- Hala po treningach wyglądała fatalnie - relacjonuje dyrektor szkoły Bogumiła Żbikowska. - Na wykładzinie straszyły czarne plamy, które trudno wywabić. Potrzebne są do tego specjalne środki. Robert Padula, kierownik sekcji piłki ręcznej MKS Olavia tłumaczy, że piłkarze wykorzystują do treningów specjalny klej, którym smaruje się piłki. Kupił płyn do zmywania plam, ale nie zdążył posprzątać. 4 kwietnia GCKSiR wypowiedziało umowę. - Zrobili to telefonicznie i w natychmiastowym trybie - mówi Padula. - Wymogłem rozegranie ostatniego meczu 9 kwietnia. Inaczej musielibyśmy zapłacić wysoką karę. Po tym spotkaniu pracownicy porządkowi szkoły znaleźli w szatni oberwaną umywalkę. - My tego nie zrobiliśmy - zapewnia Padula. - Nasi rywale przegrali i może ze złości zniszczyli umywalkę. Zobowiązujemy się do naprawy szkód.
Po zerwaniu umowy piłkarze MKS Olavia wynajmują inne sale na treningi i mecze. Korzystali z obiektów we Wrocławiu i w Siechnicach. Obecnie mogą trenować na boisku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 przy ulicy Kutrowskiego. Liczą, że ich tułaczka skończy się po zakończeniu remontu hali OCKF przy ulicy Sportowej w Oławie. Padula zarzuca wójtowi Janowi Kownackiemu, że to on nakazał nagłe zerwanie umowy z klubem. - Owszem, doszły do mnie skargi, że sala i szatnie są całe w kleju, ale ja z panią Ślipko w ogóle o tym nie rozmawiałem - odpowiada Kownacki. - To ona podpisywała umowę z klubem i ona zarządza obiektami sportowymi w gminie. Ja się w jej kompetencje nie wtrącam.







Napisz komentarz
Komentarze