Oława Duże zmiany
Zebranie sprawozdawczo-wyborcze odbyło się 30 czerwca. Działkowcy szykowali się do niego już wcześniej, ponieważ chcieli zmienić dotychczasowy zarząd, na czele z Danutą Chamarczuk. Zmiany na ogrodzie zapoczątkowała sprawa żużlu, wysypanego na alejki decyzją prezes Chamarczuk. Jej postawa oraz niektóre działania nie podobały się działkowcom, którzy czuli się zastraszeni. W zebraniu uczestniczyli Janusz Moszkowski - prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Działkowców, oraz Władysława Lech - członek prezydium okręgowego PZD. Na przewodniczącego zebrania wybrano Piotra Maciochę, który musiał radzić sobie z emocjami działkowców i burzliwą atmosferą. Moszkowski czuwał nad porządkiem formalnym i wyjaśniał wątpliwości.
"Dziwny jest ten świat"
Danuta Chamarczuk przedstawiła sprawozdanie z działalności od marca 2011 do czerwca 2012. Kilka miesięcy wcześniej odbyło się już zebranie i odczytywała sprawozdanie, ale zarząd okręgowy PZD unieważnił je. Za nieważne uznał także wszystkie, decyzje podjęte w tym czasie (także wysypanie żużlu), ponieważ zarząd działał bezprawnie (w niepełnym składzie). Chamarczuk mówiła o działaniach zarządu w sprawie zagrożonej ustawy o ogrodach działkowych, rozpatrywanej przez Trybunał Konstytucyjny. Działkowcy nie pozwalali Danucie Chamarczuk na odczytywanie sprawozdania, ponieważ zwracała się do Grażyny Ressing i zarzucała jej wywołanie awantury medialnej oraz wzywanie do bojkotu. Upominał panią prezes Janusz Moszkowski, przypominając, że ma to być sprawozdanie merytoryczne, a nie prywatne wycieczki. Statut nie określa jednak dokładnie terminu "sprawozdanie", dlatego trzeba wysłuchać autorskiej wersji dotychczasowej prezes. Przewodniczący zebrania przekonywał działkowców, że zgodnie z porządkiem obrad, trzeba wysłuchać sprawozdania: - Kto nie chce słuchać, niech zatka uszy - mówił.
Prezes podkreślała, że żużel, o który rozpoczęła się cała awantura, jest nieszkodliwy, co potwierdziła opinia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Zdaniem Chamarczuk, podczas kontroli na działkach, jeden z działkowców mówił, że ma zatrutą wodę i zachowywał się arogancko. Mówiła o pracach na ogrodzie, m.in. o remoncie świetlicy. - Nowy zarząd będzie musiał kontynuować stare - mówiła. - Trzeba się dobrze zastanowić przed podjęciem decyzji, to praca, a nie figurowanie. Dziękuję działkowcom, którzy pomagali zarządowi w działaniach na rzecz ogrodu i nie słuchali aluzji, że są lizusami.
Swoje sprawozdanie Chamarczuk zakończyła słowami piosenki Czesława Niemena: Dziwny jest ten świat, gdzie wciąż mieści się tyle zła, a człowiekiem gardzi człowiek".
Komisja Rewizyjna nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w gospodarce finansowej.
Prywatny folwark
W burzliwej dyskusji działkowcy wykrzyczeli wszystkie zarzuty i żale, jakie mieli do pani prezes, kumulujące się przez wiele lat. Grażyna Ressing wskazywała na błędy w prowadzeniu spraw finansowych ogrodu: brak księgowej, pobieranie przez panią prezes opłat (nie może tego robić, to obowiązek skarbnika), pobieranie dodatkowych opłat, np. za wysyłanie listów do działkowców oraz naruszanie przepisów o finansach. Ressing powiedziała, że każdy ma prawo wypowiadać się w prasie. - Czy ja namawiałam do bojkotu? - pytała. - Nie! - krzyczano z sali. Twierdziła, że nie ma nic do Chamarczuk, to ona gnębi ją za to, że nie podoba jej się żużel.
Zofia Pawlak twierdziła, że prezes Chamarczuk straszyła ją policją i groziła zabraniem działki, kazała jej płacić za wysłanie do niej listu poleconego. - Mówi pani, że przestrzega regulaminu, jeździ samochodem po działce kiedy chce, a mój żywopłot jest niezgodny z regulaminem - zwracał się do Chamarczuk Adam Górski. - Mój żywopłot jest ekologiczny, a jazda samochodem - nie. Prosimy także o dokładne rozliczenie finansowe, bo nasuwają się niejasności.
Działkowcy wspomnielii, że prezes Chamarczuk niedawno wezwała na nich policję i straszy, iż "wypier...." z działki. Zachowuje się, jakby "Chemik" był jej prywatnym folwarkiem, nie dba o estetykę ogrodu - śmietnik był niewidoczny, a teraz stoi przy wejściu. Nie udostępnia dokumentów, obraża i skłóca ludzi. Krzyczano, że to się musi skończyć, że chcą wreszcie nowego zarządu.
Janusz Moszkowski potwierdził wątpliwości Ressing - prezes nie może pełnić funkcji skarbnika. Opłaty za korespondencję i dodatkowa płatność za śmieci mogą być pobierane, tylko wtedy, jeżeli podjęto uchwałę na ten temat (tu nie było). Przepisy ROD zabraniają jazdy samochodem po ogrodzie. Decyzję w sprawie żużlu też powinno podjąć walne zebranie. Podzielił pogląd, aby ogrodzić śmietnik, albo obsadzić żywopłotem.
Nieprawidłowości w finansach
To, czego nie dostrzegła Komisja Rewizyjna, dokładnie wypunktowała komisja z Zarządu Okręgowego we Wrocławiu. Prezes Janusz Moszkowski stwierdził, że wykryto "rażące nieprawidłowości" i nowy zarząd będzie miał dużo do wyprostowania. Dokumentacja finansowa ogrodu była prowadzona niezgodnie z przepisami ROD i PZD oraz naruszono wszystkie zasadny gospodarki finansowej. - Zarzuty działkowców nasza komisja potwierdziła, a wykryła nawet więcej błędów - mówił Moszkowski.
Sprawozdanie finansowe zarządu uznano za nierzetelne i niezgodne ze stanem faktycznym. O ponad 30 % przekroczono plan zużycia materiałów i energii, brakuje ewidencji zużycia paliwa do kosiarek oraz faktur za usługi, przekroczono plan na wypłaty wynagrodzeń (część z nich księgowano i wypłacano z opóźnieniami). Komisja stwierdziła, że w kasie ROD "Chemik" było 2761 zł, a na koncie bankowym 28 zł. Nadwyżka gotówki powinna być natychmiast wpłacana do banku. Źle wydatkowano pieniądze z funduszu rozwoju ROD - wypłacono 750 zł Julianowi Chamarczukowi za dwukrotne ścięcie trawy i żywopłotu.
Na pytania, jak to się mogło stać, że tak późno wykryto nieprawidłowości, prezes Moszkowski mówił, że pierwszym organem sprawdzającym działalność zarządu jest komisja rewizyjna. I na podstawie tych dokumentów dokonuje się kontroli. Czasem komisja rewizyjna wnosi o kontrolę, tutaj to nie miało miejsca.
Siedmiu w zarządzie
Żaden z działkowców nie głosował za przyjęciem sprawozdania finansowego. Wszyscy byli także przeciwni udzieleniu Danucie Chamarczuk absolutorium i przyjęciu sprawozdania Komisji Rewizyjnej (jej członkowie złożyli rezygnację). Wybrano nowy zarząd ROD "Chemik", który spośród siebie wybrał prezesa i na pozostałe funkcje. Prezesem została Grażyna Ressing, wiceprezesem Arkadiusz Gębarzewski, sekretarzem Adam Górski, a skarbnikiem Agnieszka Dębińska. Pozostali członkowie zarządu: Henryk Hodok, Ryszard Franczak i Józef Baranowski.
Tekst i fot.: Monika Gałuszka-Sucharska







Napisz komentarz
Komentarze