Stanowice Walczą o swoje prawa
Pół biedy, jeśli oba stowarzyszenia pomyli przeciętny mieszkaniec gminy. Gorzej, jeśli zdarza się to osobom zawodowo zajmującym się przekazywaniem informacji. Taka wpadka przydarzyła się w ostatnich tygodniach jednemu z oławskich portali internetowych. W publikacji przypisano "Eko-Naturze" wywieranie presji na radnych i kierowanie wobec nich podejrzeń korupcyjnych. Skończyło się na wycofaniu tekstu i zamieszczeniu sprostowania.
Nie dla rozszerzenia strefy
Stowarzyszenie "Eko-Natura" skupia mieszkańców sąsiadujących ze strefą ekonomiczną w Stanowicach. Ich działalność polega na monitorowaniu zakładów i pilnowaniu, czy nie dochodzi do przekraczania emisji gazów i hałasu oraz sprawdzaniu, czy ewentualne nowe inwestycje nie zagrażają zdrowiu mieszkańców.
Przez kilka lat "Eko-Natura" blokowała budowę firmy "Algibox". Martwiono się o jej lokalizację zbyt blisko domów mieszkalnych, ewentualne awarie, brak ochronnego pasa zieleni. Wydaje się, że tę batalię mieszkańcy wygrali. "Algibox"nie wystąpił ponownie o wydanie uwarunkowań środowiskowych, co było wstępnym etapem planowanej inwestycji.
Obecnie "Eko-Natura" stara się o unieważnienie planu zagospodarowania przestrzennego, w którym zakreślono granice strefy gospodarczej w Stanowicach. Członkowie stowarzyszenia sprzeciwiają się budowie kolejnych zakładów. Mają w tym poparcie Rolfa Michałowskiego. Wójt gminy Oława Jan Kownacki stanowczo odrzuca argumentację mieszkańców. Twierdzi, że działki kupowali po 2002 roku, kiedy nakreślono w planie zagospodarowania przestrzennego strefę ekonomiczną. Zatem mieszkańcy wiedzieli, że kupują działki w sąsiedztwie obszaru przemysłowego. - To nieprawda - mówi Iwona Kochutek. - Kupiłam działkę na ulicy Astrów w 1998 roku, podobnie moja sąsiadka na Poziomkowej. Wtedy mówiono o strefie rekreacyjnej, a nie przemysłowej.
Rada Gminy już dwukrotnie oddaliła wezwanie stowarzyszenia do uchylenia uchwały o planie zagospodarowania przestrzennego z 2007. Teraz "Eko-Natura" walczy o to przed sądem. Argumentem jest brak prognozy środowiskowej przy uchwalanym planie. Stowarzyszenie podkreśla także, że będzie protestowało przeciw wycince drzew, rosnących w granicach strefy ekonomicznej.
Nieprawidłowości w "Kompozytach"
Członkowie stowarzyszenia twierdzą, że z powodu uciążliwego sąsiedztwa strefy przemysłowej doszło już do kilku zachorowań. - Moja żona cierpi na zwłóknienie płuc - podaje przykład Lucjan Dziura. - Jest to choroba występująca u pracowników hut, kopalni i cementowni. Czy to nie dziwne, że zachorowała na to osoba, która przez wiele lat pracuje przy komputerze jako księgowa?
Dowodem na to, że obawy "Eko-Natury" nie są formułowane na wyrost, mogą być ustalenia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ta instytucja stwierdziła nieprawidłowości w firmie "Kompozyty" - uruchomiono tam linię produkcyjną bez wszystkich wymaganych pozwoleń, doszło też do emisji szkodliwych dla zdrowia substancji.
Wyziewy, które obecnie najbardziej dokuczają mieszkańcom, pochodzą z firmy "Lorenz Bahlsen". Wójt Jan Kownacki zapewnia jednak, że w strefie nie dochodzi do przekraczania norm. Wielokrotnie wypowiadał się w tym tonie na posiedzeniach komisji Rady Gminy. Aby sprawdzić, czy normy są rzeczywiście zachowywane, członkowie stowarzyszenia proponowali budowę stałej stacji pomiarów. Ze względu na wysokie koszty (ponad 100 tys. zł plus roczne utrzymanie) propozycji nie uwzględniono w gminnym budżecie.
Kolejnym pomysłem "Eko-Natury" jest ustanowienie na przemysłowym obszarze w Stanowicach strefy ograniczonego użytkowania. Miałoby to pomóc mieszkańcom w dochodzeniu odszkodowań. Starostwo Powiatowe odrzuciło jednak ten wniosek. Członkowie stowarzyszenia starają się teraz o przeprowadzenie przeglądu ekologicznego. Jeśli dowiódłby on przekroczeń emisji substancji szkodliwych, mogłoby to być podstawą do ponownego wnioskowania o uchwalenie strefy ograniczonego użytkowania.
Chcą współpracy radnych
Członkowie "Eko-Natury" apelują też do radnych o większe zainteresowanie się ich sprawami i współpracę. Choćby w kwestii budowy ochronnego pasa zieleni. W październiku ubiegłego roku odbyło się spotkanie z radnymi - Dariuszem Witkowskim, Władysławem Grendyszem i Piotrem Krótkim. Padły wówczas deklaracje o zorganizowaniu spotkania z przedstawicielami zakładów. Do tej pory takiego spotkania nie było. Przewodniczący Rady Gminy zapowiada, że jeśli nie odbędzie się ono jeszcze przed wakacjami, to na pewno jesienią. "Eko-Natura" krytykuje też radnego Grendysza za wypowiedzi, że budowa "schetynówki" na ulicy Poziomkowej nie jest konieczna. Twierdzą, że najpierw powinien się z nimi skonsultować. Radny jednak podtrzymuje swoje stanowisko. Twierdzi, że "schetynówka" na Poziomkowej służyłaby małej grupie mieszkańców, a o wiele potrzebniejsze są nowe nawierzchnie przy BiM-sie, na Brzozowej i okolicznych drogach, bo tamtędy przejeżdża najwięcej samochodów.
Mieszkańcy aktywni w stowarzyszeniu skarżą się, że ich działania przynoszą mały odzew. Jako przykład demonstrują brak ochronnego pasa zieleni, co obiecywano im już kilka lat temu. Choć niewiele się zmienia, a w ich domach rosną segregatory z prowadzoną korespondencją, zapowiadają, że nie poddadzą się i dalej będą walczyć o swoje prawa.
Xawery Piśniak
Reklama
"Eko-Natura", czyli życie w sąsiedztwie fabryk
- 01.07.2012 11:55 (aktualizacja 06.08.2023 20:09)
O prowadzonym przez Rolfa Michałowskiego stowarzyszeniu mieszkańców jest głośno. Interwencje w sprawie wycinki drzew w Stanowicach czy krytyka wójta Jana Kownackiego za faworyzowanie sportu - to tylko najnowsze przykłady działalności. Mniej osób wie, że w Stanowicach działa jeszcze jedna grupa - stowarzyszenie "Eko-Natura"
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze