MGLKS „Sobieski” Oława - UKS „Tygrysy” Strzelin 3:0
Reklama
Gdyby ktoś chciał napisać bajkę o grze siatkarek MGLKS „Sobieski” w meczu XX rundy mistrzostw III ligi dolnośląskiej, tak właśnie mógłby zatytułować opowiadanie. Rozgrywająca Magdalena Dej, bo o niej mowa, była bohaterką rywalizacji „Sobieskiego” z „Tygrysami” Strzelin
Młoda strzelińska drużyna zajmowała przed sobotnim meczem piąte miejsce w tabeli i zgromadziła o osiem punktów więcej niż oławianki. To zapowiadało ich ciężką walkę i spore emocje. Początkowo wyraźnie dominowały gospodynie, prowadząc w pierwszym secie cały czas różnicą kilku punktów. W pewnym momencie było 16:12 dla „Sobieskiego”, a potem 22:16. Zamiast szybko skończyć partię, oławianki zaczęły seriami popełniać błędy, więc strzelinianki zmniejszyły dystans - najpierw do trzech, a potem do dwóch punktów. Przy stanie 23:21 udanym plasem popisała się kapitan „Sobieskiego” Aleksandra Wdowiak. Potem rywalki obroniły pierwszego setbola, ale ostatecznie oławianki wygrały 25:22.
Drugi set rozpoczął się od prowadzenia oławskiego zespołu 4:1, ale po kilku złych przyjęciach zagrywki i przyblokowaniu atakującej Wdowiak, zrobiło się 4:6. Po chwili znowu potwierdziła się stara prawda, że kobieta zmienną jest, bo teraz strzelinianki psuły swoje zagrania lub nie były w stanie powstrzymać atakujących rywalek. Efekt? Zmiana wyniku na 9:6 dla „Sobieskiego”. Dużo było w tym zasługi Aleksandry Wdowiak, która piekielnie silną zagrywką sama wywalczyła kilka punktów.
Strzelinianki zerwały się jeszcze do walki i objęły prowadzenie 12:11. Po udanych blokach środkowej Agnieszki Jabłońskiej zrobiło się 14:13 dla „Sobieskiego”. Wtedy na zagrywkę weszła Magdalena Dej i zaczął się „koncert jednej aktorki”. Po serii jej asów serwisowych oławianki wygrały seta do 14.
W trzecim starciu początkowo dominowały przejezdne, prowadząc 4:1, potem 9:3 i 12:9. Przy stanie 16:14 dla „Tygrysów”, trener Jarosław Gębarzewski poprosił o czas. Szkoleniowiec „Sobieskiego” wykorzystał przerwę do mobilizacji podopiecznych. To zadziałało szczególnie na Magdalenę Dej, która i tak spośród oławianek prezentowała najlepszą formę, ale teraz zaczęła grać koncertowo. Zdobywała punkty z zagrywki, atakowała przy siatce, broniła w trudnych sytuacjach i podawała do lepiej ustawionych koleżanek, które dzięki temu raziły rywalki skutecznymi zbiciami. Trzeci set zakończył się wygraną „Sobieskiego” do 19, a cały mecz 3:0.
- Młodsze od nas rywalki dzielnie walczyły - widać, że nieprzypadkowo nazbierały dotąd dość dużo punktów w lidze. Dwa pierwsze sety wyraźnie na naszą korzyść, w trzecim trochę się rozluźniłyśmy, ale dzięki Magdzie Dej, która miała dziś przysłowiowy „dzień konia”, odrobiłyśmy straty i tak jak zakładał trener, wygrałyśmy całe spotkanie 3:0 - skomentowała mecz z „Tygrysami” libero „Sobieskiego” Magdalena Wiśniewska.
*
„Sobieski”: Dej, Snitczuk, Wdowiak, Kot, Wus, Olszewska, Wiśniewska, Palica, Mędrzycka i Jabłońska.
Tekst i fot.:
Krzysztof A.Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze