Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 12:08
Reklama BMM
Reklama

Bystrzyca - smutny cud

Dla jednych to wioska cudów, dla innych - wioska smutku. Wszystko jest kwestią wiary
Podziel się
Oceń

Gmina Oława

Śledztwo metafizyczne

Ktoś, kto dwa tygodnie temu dokleił na tablicy przy wjeździe do miejscowości napis "wioska cudów", musiał znać jakąś tajemnicę. Spędziliśmy w Bystrzycy piątkowe popołudnie 6 maja i niczego niezwykłego nie znaleźliśmy. Dzieciaki korzystały z majowego słońca, jeździły na rolkach i bawiły się nad rzeką. Młode mamy pchały przed sobą dziecięce wózki. Ludzie pracowali w ogródkach i na polach. Za sklepem, jak co dzień, huczało od męskich głosów. Ot, zwyczajny cud życia, który rozgrywa się tutaj od lat.

Nie żadne cuda, tylko mordobicie


Młodzi uśmiechają się znacząco na hasło "wioska cudów". - Czego tu nie było! Melanże, imprezy, bijatyki... - wzdycha 17-letnia Paula Pawlaczek, która wybrała się z koleżanką na rolki. - Po prostu, wioska cudów.
- Dokładnie tak - wtóruje jej Gosia Mielnik. - Przyjeżdżają tu ludzie w dredach z Oławy, mają czapki w stylu "rasta", robią ogniska i grają na gitarach.
- Nie wiem, kto wymyślił ten napis, ale w sumie miał rację - 19-letni Patryk Wójcik wybrał się na rower. - Różne cuda tu się dzieją, zabawy, rozróby... Patryk puka ręką po tablicy i komentuje: - Ale napis jest zrobiony fajnie, nie można powiedzieć.
25-letni Dawid tłumaczy, że powiedzenie "wioska cudów" jest o wiele starsze niż sam napis: - Śmialiśmy się z kolegami, że tak tu jest. Policja nie wie, czego się po Bystrzycy spodziewać, tu się dziwne interwencje zdarzały... W komisariacie chyba losy ciągną, który ma tu przyjechać.
- Już za moich lat tak się mówiło - potwierdza 30-letni Piotrek. - To taka tradycja. Duża wioska, młodzi nie mają co robić, to wymyślają różne wejścia. Kiedyś śpiącym pijaczkom robiło się odlotowe fryzury, a teraz to nie wiem, bo rzadko tu jestem.
Sława wioski cudów rozchodzi się po okolicy. 17-letni Jacek Babisz widział, jak kierowcy przejeżdżający przez Bystrzycę, zatrzymywali się i robili sobie zdjęcie przy tablicy. On też ma taką fotkę i zamierza wrzucić ją do netu.

Mąż będzie robił NATO
Starsi to materialiści. O cudach się nie wypowiadają, bo denerwują ich dziury w drodze i tłukące się bez przerwy ciężarówki.
- Jak w końcu zrobią chodniki na Słowackiego, to wtedy będzie cud - ucina Henryk Sienkiewicz. Podobnie myśli Wojtek Mączka: - Napisz, że tu są cudowne dziury i cudowny ruch ciężarówek, ale ludzie mają tych cudów po dziurki w nosie!
Na próżno spodziewałem się opowieści o cudzie od księdza Tadeusza Rogackiego. - Cuda? To nie do mnie - próbował się pozbyć kłopotliwego gościa.
- Jak to nie do księdza? A obrazu żadnego cudownego tu nie ma? Może chociaż jakiś grzesznik się nawrócił na rekolekcjach przed świętami? - nie traciłem nadziei. Ksiądz się zniecierpliwił: - Ktoś tak dla wygłupu napisał, a wy we wszystko wierzycie... Jeśli chodzi o aspekt religijny, niczego tu nie ma - oświadczył oficjalnie. - Myślę, że to ktoś na złość chciał zrobić, może nie tyle wiosce, co gminie, że tylko się dużo mówi, a mało robi. Ciężarówki nie dają spokojnie żyć, miał być objazd, ale jakoś ciągle nie możemy się tego doczekać.
Równie zaskoczony był naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej Piotr Boruń, kiedy wszedłem do jego mieszkania i zaproponowałem temat rozmowy. - W straży cudów nie ma. Ma być rygor, i to wszystko na ten temat - zamknął sprawę. Za to pokój ozdobiony był cudowną kolekcją modeli wozów strażackich, sztuk 44, od najstarszych, konnych, przez te z początku wieku, aż do lat powojennych. Syn pana Piotra, Damian, z dumą prezentował swoje zbiory.
Drobnych cudów jest tu więcej. Choćby przed domem Anny Szarlej, ozdobionym gipsowymi krasnalami, pieskami i ptaszkami. Natomiast u krótkofalowca Krzysztofa Adamczyka wypatrzyłem dwa wozy wojskowe. - Mąż będzie NATO robił, tarcze obronne - mówi bez zmrużenia oka Krystyna Adamczyk. Nie słyszała o wiosce cudów, ale o Chinach. Kiedyś tak się mówiło na Bystrzycę, ze względu na jej liczebność. - I jak się bilety w autobusie kupowało, wystarczyło powiedzieć "do Chin", a kierowcy już wiedzieli, o jaką wioskę chodzi - wspomina.  

