Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 21 grudnia 2025 06:35
Reklama BMM
Reklama Michał Rado

Podobnie jak w Kownie

Podziel się
Oceń

'- Ten mecz przypominał wczorajsze spotkanie naszej reprezentacji w Kownie. Litwini najpierw łatwo zdobyli dwa gole, a potem grali na utrzymanie wyniku. Dziś w Oławie najpierw Motobi strzeliło nam dwie bramki, sprezentowane przez obronę MKS, a potem już tylko ryglowało szesnastkę, więc trudno było się przebić z jakąś składną akcją. Można się tylko pocieszyć tym, że w przeciwieństwie do kadrowiczów, nasi chłopcy uzyskali przynajmniej tę jedną, honorową bramkę - tak skomentował pojedynek z kąteckim Motobi jeden z oławskich kibiców

Zachęceni dobrym występem w meczu ze świebodzińską Pogonią, w drugim wiosennym pojedynku na oławskim stadionie gospodarze zdecydowanie zaatakowali od pierwszych minut. Prawie przez kwadrans trzymali rywala na jego połowie, ale poza serią rzutów rożnych, po których kotłowało się pod bramką Karola Chwastyka, nic z tej przewagi nie wyniknęło. Dopiero w 16 minucie zrobiło się groźnie, gdy Damian Kozioł - po przechwyceniu piłki od rywala - uderzył mocno na bramkę zza pola karnego, ale młody golkiper Motobi świetnie obronił.

W 20 minucie goście dość niemrawo zaatakowali i wywalczyli aut na wysokości oławskiego pola karnego. Po wyrzucie dośrodkował Krzysztof Kotwicki, zaskakując tym źle ustawionego Andrzeja Gancarczyka. Kapitan MKS próbował wybić głową kozłującą piłkę, ale  niezbyt szczęśliwie, bo podał ją wprost na nogę Przemysława Nuckowskiego, który bez zastanowienia huknął na bramkę z 14 metrów, pokonując Radosława Florczyka. 
W 26 minucie były gracz Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław Ireneusz Kowalski dośrodkował do Nuckowskiego, którego i tym razem nie pokrył należycie Andrzej Gancarczyk. Na szczęście napastnik Motobi, strzelając z woleja, nie trafił czysto w piłkę, więc Florczyk bez trudu obronił. Po chwili wykazujący sporą ochotę do gry Krzysztof Gancarczyk zakończył indywidualną akcję silnym strzałem z 25 metrów, ale bramkarz Motobi był na posterunku. Potem szarżującego pomocnika MKS nieprawidłowo powstrzymał obrońca gości i wolnego wykonał poszkodowany Krzysztof Gancarczyk, ale piłka odbiła się od muru i wyszła za bramkę.
W 33 minucie  goście wywalczyli rzut rożny. Dośrodkował Ireneusz Kowalski, a piłkę przerzucił dalej głową Adam Samiec. Pod bramką Florczyka refleksem wykazał się były piłkarz MKS Marek Kowalczyk - wykorzystując niefrasobliwość swoich ekskolegów, z bliska trafił głową do oławskiej bramki.
W końcówce pierwszej polowy gospodarze stworzyli dwie sytuacje, z których mogły paść bramki. Najpierw jednak po dośrodkowaniu Jakuba Kalinowskiego niecelnie główkował z ośmiu metrów Dawid Lipiński, a  potem, po wrzutce tego napastnika, także głową strzelał Krzysztof Gancarczyk, lecz trafił z bliska w bramkarza Motobi.
Po przerwie od pierwszych minut atakowali gospodarze, na długie chwile zamykając przyjezdnych na ich połowie, niczym w hokejowym zamku. Nie potrafili jednak skutecznie przebijać się przez zmasowaną obronę gości. Do gry wszedł Jakub Małecki i teraz większość akcji ofensywnych oławian zaczynała się od jego podań. W 50 minucie Kuba wypuścił w uliczkę  Łukasza Staronia, który ładnie uderzył zza pola karnego, ale piłka poszybowała obok spojenia słupka i poprzeczki. Chwilę później z rzutu wolnego strzelił Jakub Kalinowski, ale Chwastyk pewnie obronił. Potem dwukrotnie bliski zdobycia gola był Łukasz Staroń, ale najpierw był blokowany przy uderzeniu, a potem główkował niecelnie z 12 metrów.
W 81 minucie bramkarz Motobi powinien skapitulować, gdy po dośrodkowaniu Mateusza Prusaka uderzył z woleja Krzysztof Gancarczyk. Mimo bliskiej odległości, pomocnik MKS fatalnie spudłował. W 84 minucie, w odległości 30 metrów od swojej bramki, kątecki obrońca sfaulował szarżującego Macieja Zapała. Wolnego wykonywał Jakub Małecki, posyłając piłkę na pole karne Motobi. Kąśliwie uderzona futbolówka skozłowała przed zasłoniętym Chwastykiem i tuż przy słupku wpadła do bramki. 
Oławianie ambitnie atakowali do ostatniego gwizdka sędziego, ale w kilku dobrych akcjach zabrakło zdecydowania przy ich wykończeniu. W efekcie goście, którzy w drugiej części meczu stworzyli tylko dwie sytuacje pod bramką MKS (w 65 minucie przestrzelił z bliska Sławomir Rosiecki, a w 81 z ostrego kąta nie trafił Piotr Janusz), wywieźli z Oławy komplet punktów, rewanżując się gospodarzom za jesienną porażkę 1:2 na boisku w Kątach Wrocławskich. 
MKS SCA Oława - Motobi Kąty Wrocławskie 1:2

