Po porażce z Sokołem Marcinkowice trener Czarnych Krzysztof Konon dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce. Na prawą obronę wrócił Marcin Mróz, w środka defensywy grał Grzegorz Graf, a w środku pomocy Sławomir Kopek. Na prawej pomocy wystąpił Tomasz Janicki, załatwiony tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Dużym osłabieniem był brak Damiana Kiełbasy na lewej obronie, tam zastąpił go Stanisław Zakliński. Czarni rozpoczęli mecz fatalnie. W 5 minucie Mróz wycofał piłkę do Rafała Maliszewskiego, który zwlekał z wybiciem, a kiedy to zrobił, trafił w napastnika gospodarzy Łukasza Skowrońskiego i Odra objęła prowadzenie. Potem Marcin Bojarski minął Mroza i dośrodkował na pole karne do Radosława Szajawala, ale ten przestrzelił. W 20 minucie przedarł się lewą stroną Zakliński i uderzył zza pola karnego. Sławomir Gagat interweniował skutecznie, chociaż z problemami. Chwilę po tym Grzegorz Graf egzekwował rzut wolny, ale jego strzał z 30 metrów był niecelny. Przed przerwą dwójkową akcję przeprowadzili Mateusz Kasprzycki i Tomasz Janicki. Ten pierwszy wrzucił piłkę na pole karne do Krzysztofa Telatyńskiego, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Czarni Jelcz-Laskowice przegrali z Odrą we Wrocławiu 1:2. Nie popisał się bramkarz Rafał Maliszewski, który zawinił przy obu straconych golach
Po przerwie kibice czekali 15 minut na pierwszą groźną akcję gości. Wprowadzony w przerwie Marek Januszkiewicz podał na środek do Kasprzyckiego, a ten do Telatyńskiego. W pojedynku sam na sam górą był Gagat, lecz po jego interwencji piłka trafiła pod nogi Janickiego, którego strzał zablokował golkiper Odry. 5 minut później Janicki zacentrował na pole karne, ale Marek Bartosiewicz główkował zbyt lekko, aby sprawić problem wrocławskiemu golkiperowi. W 75 minucie zatrzepotała siatka gospodarzy. Gola strzelił Kasprzycki, który sprytnie wykonał rzut wolny. Mocno dośrodkował na pole karne, z piłką minęli się Janicki i Januszkiewicz, a ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Po zdobyciu wyrównania Czarni zaatakowali jeszcze odważniej i częściej zagrażali bramce wrocławian. Po akcji Dominika Domino Kasprzycki próbował pokonać Gagata z dystansu, ale bezskutecznie. Chwilę potem w sytuacji sam na sam znalazł się wprowadzony w końcówce Przemysław Zygmunt, lecz za długo zwlekał ze strzałem i obrońca wybił piłkę skutecznym wślizgiem. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, przypomniał o sobie Maliszewski. Ryszard Pietraszewski podał na pole karne z rzutu wolnego, bramkarz próbował wybić nogą, ale nie trafił w piłkę, która wtoczyła się do pustej bramki. Tuż po wznowieniu sędzia zakończył zawody.
Trener Konon długo nie mógł uwierzyć po meczu w to, co się stało: - W poprzednim tygodniu straciliśmy gole po dwóch katastrofalnych błędach w obronie, teraz nie popisał się bramkarz. Tak się nie da grać. Żadna z bramek zdobytych przez Odrę nie powinna paść. Nie możemy w tak głupi sposób gubić punktów, z niżej notowanymi rywalami.
Odra Wrocław - Czarni Jelcz-Laskowice 2:1
1:0 - Łukasz Skowroński (w 5 min.)
1:1 - Mateusz Kasprzycki (75)
2:1 - Ryszard Pietraszewski (90)
Wrocław . 19 marca 2011. Widzów ok. 30. Sędziowali: Paweł Kurczyński - jako główny oraz Mateusz Mielczarek i Grzegorz Maj - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Bajorski, Skowroński, Rafalski - Bartosiewicz, Telatyńska
Odra: Gagat - Siódmiak, Zapiór, Bojarski, Miąsik (75 Blacha) - Chmielewski (62 Wałęga), Pietraszewski, Szajwaj, Rafalski - Furmanek (46 Bielak), Skowroński (77 Sobierajski).
Czarni: Maliszewski - Mróz, Graf, Bartosiewicz, Zakliński (70 Borucki) - Janicki, Dobrowolski (46 Januszkiewicz), Domino, Kasprzycki, Kopek - Telatyński (85 Zygmunt).
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze