Wójt, złapany na zbyt szybkiej jeździe, bez krępacji przyjmuje obniżkę mandatu, którą od razu oferuje mu jego podwładny. A przecież on pierwszy powinien dać przykład. Jechał za szybko, złapano go, więc powinien bez mrugnięcia okiem zapłacić i jeszcze pochwalić strażników gminnych za rzetelne wykonywanie obowiązków.
Młody radny z J-L najpierw przyznaje się, że kierował po pijaku, przeprasza i publicznie deklaruje, że nie przyjmie mandatu, a potem spokojnie go bierze i ogłasza: "Tak mi dopomóż Bóg!". Nie wiem, jak to się skończy, bo piszę przed wyrokiem sądu, ale cała sprawa jest dziwna, niejasna, i daje wyborcom niepewny, a nawet niebezpieczny sygnał. Jeśli jeszcze dodamy, że ani burmistrz, ani radni, ani nawet ksiądz, który przed wyborami brał kasę za odprawienie mszy w intencji słusznych wyborów, nie zabrał teraz publicznie głosu, to zwykły człowiek może uznać, że nic się nie stało. Że tak po prostu ma być...
To ja już wolę cyniczną i precyzyjną wyliczankę: Krystyna Cecko (BBS) na sekretarza powiatu, wtedy na jej miejsce do Rady Powiatu wchodzi kolejny na liście, czyli Jerzy Październik. Efekt? BBS (Franciszek Październik) zwiększa w powiecie swoją siłę rażenia. Utrzyma dwójkę radnych i to wysoko umocowanych, bo przewodnicząca rady z BBS na pewno się nie zmieni, a nowy radny tego ugrupowania prawdopodobnie przejmie także po Cecko rolę członka zarządu, a dojdzie mu jeszcze tak kluczowe stanowisko jak sekretarz - po staroście i wicestaroście trzecia co do ważności osoba w starostwie.
Na szczęście nie wszystkie wyliczanki kończą się pełnym spełnieniem. Ciąg dalszy tej wyliczanki mógłby być taki: Dotychczasową funkcję Krystyny Cecko przejmuje radny Jacek Żydło, zwalniając miejsce dla kolejnego na liście, czyli Czesława Miłosza. To jednak byłoby za wiele nawet dla BBS. Ponoć były takie wewnętrzne tarcia, że dotychczasowe stanowisko pani Cecko ostatecznie chyba ma być zlikwidowane (dotąd było potrzebne? po co?).
Jerzy Kamiński







Napisz komentarz
Komentarze