Oława Plany dla miasta
Wszyscy politycy podnoszą te same argumenty: zwiększony ruch tirów przez miasto, hałas, niszczenie dróg, zanieczyszczanie środowiska. Wszyscy mają rację, bo obwodnica jest Oławie potrzebna. Dlatego piszą, obiecują, rozmawiają i lobbują. Na zbieranie politycznego "urobku" z tego tematu przyjdzie czas przed kolejnymi wyborami. Dla mieszkańców najistotniejszy jest efekt końcowy - nie chcą, aby miasto było rozjeżdżane przez tiry, omijające płatną autostradę A-4.
Co jest warte bezpieczeństwo?
Najświeższa, bo z czerwca tego roku, jest interpelacja posłanki Beaty Kempy z Solidarnej Polski. Skierowała ją do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, a jest zatytułowana "w sprawie budowy obwodnicy miasta Oława na Dolnym Śląsku". Kempa pisze, że od lat w Oławie nasila się problem ruchu tranzytowego, szczególnie ciężkiego, że kamienice, drogi lokalne i miejskie ulegają dekapitalizacji, zagrożone jest bezpieczeństwo mieszkańców, a ruch lokalny jest bardzo utrudniony. Posłanka wspomina o powstaniu stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy", o jego działaniach na rzecz budowy obwodnicy oraz o informacjach, jakie członkowie stowarzyszenia otrzymali od dyrekcji wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Posłanka Kempa pyta ministra, czy potrzeby mieszkańców Oławy i powiatu oławskiego, ich zdrowie i bezpieczeństwo, są wystarczającymi przesłankami do podjęcia decyzji o budowie obwodnicy? Pyta również o pieniądze z budżetu państwa, na budowę obwodnicy oraz czy ministerstwo przeprowadziło analizę natężenia ruchu na drodze krajowej nr 94 w Oławie.
Dramatyczna sytuacja
Oławski poseł Platformy Obywatelskiej Roman Kaczor nie złożył interpelacji nazwanej "w sprawie obwodnicy", ale przekonuje kogo się da, że jeździ i załatwia. Problem wzmożonego ruchu samochodów i uciążliwości dla oławian i mieszkańców okolicznych miejscowości, oficjalnie poruszał w Sejmie dwukrotnie w formie oświadczeń. Interpelację "w sprawie dramatycznej sytuacji na drogach miasta Oławy i ościennych gmin w związku z decyzją władz miasta Wrocławia o przekierowaniu ruchu tranzytowego tirów w kierunku Warszawy" złożył w maju 2008. Pisał o fatalnym stanie drogi krajowej 396 oraz o tym, że ruch tirów przenosi się na nieprzystosowane do tego drogi gmin Oława, Domaniów i Jelcz-Laskowice. Zdaniem posła Romana Kaczora, troska prezydenta Wrocławia o swoje miasto odbywa się kosztem utrudniania życia lokalnej społeczności. Rośnie liczba kolizji drogowych, spowodowanych nasileniem ruchu tirów. Poseł pisze, że Oława ma projekt obwodnicy, ale kompleksowe rozwiązanie problemu jest niemożliwe do zrealizowania bez finansowego wsparcia przez państwo. W tym samym roku Roman Kaczor wygłosił też w Sejmie oświadczenie w sprawie inwestycji drogowych w powiecie oławskim. Znów upomina się o pieniądze na inwestycję, mającą na celu wyprowadzenie tirów z z miasta. Problemami komunikacyjnymi Oławy próbował zainteresować posłów także w 2011, na 87. posiedzeniu Sejmu. Złożył oświadczenie "w sprawie pozostawienia samym sobie miast i wsi powiatu oławskiego kosztem ratowania Wrocławia". Po raz kolejny mówił o konieczności wsparcia samorządów przez państwo.
Obiecać nie zaszkodzi
Można interpelować także na niższym szczeblu jak to zrobił to radny Sejmiku województwa dolnośląskiego Paweł Hreniak z Prawa i Sprawiedliwości. W maju tego roku interpelował w sprawie wsparcia samorządu województwa dolnośląskiego dla budowy obwodnicy Oławy do zarządu województwa dolnośląskiego. Wspominał o wprowadzeniu opłat za przejazd odcinkiem autostrady A-4 i wzmożonym ruchem tranzytowym przez Oławę. Jedynym sposobem, aby tego uniknąć, jest budowa obwodnicy. Pyta, czy zarząd województwa prowadzi jakieś rozmowy na temat tej inwestycji i czy będzie ją współfinansował?
W niedawnym spotkaniu stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy" ze starostą oławskim, burmistrzem Oławy i policją, uczestniczył także Dawid Jackiewicz, wrocławski poseł Prawa i Sprawiedliwości. Obiecał, że będzie wnioskował o ujęcie budowy oławskiej obwodnicy w budżecie państwa.
Papier wszystko przyjmie
Odpowiedzi na wcześniej złożone interpelacje (posła Kaczora i radnego Hreniaka), można podsumować krótko - resort infrastruktury, dysponując środkami jedynie na drogi krajowe, zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, nie ma innych możliwości dofinansowania zadań, na drogach samorządowych. Nie ma również możliwości formalnego ingerowania w działalność samorządów. Droga nr 396 jako droga wojewódzka, jest zarządzana przez Zarząd Województwa Dolnośląskiego, a organem zarządzającym ruchem na tej drodze jest marszałek województwa. Samorząd województwa jest także właściwy do finansowania zadań związanych z budową, przebudową, remontem i utrzymaniem tych dróg. Samorząd województwa posiada blisko 2400 km dróg wojewódzkich i prowadzi obecnie szerokie inwestycje. Cały czas monitoruje sytuację na drogach Dolnego Śląska, także w okolicach Oławy.
Na interpelację posłanki Beaty Kempy nie ma jeszcze odpowiedzi.
<br /> Wkrótce protest
Władze Oławy mają projekty, wykupują grunty pod obwodnicę, ale to wszystko wymaga czasu. Czy działania polityków przyniosą rezultaty? Czy sytuacja na drogach się poprawi? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że 6 lipca, od godz. 15.30 do 17.00 trudniej będzie wjechać do Oławy od strony Wrocławia. W tym dniu ma się odbyć protest, zapowiadany przez stowarzyszenie "Obwodnica dla Oławy".
Monika Gałuszka-Sucharska [email protected]







Napisz komentarz
Komentarze