Życie w Bagdadzie
- Chcesz cudów - idź za sklep. Napijesz się wina z chłopakami, to wszystko ci opowiedzą - podsuwa sposób Wojtek Mączka. Przez chwilę waham się, czy warto tak się poświęcać, ale w końcu pragnienie cudu zwycięża. Na koślawej ławce pod ogrodzeniem z siatki i przy dwóch stołach siedzą mężczyźni. Pan Sławek postanawia dać mi lekcję dobrego wychowania: - Dzień dobry! Co to, kolega języka nie ma? Po chwili przychodzi wysoki wąsacz w roboczych spodniach i kwiecistej koszuli. Zachowuje się przepisowo - robi kółeczko, podając wszystkim rękę. Młody brunet w czerwonej koszulce polo ma inny sposób powitania - na dzień dobry wymienia z towarzystwem złośliwe żarciki.
Dołączam do trzech kompanów. Szał, Wiśnia i Długopis mają około 25 lat, nie pracują, są kawalerami. Nie mogą się zdecydować, czy przyjąć reguły dorosłego życia, czy ciągle korzystać z beztroskiej młodości. - Mam iść do pracy na 12 godzin za 1.200 zł? - Wiśnia mruży oczy. Lepiej przeczekać to w Bagdadzie, jak nazywają ławeczki za sklepem. Wspominają wybryki sprzed kilku lat, niemiłosiernie koloryzując: - Szukasz cudu? Trzeba było przyjechać tu pięć lat temu. Co tutaj się działo, jak ludzie się napili. Jakby tornado przez wioskę przeszło, nieraz 14 radiowozów przyjeżdżało.
- Taa... - zamyśla się Długopis. - A teraz to już tylko wioska smutku. Dzieciaki siedzą w domach i grają przed komputerami.
- Tędy kostucha przechodzi! - mówi Wiśnia. - Nasz kolega niedawno się powiesił przez nieszczęśliwą miłość.
- Inny był u mnie pożyczyć 20 zł, a następnego dnia już nie żył - dodaje Długopis.    
Wiśnia służył w marynarce. Po odbyciu służby chciał wrócić na zawodowego. Wylądował na rencie inwalidzkiej. Rok temu, żeby nie wpaść pod ciągnik z bronami, uderzył w płot. Noga trafiła na betonowy słupek. Trzymała się na ścięgnie Achillesa. - Ile się jedzie z Oławy do Bystrzycy? Parę minut? A karetka przyjechała po godzinie - mówi gorzko. Uratował nogę przed amputacją, ale rana do dzisiaj się nie wygoiła. Może dlatego częściej zachodzi do Bagdadu. Bo niby to obciach, ale można się pośmiać z kolegami i wyleczyć smutki.
- Tu jest wioska cudów i nigdy się nie dowiesz, co to znaczy, bo każdy ma je w swojej głowie - żegnają się w filozoficznym tonie ludzie z Bagdadu. A ja im nie wierzę. Na moment otworzyli przede mną swój świat.     

Xawery Piśniak

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: StefanTreść komentarza: A o tej jego słynnej ławeczce to już w radio wrocław piszą , śmiech na całą polskę się robiData dodania komentarza: 5.12.2025, 11:27Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: *Treść komentarza: Bo w Sobieskim oprócz tego, że nauczają, to jeszcze uczą empatii i działalności społecznej, a nie tylko patrzenia na koniec "własnego nosa" i samolubstwa.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:53Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniaków
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama