Lepiej rozpoczęli szczypiorniści z Oławy, dwukrotnie obejmując prowadzenie. Najpierw po golu Mariusza Hubala, a chwilę później za sprawą Pawła Brzezińskiego było 2:1 dla gości. Od tego momentu było już tylko gorzej. Świdniczanie doprowadzili do remisu i po chwili uzyskali dwubramkowe prowadzenie 5:3. Oławianie nie rezygnowali. Po szybkim rozegraniu na obwodzie piłka trafiła do rąk Michała Zaryckiego, a ten - mając obrońcę za plecami - zdobył gola na 5:4. Po dwóch kolejnych stratach gości w ataku gospodarze prowadzili 7:4.
Reklama
MKS Olavia przegrał z ŚKPR II w Świdnicy 19:27, będąc przez większą część meczu równorzędnym zespołem
W bramce oławskiej świetnie spisywał się Dominik Ryng, ale jego dobra postawa nie wystarczyła na świdniczan. W 20 minucie bramkarz Olavii musiał opuścić boisko, gdy przy interwencji dostał piłką w twarz, już po raz trzeci w tym meczu. Po chwilowej przerwie Łukasz Kuheracki przeprowadził szybką kontrą i zdobył piątego gola dla oławskiej drużyny. Później znowu lepiej zagrali gospodarze i w pewnym momencie prowadzili 11:7. Po golu Kuherackiego z prawego skrzydła i celnym rzucie Grzegorza Malarskiego z drugiej linii, oławianie przegrywali już tylko dwoma bramkami.
30 sekund przed końcem pierwszej połowy sędzia Tomasz Zajączkowski podyktował rzut karny dla Olavii i wykluczył zawodnika gospodarzy na 2 minuty. Karnego wykorzystał Piotr Chuchla, ale grający w osłabieniu świdniczanie zdobyli gola i do przerwy prowadzili 12:10.
Drugą połowę gospodarze zaczęli osłabieni, bo karę z pierwszej połowy odsiadywał Michał Rzepecki, jednak oni strzelili gola. Odpowiedź gości była błyskawiczna - Chuchla przeprowadził indywidualną akcję, sędziowie dopatrzyli się faulu przy rzucie i podyktowali karnego, którego wykorzystał sam poszkodowany.
W 38 minucie po kilku skutecznych akcjach gości Kuheracki doprowadził do remisu 14:14. Dwie minuty później karę dwóch minut otrzymał Rafał Woźnicki i gospodarze mieli ponownie dwubramkową przewagę. W 43 minucie wrócił do bramki Olavii Dominik Ryng, ale niewiele pomógł. Goście często tracili proste piłki, co bezlitośnie wykorzystywali gospodarze i w pewnym momencie było już 19:14 dla świdniczan. Teraz na moment odżyli oławianie i po golach Kuherackiego, Brzezińskiego i Hubala przegrywali już tylko 17:20. Wtedy ponownie karę dwóch minut otrzymał Woźnicki i świdniczanie szybko to wykorzystali, odskakując najpierw na 23:17, a potem 27:17. Na finiszu oławianie nieco poprawili rezultat, za sprawą celnych rzutów Bartosza Paduli i Hubala.
- Na pewno stać Dominika Rynga na lepsze bronienie, ale bramkarzowi musi pomagać obrona, a dzisiaj tego nie było - komentuje spotkanie w Świdnicy trener Olavii Janusz Wawrzyniak. - Nasz golkiper obronił pięć z sześciu rzutów karnych, co nie zdarza się zbyt często. Straciliśmy jednak za dużo goli, bo aż 27. Decydujący był tu ubytek sił i brak koncentracji w końcówce. W dodatku nasza gra w ataku była bardzo chaotyczna, traciliśmy dużo piłek w prosty sposób. Nasz zespół jest dopiero w trakcie budowy, więc nie mogę mieć do chłopaków większych pretensji.
*
ŚKPR II: Bajakiewicz, Ratajczak - Rymsza - 1 gol, Rzepecki - 2, Kuriata - 4, Pałkiewicz, Skucha, Kędzierski - 3, Łukasik, Chaber - 6, Chodyra - 2, Węcel - 9.
MKS Olavia: Dominik Ryng, Michał Susz - Tomasz Padula - 2, Łukasz Kuheracki - 4, Paweł Woźnicki, Paweł Brzeziński - 4, Mariusz Hubal - 4, Bartosz Padula - 1, Michał Zarycki - 1, Piotr Chuchla - 2, Dariusz Myśliński, Grzegorz Malawski - 1, Maciej Rajfur.
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze