- Podszedł do mnie i krzyknął: - Ty psie! Potem plunął mi w twarz i dwukrotnie uderzył pięścią w potylicę! - opowiada Korpowski.
- Nie było żadnego uderzenia, to była tylko szarpanina! Nie chciał mi podać ręki na powitanie, więc chwyciłem go za ubranie i trochę nim potrząsnąłem - wyjaśnia Józef Kościelak.
Więcej w najnowszym wyadaniu "Powiatowej" w sprzedaży już w środę wieczorem. Do kupienia przez internet od czwartku, pod tym linkiem: http://www.egazety.pl/ryza/e-wydanie-gazeta-powiatowa-wiadomosci-olawskie.html







Napisz komentarz
Komentarze