0:1 - Przemysław Nuckowski (w 20 min.)
0:2 - Marek Kowalczyk (33)
1:2 - Jakub Małecki (84)
26 marca 2011. Stadion OCKF w Oławie. Widzów ok. 250.
Sędziowali: Łukasz Sobiło jako główny oraz Artur Załęczny i Jarosław Królikowski - asystenci liniowi (Lubin).
Żółte kartki: Sławomir Rosiecki (w 18 min.) i Przemysław Nuckowski (21) - obaj za faule; Krzysztof Gancarczyk (70) - za przeszkadzanie przy wznowieniu gry i Piotr Jawny (80) - za krytykę orzeczeń sędziego.
MKS SCA Oława: Florczyk - A.Gancarczyk, Sikorski, Kalinowski, Zapał - Skorupa (66 Prusak), Kozioł (57 Bella), Ciołek (46 Małecki), K.Gancarczyk (84 Błaszczak) - Staroń, Lipiński.
Motobi Kąty Wr.: Chwastyk - Kotwicki, Jawny, Samiec, Rosiecki - Dudzic (72 Kurek), Kowalczyk (80 Mierzwa), Kowalski, Celuch - Janusz (+90 Pałys), Nuckowski (38 Kapałczyński).
 
Pomeczowe komentarze...

 
Piotr Jawny - obrońca i kapitan Motobi:
 
- Chcieliśmy się dziś pozbierać po wysokiej i przykrej porażce w Rzepinie. Nastawiliśmy się więc przede wszystkim na solidną grę w defensywie. Udało się nam zdobyć dwie bramki do przerwy i z tyłu zachować czyste konto. To zdeterminowało taktykę na drugą połowę, w której nasza gra nie była może zbyt piękna, ale co najważniejsze, okazała się skuteczna.
 
Jakub Małecki - pomocnik MKS SCA Oława:
- O naszej porażce przesądziła pierwsza część meczu, w której sprezentowaliśmy rywalom dwie bramki. Po zmianie stron dominowaliśmy na boisku, ale mimo kilku okazji, udało się zdobyć tylko kontaktowego gola. No cóż, musimy się teraz szybko pozbierać i odrobić stratę w następnym meczu z silnym rywalem, jakim z pewnością będzie Ilanka Rzepin.
Tekst i fot.:
Krzysztof A.Trybulski
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama