Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 13:57
Reklama BMM

Targowisko nie daje im żyć

Podziel się
Oceń

Niektórzy mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych mają dość dzikiego targowiska. Narzekają na hałas, brud i smród. Obwiniają władze miasta i policję o bezczynność w tej sprawie i kolejny raz apelują o pomoc


Jelcz-Laskowice Niekończący się problem


Napisali wniosek do Rady Miejskiej, prosząc o szybkie rozwiązanie problemu. Twierdzą, że ich osiedle wygląda jak giełda samochodowa lub "niskie łąki". Dziki handel, który odbywa się co sobotę na terenie obok targowiska miejskiego, narusza ich prywatność, zakłóca spokój i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Kupcy nie mieszczą się na placu, wyznaczonym do targowania, więc rozkładają towar na drodze i prywatnych działkach, mimo znaków zakazu handlu. Kupujący zastawiają osiedle samochodami, co uniemożliwia dojazd do prywatnych posesji i stwarza zagrożenie życia, utrudniając np. przejazd karetce pogotowia lub straży pożarnej. Brak toalet oraz koszy na śmieci tworzy wylęgarnię bakterii i chorób. Sprzedawcy, zamiast korzystać z szaletu miejskiego, wolą załatwiać swoje potrzeby w krzakach, przy prywatnych posesjach. Co więcej, nie sprzątają po sobie, gdy kończą handlowanie. Papiery, worki itp. fruwają po osiedlu przez cały tydzień.

Nikt nie pomaga

Temat poruszono na kwietniowym zebraniu osiedlowym. - Tam się handluje naszym kosztem - mówiła mieszkanka ul. Frezjowej. - Postawiono znaki, których nikt nie przestrzega. Zamiast tego powinien stać policjant i pracownik gminy, którzy pomogliby nam w załatwieniu problemu. Tymczasem nikt nam nie pomaga. Policja nie reaguje, a pracownicy miasta i gminy pobierają opłaty za targowanie, zamiast powiedzieć, że tu handlować nie wolno. Jest tyle służb i każdy twierdzi, że nic nie może zrobić. Zostaliśmy sami i nie dość, że musimy tak żyć, to jeszcze nie można  się odezwać czy zwrócić uwagi, bo można zarobić od handlarza w gębę.  

Obecny na zebraniu wiceburmistrz Aleksander Mitek tłumaczył, że nie ma wpływu na policję, bo mu nie podlega, ale obiecał, że porozmawia z komendantem w tej sprawie. Co do toalet, przypomniał, że na targowisku jest bezpłatny szalet z bieżącą wodą i ręcznikami, ale nie można nikogo zmusić, by z niego korzystać. Jeżeli chodzi o opłaty targowe, obowiązek ich wnoszenia ma każdy, kto handluje na terenie miasta, a nie narusza to bezpieczeństwa ruchu drogowego.W tym przypadku takiego zagrożenia nie ma, dlatego inkasenci są zobowiązani pobrać opłatę za prowadzenie handlu na miejskim terenie. - Myślę, że problem uda się rozwiązać po zakończeniu remontu drogi obok targowiska - twierdzi wiceburmistrz. - Wówczas będzie wiadomo, gdzie jest droga, chodnik i granica prywatnej posesji, bo jest wiele nieogrodzonych. Obecnie trudno to rozgraniczyć, stąd część problemów i niejasności.

Zastępca burmistrza tłumaczył, że wszystkich handlujących nie można przenieść na targowisko miejskie, bo tam nie ma tyle miejsca. Władze gminy noszą się z zamiarem powiększenia go o teren należący do PKP. Rozmowy z właścicielem działki wciąż jednak trwają. Apelował do mieszkańców o cierpliwość. Z rozwiązaniem problemu parkowania na osiedlu trzeba poczekać do zakończenia remontu dróg osiedlowych. Pierwszy etap prac już się rozpoczął. Całość ma trwać około trzech lat.

Upominają i karzą, ale potrzebna współpraca

Krzysztof  Żelem, zastępca komendanta komisariatu policji w Jelczu-Laskowicach, dementuje informacje, że policja nie interweniuje w sprawach dzikiego targowiska. - Co sobotę jest tam nasz patrol i reagujemy na każde wezwanie mieszkańców - zapewnia. - Informujemy, upominamy i karami mandatami za złe parkowanie oraz handel na drodze. Ale w sytuacji, gdy ktoś handluje na prywatnej posesji, nie możemy go zmusić do opuszczenia terenu. Możemy upomnieć, robimy to, ale nie zmuszać. Co więcej, wielu obywateli Bułgarii handluje na prywatnych działkach, za pozwoleniem właścicieli. Potwierdzają to obie strony. Owszem, są i odwrotne sytuacje, ale o wtargnięciu na teren prywatny można mówić dopiero, gdy działka jest odpowiednio zabezpieczona, czyli ogrodzona i oznakowana.        

Na fot.: Remont drogi, tablice ostrzegawcze i taśmy zabezpieczające nie powstrzymały handlujących i kupujących przed wtargnięciem na zamknięty teren  

Zdaniem zastępcy komendanta, trudno nałożyć mandat karny na osobę, która wniosła opłatę targową, bo wtedy zachodzi swego rodzaju konflikt w interpretacji obowiązujących przepisów prawnych. Pobierając opłatę, inkasent powinien upomnieć handlarza, a następnie poinformować  policję o tym, że na zakazanym terenie odbywa się handel. Takich informacji od inkasentów  policja nie otrzymuje.         

Tylko podczas jednej soboty policja wystawiła w okolicy targowiska 11 mandatów na kwotę 1.550 zł, za złe parkowanie i niszczenie zieleni. Wylegitymowano 15 obywateli Bułgarii, sprawdzano, czy mają pozwolenie na handel. Każdy je miał, także zaświadczenie o wniesieniu opłaty targowej. Zdaniem zastępcy komendanta policji w J-L, problem mogą rozwiązać tylko władze miasta i gminy, ustalając jasne reguły handlu. Pozwoli to też na uniknięcie absurdalnych sytuacji, z którymi policjanci stykają się od kilku tygodni - Po naszych interwencjach obywatele Bułgarii przyjeżdżają na komisariat z zapytaniem, gdzie mają targować, żeby nie mieli problemów - mówi Krzysztof  Żelem. - To nie jest rola i zadanie policji. Takimi sprawami powinny się zająć władze miasta.

Dużo zależy też od jednomyślności mieszkańców osiedla, ale i tego brakuje. Jedni chcą likwidacji dzikiego targowiska i trudno im się dziwić, bo od lat borykają się z problemem, a kolejne władze miasta obiecują im jego rozwiązanie. Tymczasem zamiast lepiej, jest coraz gorzej. Handlujących przybywa, a targowisko miejskie od lat jest tych samych rozmiarów. Wśród mieszkańcom osiedla są jednak tacy, którzy ponad dobro sąsiedzkie stawiają własny interes. Udostępniają targującym posesje, często na tym zyskując.

Tekst i fot.: Wioletta Kamińska [email protected]
 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama