Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 grudnia 2025 11:59
Reklama
Reklama Michał Rado

Sparingowo, ale nie ulgowo...

Podziel się
Oceń

Drugi tegoroczny sparing i drugie zwycięstwo piłkarzy MKS SCA Oława. Nie tak efektowne jak przed tygodniem z wrocławską Odrą (7:0), ale przeciwnik był tym razem dużo silniejszy

Przy niskiej temperaturze i nieprzyjemnym mroźnym wietrze walczyli oławianie z kąteckim Motobi w sobotę 29 stycznia, na sztucznej murawie w Siechnicach. Mecze obu dobrze znających się drużyn, które rywalizują ze sobą w dolnośląsko-lubuskiej grupie III ligi, zawsze były emocjonujące i zacięte. Tym razem też, chociaż to nie była walka o ligowe punkty, tylko jedna z form przygotowań do rundy wiosennej, w której MKS spotka się z Motobi w Oławie już w drugiej kolejce, 26 marca.

„Lipa” otworzył wynik
Od początku obie drużyny postawiły na atak, więc gorących spięć podbramkowych nie brakowało.  Skuteczniejszą akcję pierwsi przeprowadzili oławianie. Testowany w MKS Wojciech Ciołek zagrał klepkę z innym sprawdzanym zawodnikiem - Łukaszem Staroniem, i wypuścił w uliczkę szybkiego Dawida Lipińskiego. Ten wyprzedził obrońców Motobi i w sytuacji sam na sam pokonał Karola Chwastyka strzałem po ziemi z 15 metrów.
Po niespełna trzech minutach był remis 1:1. Lewym skrzydłem zaatakował Damian Szczepaniak, serią zwodów minął Andrzeja Gancarczyka, wpadł na pole karne i sprytnym strzałem w krótki róg nie dał szans Sebastianowi Mordalowi. 
W 17 minucie, po szybko rozegranym rzucie rożnym, z lewej strony na pole karne Motobi  dośrodkował Staroń, a najwyżej wyskoczył do główki kapitan kąteckiego zespołu Adam Samiec i... omal nie pokonał swojego bramkarza. Zaskoczony Chwastyk odbił piłkę w bok, a szybszy od obrońców był Paweł Błaszczak i strzałem z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki.
Przez kolejny kwadrans przeważali podopieczni Marcina Foltyna i w tym czasie stworzyli kilka groźnych sytuacji pod oławską bramką. Wynik się jednak nie zmieniał, bo dobrze strzegł jej Sebastian Mordal, łapiąc lub odbijając seriami piłkę po silnych strzałach kąteckich graczy. Gdy wydawało się, że wyrównanie będzie tylko kwestią czasu, oławianie przeprowadzili szybką kontrę, po której Piotr Jawny powalił  w polu karnym Dawida Lipińskiego i wrocławski arbiter Piotr Piejko nie wahał się podyktować jedenastki.  Rzut karny wykorzystał celnym strzałem w prawy róg Jakub Kalinowski.
Mimo kilku szybkich akcji z obu stron, wynik do przerwy już nie uległ zmianie.
Parady Mordala
Po krótkiej pauzie piłkarze ponownie  pojawili się na boisku, ale w przypadku MKS była to prawie całkiem inna drużyna, bo trener Sebastian Sobczak wymienił w przerwie ośmiu graczy. Marcin Foltyn wprowadził natomiast do składu Motobi tylko trzech nowych, testowanych  piłkarzy - bramkarza, obrońcę i pomocnika. Nieco później, już w trakcie drugiej połowy, obaj szkoleniowcy przeprowadzili  jeszcze kilka  "lotnych" zmian.  
W drugiej części meczu oławianie często grali z kontry, ale nie stworzyli zbyt wielu klarownych sytuacji strzeleckich. Najlepszą okazję do zdobycia bramki zmarnował Mateusz Gancarczyk, przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem Motobi.  
Znacznie lepiej po przerwie poczynali sobie piłkarze z Kątów Wrocławskich, ale długo nie mogli znaleźć sposobu na dobrze broniącego Sebastiana Mordala. W końcu jednak atakujący niemal non stop piłkarze Motobi dopięli swego. Tuż przed końcem zakotłowało się pod oławską bramką, co wykorzystał jeden z graczy testowanych w kąteckiej drużynie i zmusił Mordala do kapitulacji strzałem z bliskiej odległości. Na wyrównanie zabrakło jednak czasu, więc mecz zakończył się zwycięstwem MKS SCA 3:2.
Wzmocnienie ataku
Zarówno szkoleniowiec oławian Sebastian Sobczak jak i trener Motobi Marcin Foltyn wykorzystali sobotni sparing dla sprawdzenia nowych graczy, których znacznie więcej, bo siedmiu, było w szeregach MKS. Nie wszyscy nowi stanowili dla trenera Sobczaka całkowitą zagadkę, bo albo ich dobrze znał z poprzednich klubów (jak np. Dawida Lipińskiego), albo miał okazję ich wcześniej obserwować - na treningach oraz w ubiegłotygodniowym pojedynku z Odrą Wrocław. Ci, którzy dobrze spisali się w tamtym meczu, a więc Dawid Lipiński, Łukasz Staroń i Paweł Błaszczak, teraz także potwierdzili dobrą dyspozycję i przydatność do gry w oławskiej drużynie trzecioligowej. - Z Dawidem Lipińskim i Łukaszem Staroniem jesteśmy już całkowicie dogadani, obaj na pewno będą grali wiosną w naszym klubie, z czego bardzo się cieszę, bo wzmocnią linię ataku, która jesienią była największą bolączką naszej drużyny -  informuje prezes MKS Witold Niemirowski. - O przydatności pozostałych nowych zawodników zadecyduje trener Sobczak. Przypuszczam, że będzie chciał jeszcze zatrzymać w Oławie Wojciecha Ciołka, być może także Pawła Błaszczaka i Radosława Bellę. Szczególnie ci właśnie piłkarze, grający w linii pomocy, mają być bacznie obserwowani w kolejnych sparingach. Wzmocnienie pomocy nowymi graczami  jest też bardzo ważne, bo stanowiący jesienią o sile tej formacji Kuba Małecki leczy ciężką kontuzję i nie wiadomo, kiedy będzie zdolny do gry. Raczej nie uda się też zatrzymać w Oławie Krzysia Gancarczyka, który co prawda wrócił do nas zimą z Żagania, po skróconym wypożyczeniu do Czarnych, ale nie chce zostać na dłużej w MKS, bo ma ambicje grać w wyższej lidze. W miniony weekend był na testach w drugoligowym Ruchu Zdzieszowice...
Na koniec warto raz jeszcze podkreślić udany występ Sebastiana Mordala, który w meczu z Motobi bronił przez całe spotkanie, bo Radosław Florczyk nie był jeszcze w pełni sił po przebytej chorobie, a testowany w meczu z Odrą Wrocław Marcin Raczkowski z LKS Rybna nie przyjechał na sobotni sparing, bo miał w tym dniu wesele brata.  Udanym interwencjom "Seby" bacznie przyglądał się tata Jarosław, który po kilkuletniej przerwie od połowy stycznia znowu odpowiada za szkolenie bramkarzy w oławskim klubie. 
MKS SCA Oława - Motobi Kąty Wrocławskie 3:2 (3:1)

1:0 - Dawid Lipiński (w 10 min.) 
1:1 - Damian Szczepaniak (13)
2:1 - Paweł Błaszczak (17)
3:1 - Jakub Kalinowski (35, z karnego)
3:2 - Testowany gracz (82)
MKS SCA: Mordal - A.Gancarczyk (46 Skorupa), Kalinowski (46 Pawlak), Sikorski, Zapał (46 Wejerowski) - Kozioł (46 Janicki), Błaszczak (46 Babij, 65 Kucharski), Ciołek (46 Bella), Szczepaniak (46 M.Gancarczyk, 85 Babij) - Lipiński (46 Prusak), Staroń (60 Czajka). 
 
Tekst i fot.:
(K-MECz)
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama