Wedle wzmianki w Encyklopedii Powszechnej PWN, do 1675 roku Oława była w posiadaniu Piastów linii legnicko-brzeskiej, stąd określenie "miasto piastowskie", czyli ziemia polska. Wcielona do Prus, powróciła w skład państwa polskiego w roku 1945.
Nawet w krótkich informacjach encyklopedycznych pod hasłem "Oława" figuruje wzmianka, że na trasie Wrocław - Oława uruchomiono w 1842 roku pierwszą linię kolejową na ziemiach polskich. Wprawdzie wybudowano ją za niemieckich czasów, ale ziemia nie zmienia narodowości przy zmianie przynależności. Historycy różnie to interpretują, co nie zmienia faktów. To była pierwsza linia kolejowa nie w Polsce, ale na ziemiach polskich. Dopiero dwa lata później uruchomiono pierwszy odcinek Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, z Warszawy do Pruszkowa. Tam wtedy też nie było państwa polskiego, chociaż była ziemia polska, wcielona przez zaborców w skład Wielkiej Rusi.
Kilka dni temu minęła 169. rocznica uroczystego uruchomienia linii z Wrocławia do naszego miasta. Niedziela, więc dzień świąteczny, ale to żaden jubileusz. Uroczysty akcent był 19 lat temu, czyli na 150-lecie. Właśnie wtedy, też w niedzielę, przyjechał do Oławy pociąg-retro. Przywiózł z Wrocławia dostojnych przedstawicieli władz centralnych i wojewódzkich, witali ich miejscowi notable. Głównym punktem uroczystości było odsłonięcie pamiątkowej tablicy, na pierwszym peronie, którą poświęcił ówczesny metropolita wrocławski, kardynał Henryk Gulbinowicz. Związane z jubileuszem imprezy odbywały się przez kilka dni, ukazało się specjalne wydanie "Wiadomości Oławskich".
Wprawdzie za rok będzie "okrągła" rocznica, 170 lat, ale czy ktoś zechce to akcentować? Co innego 200 lat, ale to bardzo daleko. Niech więc to dzisiejsze wspomnienie spełni funkcję małego dodatku do obchodów oryginalnego jubileuszu 777-lecia Oławy. Pierwszy pociąg to przecież jedno z ważnych wydarzeń w dziejach naszego miasta i na polskiej ziemi.
Ale tablica nie doczekała swojej 19. rocznicy - w tym miejscu są teraz tylko dziury na dworcowej ścianie. Tablica zniknęła pod koniec marca, bo ktoś ją ukradł. Pewnie trafiła poharatana do punktu skupu złomu. Brakuje słów...
Edward Bykowski







Napisz komentarz
Komentarze