W spotkaniu z liderem oławianie chcieli sprawić niespodziankę. Po bramce gości Olavia szybko odpowiedziała celnym rzutem Łukasza Kuberackiego. W 3 minucie przyjezdni objęli prowadzenie 3:2 i powiększali przewagę, wykorzystując błędy gospodarzy w ataku. Dopiero w 10 minucie Olavia zbliżyła się do rywala na dwie bramki - po golach Tomasza Paduli i Łukasza Kuberackiego przegrywała 5:7. Bardzo dobrze spisywał się w bramce Dominik Ryng. Po jego udanej interwencji i kontrataku bramkę zdobył ze skrzydła Marcin Galaj. W końcówce pierwszej połowy znowu przycisnęli goście, a serię bramek zaliczył najskuteczniejszy zawodnik Polkowic Michał Jaremczak. W ostatniej akcji sędzia podyktował karnego dla gospodarzy, ale nie wykorzystał go Kuberacki i do przerwy Olavia przegrywała 9:15.
Podopieczni Janusza Wawrzyniaka przegrali z Polkowicami 25:33
W drugiej połowie trener Olavii Janusz Wawrzyniak zmienił taktykę i zalecił indywidualne krycie. Początkowo nie przynosiło to spodziewanego efektu, a przewaga gości wzrosła do dziewięciu bramek (19:10). Po dobrych akcjach Waldemara Stanoszka i Grzegorza Malawskiego miejscowi zmniejszyli dystans do siedmiu bramek, ale w 50 minucie było już 29:19 dla Polkowic. Gospodarze ambitnie walczyli do końca, ale przeciwnicy utrzymywali bezpieczną przewagę i wygrali 33:25.
- Proste błędy taktyczne były główna przyczyną naszej dzisiejszej porażki. Mieliśmy sytuacje rzutowe, były momenty, kiedy graliśmy naprawdę dobrze. Kiedy chłopcy realizowali to, co na co dzień ćwiczymy, były efekty w postaci bramek. Doświadczona drużyna z Polkowic wypunktowała nas, wykorzystując każdy nawet drobny błąd - tak skomentował mecz trener oławian Janusz Wawrzyniak.
MKS Olavia: Michał Susz, Dominik Ryng - Tomasz Padula - 5, Rafał Woźnicki - 0, Marcin Galaj - 4, Mariusz Hubal - 1, Bartosz Padula - 0, Michał Zarych - 1, Paweł Brzeziński - 1, Łukasz Kuberacki - 3, Dariusz Myśliński - 2, Grzegorz Malawski - 2, Waldemar Stanoszek - 6.
(WOPOL)
Fot.: Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze