Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 19:47
Reklama BMM

Malitowski: „Normalni ludzie nie jeżdżą na żużlu”

Podziel się
Oceń

Stracił prywatne życie, opuszcza szkołę, nie widuje się ze znajomymi, ale mimo wszystko nie żałuje, bo to jego cały świat. O karierze żużlowca - w rozmowie z Kamilem Tysą z „Głosu Żubra” - opowiada 17-letni jelczanin Patryk Malitowski, zawodnik Betardu Sparty Wrocław

- Większość twoich rówieśników uprawia sporty zespołowe. Ty, bardziej oryginalnie, wybrałeś żużel. Dlaczego?

- Grałem kiedyś w piłkę nożną, ale stwierdziłem, że ten sport nie ma przyszłości w naszym kraju. Wszyscy widzimy, jak się rozwija futbol. Trzeba być wyjątkowo dobrym, żeby coś osiągnąć. Za to żużel pozwala w miarę szybko się rozwinąć, polska liga jest najlepsza na świecie, więc podążyłem tą drogą i na razie jest dobrze.
- Ale dlaczego akurat speedway?
- Wszystko zaczęło się, gdy pierwszy raz trafiłem z tatą na Stadion Olimpijski we Wrocławiu. Poszliśmy na mecz, nie mając pojęcia, co nas czeka. Warunki były bardzo ciężkie, padał deszcz, zawodnicy się przewracali i nie ukrywam, że zafascynował mnie ten sport. Pomyślałem, że to może być coś dla mnie. Szybko postanowiłem, że będę trenował żużel. Rodzina z początku odradzała, twierdząc, że to drogi "interes", ale w końcu uległa.
- Decyzja o podjęciu treningów była całkowicie twoja?
- Początkowo chciałem to zachować dla siebie, potem starałem się przekonać do tego rodziców. Jak już ich namówiłem, to nie było we Wrocławiu szkółki, musieliśmy czekać. No, ale w końcu się udało i zacząłem treningi.
- Kto ci kupił pierwszy motor?
- Tata, od żużlowca z Wrocławia - Maćka Janowskiego, który jest teraz moim bardzo dobrym kolegą. Wiadomo, ten sport nie jest tani, części są drogie, potrzebni są sponsorzy, ale dajemy radę.
- A nie mogłeś liczyć na wsparcie finansowe z klubu?
- Niestety, nie. Z tym jest bardzo ciężko w tych czasach, zespoły nie dysponują już takim sprzętem, jak kiedyś się o tym mówiło, więc w miarę możliwości - przynajmniej na początku - trzeba sobie radzić samemu.
- A co się dzieje, gdy sytuacja finansowa na to nie pozwala?
- Niektóre kluby starają się pomagać, oferując sprzęt. Oczywiście nie jest on pierwszej jakości, ale jak zawodnik pokaże się z dobrej strony, to jest szansa, że się wybije i otrzyma jeszcze większą pomoc.
- Wspomniałeś o sponsorach, masz już jakichś?
- W tym sezonie bardzo dużo pomogła mi piekarnia "Hert". Gdyby nie ta firma i mój tato, byłoby ciężko. Mam nadzieję, że w przyszłości pojawią się kolejni, wtedy będzie mi jeszcze łatwiej.
- Co jest ważniejsze - talent, czy bardziej kwestia treningów i ciężkiej pracy?
- Potrzeba i tego, i tego. Wiadomo, że żużel wymaga wielu wyrzeczeń. Nie spotykam się za często ze znajomymi, praktycznie żyję w trybie "dom - szkoła - treningi". Więcej mnie w szkole nie ma, niż jestem, bo cały czas trenuję. Mało mam prywatności i wolnego czasu, ale to jest całe moje życie i temu się poświęcam.
- Łączysz treningi ze szkołą, nie masz z tym problemów?
- Mam, ale staram się o tym nie myśleć. Jak nie wyjdzie w żużlu, to szkoła tak dużo mi nie pomoże. Oczywiście, chcę skończyć technikum, żeby mieć jakieś wykształcenie, ale bardziej stawiam na sport niż na szkołę.
- Nie chciałbym być złym prorokiem, ale jeśli nie wyjdzie, to co?
- Jak nie wyjdzie, to wtedy będę myślał, co dalej ze sobą zrobić (śmiech).
- Mówi się, że żużel jest najniebezpieczniejszym sportem na świecie...
- Coś w tym jest. Trzeba się liczyć z kontuzjami, czasami bardzo ciężkimi, ale nie można o tym wciąż myśleć. Jeśli zawodnik się tym przejmuje, to powinien zmienić pracę.  
- Czujesz strach przed każdym startem?
- Na pewno jest adrenalina, ale jak wyjeżdżam na tor, to momentalnie zapominam o wszystkim, staram się tylko jak najlepiej pojechać i wygrać bieg.
- Mistrz świata Tomasz Gollob powiedział: - Żeby uprawiać żużel, trzeba być wariatem i mieć odwagę, bo to jest typowo męski sport. Zgadzasz się z nim?
- "Normalni" ludzie przygody ze speedwayem nie zaczynają. Ja wybrałem taką profesję i czuję, że ona do mnie pasuje. Tomasz Gollob na pewno wie, co mówi...
- Ten sam człowiek twierdzi też, że rozmawia z motocyklami i każdego inaczej nazywa. Też tak masz?
- Nie, raczej nie (śmiech). Gollob ma piętnaście motocykli, ja tylko dwa, z którymi - owszem - dogaduję się, ale na torze.
- Miałeś okazję trenować pod okiem Marka Cieślaka, którego uznaje się za najlepszego na świecie w swoim fachu. Jak to wspominasz?
- Prawdziwej jazdy na żużlowym motocyklu nauczył mnie Darek Śledź. Potem trenowałem dwa sezony pod okiem Marka Cieślaka i uzyskałem licencję. Na pewno on mi sporo pomógł, zabierał mnie na wiele zawodów i powołał do szerokiej kadry narodowej. Teraz mamy nowego trenera - Piotra Barona. Mam nadzieję, że współpraca z nim też będzie się dobrze układała i dzięki temu będę mógł zdobywać punkty w ekstralidze...
- Przed tobą debiut w ekstralidze, co musisz jeszcze poprawić?
- Dużo trenuję na siłowni, liga jest ciężka, jeżdżą tu najlepsi zawodnicy świata, więc trzeba mieć dużo siły i spore umiejętności. Oprócz tego trzeba być mocnym psychicznie. Debiut na pewno nie będzie łatwy, ale będę pracował z trenerami, żeby jak najlepiej się do niego przygotować. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
- Jakie są relacje juniorów z seniorami?
- Bardzo dobrze dogaduję się z seniorami. Często się widujemy, teraz nasz skład jest całkowicie polski. Paru chłopaków wróciło do wrocławskiego klubu po rocznej przerwie i jest OK.
- A wcześniej, kiedy był jeszcze Jason Crump, były mistrz świata, jakie były relacje z nim?
- Jason jest profesjonalistą w każdym calu. Starałem się go trzymać, pomagałem mu, on mi pomagał, wiele się od niego nauczyłem. Szkoda, że od nas odszedł, ale kto wie, może jeszcze kiedyś będziemy jeździć razem...
- Czy ja dobrze usłyszałem? Pomagałeś Crumpowi?
- No tak, często jeździłem z nim na mecze i razem z jego mechanikiem przygotowywaliśmy dla niego motocykle.
- Maciek Janowski, o którym wspomniałeś wcześniej, twierdzi, że ma z tobą problemy na treningach, bo jesteś coraz lepszy...
- Na pewno będzie bardzo ciężko dorównać Maćkowi, ale czuję się coraz pewniej, mam coraz lepszy sprzęt i staram się gryźć tych najlepszych, bo to od nich najwięcej się mogę nauczyć.
- Miałeś już jakieś propozycje zmiany klubu?
- Nie, nie miałem. Mam kontrakt do ukończenia 21. roku życia. Poza tym pojawiła się możliwość startu w ekstralidze, więc na razie nie myślę o zmianie barw klubowych.
- Prawie wszyscy żużlowcy mają jeszcze drugi klub, za granicą...
- Jeśli pojawiłaby się oferta, na pewno bym ją rozważył.
- Wiem, że kilka lat temu twoim idolem był Hans Andersen. Teraz, gdy znasz świat żużla "od kuchni", dalej go podziwiasz?
- Gdy poznałem Jasona Crumpa, wiele się zmieniło. On mi pokazał, na czym polega żużel, profesjonalizm i dobre przygotowanie. To Jason jest teraz moim idolem.
- Twoi znajomi często pytają cię o wejście w trakcie meczu do tzw. parkingu maszyn. Czy jest to w ogóle możliwe?
- Na tym sporcie trzeba się znać i na zawody wysokiej rangi nie ma możliwości wprowadzania tam obcych ludzi. Niektórych na pewno bym chciał zabrać, ale po prostu się nie da.
- Jaki jest twój cel na nowy sezon?
- Chciałbym pokazać się z dobrej strony w ekstralidze i przede wszystkim pomóc drużynie w zdobyciu medalu w mistrzostwach Polski.
- Tego ci życzę i dziękuję za rozmowę.
Tekst i fot.:
Kamil Tysa - „Głos Żubra”
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: AnonimTreść komentarza: Naprawdę ostrzezcie swoich seniorów w rodzinie! W bliskim mi otoczeniu slyszałam o dwóch takich przypadkach tamtej nocy. Do jednej starszej samotnej kobiety zadzwoniono po 1 w nocy!! Ktoś się przedstawiał za lekarza ze szpitala z oddziału zakaźnego w Oławie i żądał zapewnienia że będzie miał kto zapłacić 100 tysięcy ponieważ bratanica tej kobiety nie dozyje do rana jeśli nie dostanie 3 zastrzyków. Ktoś udawał głosy tej bratanicy, że niby się meczy umiera (na ciężkiego koronawieusa...) Do drugiej kobiety także dzwoniono w nocy i chciano wyłudzić pieniądze na umierającego w szpitalu ojca...ale na ich nieszczęście mężczyzna przebywał z kobietą w domu i iknnje poszło. Nie dość, że coraz więcej wymyślaja sposobów to zaczęli to robić bardziej w nocy, kiedy ludzie są zaspani. Ofiara to po takim telefonie na zawał może zejść!Data dodania komentarza: 13.12.2025, 19:15Źródło komentarza: Oszust mówił, że syn szwagra potrącił osobę na pasach, ale... sprawę „da się załatwić”Autor komentarza: OławiakTreść komentarza: Takiego lichego i beznadziejnego wystroju świątecznego miasta , nie było od lat! Oprócz choinki w rynku i jakiejś tam ramki obok byłego banku PKO i tradycyjnej szopki , nie ma nic ! Wystarczy pojechać do Jelcza- Lskowic, czy Brzegu i od razu widać i czuć nadchodzące święta , oprócz Rynku , pozostała część miasta to ciemna beznadziejna szarość i półmrok,! Jeszcze nie tak dawno ulica Krótka, ,Brzeska , Rocha , 1 Maja itd udekorowane były swietlnymi ozdobami , w tym roku NIC! przykre!Data dodania komentarza: 13.12.2025, 18:46Źródło komentarza: Jarmark w Oławie trwa [ZDJĘCIA]Autor komentarza: Oława OKTreść komentarza: Dzięki Panu Jerzeskiemu mamy niskie rachunki za prąd ? 😁😁😁 , ciekawe czy oni nie dostają dotacji z Izraela ?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 18:43Źródło komentarza: Innowacje z naszego Promet-Plastu pójdą teraz w świat!Autor komentarza: Oława OKTreść komentarza: Mamy to kolejny sukces naszego Niemieckiego PremieraData dodania komentarza: 13.12.2025, 18:39Źródło komentarza: Najpierw zwolnienia, teraz sprzedają zakład za niemal 27 mln zł!Autor komentarza: wwwTreść komentarza: Opowieść bajek część następna , jaka przebudowa to remont jest przebudowa by była wtedy jak by zrobili dwa pasy w jedną i dwa pasy w drugą stronę , a obwodnicę będziecie robić jeszcze w tym stuleciu czy w przyszłym ? bo nie narodzone dzieci mojego syna się pytają he he mamy władze że dla wszystkich jest ale dla polska są tylko podatki do płaceniaData dodania komentarza: 13.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Chcą przebudować fragment trasy do Wrocławia, ale jeszcze nie w tym rokuAutor komentarza: jarek.wTreść komentarza: sytuacjatakabedziewurzedzie,dotad,dopukiradni/wwiekszosci/bedakundelkamistajszczyka.jedyniewmiareodwaznymjestpanRygielskizkolegami.taktrzymac.Apan,panieBabskijestjuzchybatadzialalnosciazmeczonyData dodania komentarza: 13.12.2025, 16:45Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następca
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama