Jelcz-Laskowice Podpisali umowę
- Z udziałem firm działających w Polsce na rynku zbrojeniowym planujemy zbudować grupę kapitałową, którą połączy wspólnota interesów - powiedział Krzysztof Trofiniak, prezes HSW podczas uroczystości podpisania umowy zakupu 100% udziałów spółki "Jelcz-Komponenty". - To pierwszy krok. Moim marzeniem jest, aby ta grupa powstała w ciągu 3-4 lat, a jest to możliwe. Mamy już firmę, która potrafi produkować pojazdy kołowe wieloosiowe do pracy w terenie. Brakuje producenta zespołów napędowych nie tylko dla spółki "Jelcz-Komponenty", ale i dla HSW, która specjalizuje się w produkcji pojazdów gąsienicowych, lekko opancerzonych i o większej masie. Umowy już przez nas zawarte z Ministerstwem Obrony Narodowej i projekty, które realizujemy oraz najbliższe plany produkcyjne pozwalają spokojnie patrzeć w przyszłość, także pod kątem produkcji nie tylko w Stalowej Woli, ale też w Jelczu-Laskowicach.
*
Komponenty były częścią masy upadłościowej Zakładów Samochodowych "Jelcz" SA, które w styczniu 2008 postawiono w stan upadłości. Powodem było zadłużenie, sięgające 100 mln zł. W celu spłacenia wierzycieli wystawiono majątek firmy na sprzedaż. HSW jako jedyna złożyła syndykowi masy upadłościowej ofertę kupna. Przetarg rozstrzygnięto na początku kwietnia. Podpisanie dokumentów odbyło się 26 kwietnia, w Urzędzie Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice.
Podczas konferencji prasowej prezes HSW poinformował, że kadra kierownicza wraz z załogą jelczańskiej fabryki cieszy się zaufaniem władz huty, więc nie będzie żadnych zmian w kierowaniu spółką. Nowy właściciel zapewnił, że logo firmy pozostanie też bez mian: - Jest znane w Polsce, mało tego, załoga, która przetrwała wszystkie trudy, ma prawo szczycić się tym i stosować swoje logo - stwierdził Trofiniak.
Na fot. Podpisywanie umowy. Na fot. od lewej: Antoni Rusinek - członek Zarządu HS, Krzysztof Trofiniak - prezes Zarządu HSW oraz Marek Rybak - syndyk masy upadłościowej ZS"Jelcz"
Nowy właściciel zamierza dofinansować jelczańską fabrykę, aby miała pieniądze na rozwój i inwestycje. Pieniądze mają być przekazane w dwóch transzach. Pierwszą otrzyma fabryka w drugiej połowie tego roku, a drugą na początku następnego. Jaka dokładnie będzie to kwota - nie wiadomo. Prezes HSW nie chciał podać konkretnej sumy, bo jeszcze nie ma na to zgody głównych właścicieli, czyli Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu Państwa. - Jest to blisko 30% ceny, którą zapłaciliśmy za "Jelcz-Komponenty". Jeżeli chodzi o tę sumę, to ok 16,2 mln zł - poinformował. - Mamy pieniądze na rozwój obydwu zakładów - HSW i "Jelcz-Komponenty". Tylko w tym roku nasze inwestycje sięgną kwoty od 50 do 60 mln zł, nie licząc zakupu "Komponentów". Największe inwestycje będą jednak realizowane w przyszłym roku.
Nowe projekty spowodują zwiększenie zatrudnienia kadry konstruktorów i technologów.
Pytany o to, po co Huta kupiła "J-K", argumentował, że obie firmy współpracują ze sobą od lat. Z obliczeń wynika, że w ostatnich latach około 30% produkcji "Komponentów" stanowiły zamówienia HSW. W roku 2009 było to prawie 100% produkcji spółki. Perspektywa realizacji kolejnych projektów, w tym specjalistycznych haubic, do których podwozia ma wykonywać "J-K", zmotywowała władze HSW do tego, aby starać się o pozyskanie zakładu. - Aby sprostać kolejnym nietypowym zamówieniom, huta musi mieć zdolność wpływania na dostawcę tych elementów, a najlepszym na to sposobem jest własność w spółce - stwierdził
Zanim doszło do podpisania umowy, prezes spółki "Jelcz-Komponenty" Władysław Czubak przypomniał historię powstania Jelczańskich Zakładów Samochodowych oraz ich dzieje do dnia dzisiejszego. Podkreślił zasługi pracowników i przypomniał, że gdyby nie ich wyrzeczenia, nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy spółki, wydzielonej z ZS "Jelcz". Pytany o chwile świetności zakładów, przypomniał koniec lat 70. i początek 80., kiedy to w sześciu halach pracowało 10 tys. ludzi. Produkowano wtedy ok. 10 tys. pojazdów rocznie. Były to wozy gaśnicze, ciężarowe i autobusy. Maksymalny poziom produkcji osiągnięto w roku 1979, kiedy przekroczyła 10 tys. pojazdów.
Na fot.: Przed podpisaniem umowy prezes Władysław Czubak (na fot. bokiem) zabrał gości na zwiedzanie zakładu
Zdaniem Czubaka dziś "Jelcz-Komponenty" nie są w stanie zaistnieć ze swoimi wozami poza Polską, bo ich produkcja jest za mała, ale jako wytwórca podwozi czy platform transportowych, z pewnymi rozwiązaniami systemowymi - jak najbardziej. Obecnie firma produkuje pojazdy kołowe i prowadzi usługi dla polskich i niemieckich kolei. HSW nie zamierza zmieniać ukierunkowania działań. Chce natomiast rozszerzenia produkcji podwozi kołowych o takie, które można wykorzystać w wozach do rozpoznawania. Obecnie w wojsku polskim jest duży problem z takimi pojazdami.
Prezes Czubak zapewnił, że pracownicy zakładu ze spokojem przyjęli decyzję o sprzedaży "Komponentów". Stwierdził, że przetarg wyłonił najlepszego nabywcę.
Chińczycy też kupili
Na początku lutego tego roku część cywilną HSW (I Oddział) - zajmującą się produkcją maszyn budowlanych, kupiła chińska firma "Guangxi LiuGong Machinery", i od tego czasu pod taką nazwą funkcjonuje. Kwoty transakcji nie podano. Według PAP, miała wynieść od 190 do 300 mln zł - to największa chińska inwestycja w Polsce. Pieniądze ze sprzedaży I Oddziału HSW będą przeznaczone na rozwój produkcji zbrojeniowej i umocnienie pozycji na tym rynku
16,2 mln zł - za tyle Huta Stalowa Wola kupiła spółkę "Jelcz-Komponenty"
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska wkaminska@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze