Najpopularniejszym sportem jest piłka nożna, więc może od niej rozpoczniemy. To właśnie z nią związany jest najdłuższy serial minionego roku.
Reklama
Miniony rok był dla jednych udany, a dla innych mniej. Komu należy się pochwała, a kto zasłużył na rózgę?
Długi, Długi…
MKS SCA Oława, spadkobierca tradycji Moto-Jelcza, zmagał się z ogromnymi tarapatami finansowymi. Przyznajemy pierwszą pochwałę nowemu zarządowi, który w marcu przejął klub z zadłużeniem sięgającym 360 tys. zł. Prezes Witold Niemirowski zapowiedział, że wraz z nowym członkami zarządu - Tomaszem Frischmannem i Beatą Wodzicką zrobią wszystko, aby wyprowadzić klub na prostą. - Na początku odpowiedziałem, że nie interesuje mnie ta rola - mówił zaraz po przejęciu władzy. - Po nieprzespanej nocy stwierdziłem, że mimo wielu kłopotów, to ciekawe wyzwanie. Po długim namyśle i rozmowach z ludźmi ze środowiska piłkarskiego postanowiłem podjąć się tego zadania wraz z Tomkiem i panią Beatą.
Do końca listopada ub. roku udało się spłacić 96 tys. zł zobowiązań, które powstały w wyniku złego gospodarowania przez poprzedni zarząd.
Jesienią nastąpiły zmiany w zarządzie. W miejsce Wodzickiej i Frischmanna są Piotr Walęciak i Andrzej Węglowski. Teraz prezes Niemirowski ma nowe obowiązki, związane ze stanowiskiem wiceburmistrza Oławy. Czy nadal z takim samym powodzeniem będzie sprawował władzę w MKS SCA Oława?
„Król” Łukasz
Skoro mowa o piłce nożnej, należy wspomnieć o fantastycznej rundzie wiosennej Łukasza Ochmańskiego, który w 12 meczach III ligi, strzelił osiem goli i zdobył tytuł króla strzelców. Jest to jego największe osiągnięcie obok mistrzostwa Europy w rozgrywkach „Regions Cup” w 2007 roku. Dobrą dyspozycję zauważyli działacze Chrobrego Głogów i ściągnęli oławianina do siebie. Ma on pomóc w walce o powrót do II ligi, na który czekają w Głogowie już kilka lat. Dotychczasowy dorobek Łukasza w Chrobrym to 7 strzelonych goli w 16 meczach. - Kiedy przechodziłem do Głogowa, zadeklarowałem na konferencji prasowej, że chciałbym powtórzyć zdobycie korony króla strzelców - mówił Łukasz Ochmański. - Nie zamierzam się wycofać z tej deklaracji i powalczę o ten tytuł.
Okręgówka oławian
Czarni Jelcz-Laskowice i Foto-Higiena Gać uplasowali się w poprzednim sezonie w czołówce wrocławskiej klasy okręgowej. Teraz postanowili pójść o krok dalej. Po rundzie jesiennej jelczanie są liderem i wyprzedzają o punkt lokalnego rywala. Nikt się nie spodziewał, że drużyny z naszego powiatu zdominują okręgówkę. Czarni są najskuteczniejszym zespołem z dorobkiem 36 goli, a gacianie dysponują najlepszą linią obrony w tej klasie, stracili tylko siedem bramek. Obecnie największą bolączką jest zainteresowanie zawodnikami i trenerami obu ekip. Czarni stracili już swojego trenera, Sebastiana Sobczaka, który objął stery po zdymisjonowanym Andrzeju Leszczyńskim w MKS SCA Oława. Najskuteczniejszym strzelcem jelczan Dawidem Lipińskim interesuje się MKS Kluczbork. Czy oba zespoły utrzymają swoje kadry na odpowiednim poziomie?
Tytani rządzą
2010 rok był niezwykle udany dla sztangistów MAKS Tytan Autoliv Oława. Drużyna kobiet wywalczyła brązowy medal w mistrzostwach Polski. Do samego końca deptały jej po piętach drużyny z Siedlec, Znicza Biłgoraj i Ostrowi Mazowieckiej. Mężczyźni awansowali do II ligi w pierwszym roku startów. Po czterech rzutach zajęli drugie miejsce za Budowlanymi Nowy Tomyśl, przegrywając o niecałe 20 punktów.
Najlepszą sztangistką MAKS Tytan jest od wielu lat Marieta Gotfryd. Oławianka przygotowująca się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie, wywalczyła brązowy medal na mistrzostwach Europy seniorów w Mińsku w kategorii do 58 kg. Była też najlepszą zawodniczką brązowej drużyny kobiet w mistrzostwach Polski. Na światowym czempionacie w tureckiej Antalyi uplasowała się na dziewiątej pozycji. Obroniła również tytuł mistrzyni Polski.
Udany sezon miała Katarzyna Ostapska. Zdobyła złoty medal w majowych akademickich mistrzostwach Polski, rozgrywanych w Białej Podlaskiej, a w grudniu wywalczyła brąz na mistrzostwach Europy do lat 23, odbywających się w Limassol na Cyprze. Od początku listopada Kasia jest zawodniczką AZS Częstochowa, bo tam rozpoczęła ostatni rok studiów.
Dobrze rozwija się talent Agaty Grzegorek. Szesnastolatka zdobyła mistrzostwo Polski do lat 17 w Ciechanowie. Podopieczna Waldemara Ostapskiego wyprzedziła rywalkę o 1 kg.
Dobra organizacja
MAKS Tytan był również gospodarzem interesujących imprez w 2010 roku. 24 października w małej hali OCKF odbyła się czwarta runda drużynowych mistrzostw Polski mężczyzn. Ostatni rzut przyciągnął wielu kibiców i pokazał, że w Oławie również można zorganizować imprezę na wysokim poziomie. - Nie byłoby to wszystko możliwe bez naszego prezesa Pawła Łukasza, który jest motorem napędowym wszystkich pomysłów - mówi trener Waldemar Ostapski.
W grudniu udało się ściągnąć do Oławy Sylwestra Kołeckiego. „Wieczór Tytanów” jest kolejnym przykładem, że w do Oławy mogą przyjechać znakomici zawodnicy. Jest to optymistyczna zapowiedź tego, co czeka kibiców w przyszłym roku. - Następny „Wieczór Tytanów” chcemy zorganizować w wyremontowanej hali OCKF i mam nadzieję, że przyszłoroczna impreza będzie na jeszcze większą skalę - podsumowuje trener Ostapski.
Rok Ostapskiego
Wszystkie sukcesy MAKS Tytana związane są z trenerem Waldemarem Ostapskim, który pracuje w oławskim klubie od 1989 roku. Wychował wielu znanych sztangistów, m.in. Sylwestra i Szymona Kołeckich oraz Grzegorza Kleszcza. Marietę Gotfryd prowadzi od początku kariery i święci z nią sukcesy. W październiku uznano go za najlepszego trenera podnoszenia ciężarów na Dolnym Śląsku podczas gali „Sportowe Nagrody Dolnego Śląska” we Wrocławiu. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia nominowano go na trenera kadry narodowej juniorek do lat 17 w podnoszeniu ciężarów. To było ukoronowaniem udanego roku. - Liczyłem po cichu, że moja kandydatura przejdzie, aczkolwiek wiedziałem, że będzie niezwykle trudno - mówił trener Ostapski. Jednocześnie uspokoił wszystkich, którzy się martwili o jego przyszłość w Oławie, stwierdzając, że MAKS Tytan jest dla niego najważniejszy.
Kuźnia talentów
Nie można zapomnieć o drugim klubie z powiatu oławskiego. Tam sztangiści również osiągają sukcesy. W LKS Polwica Wierzbno kładzie się nacisk na szkolenie młodych zawodników. Trener Adam Kraska uczy swoich podopiecznych, a później puszcza na szeroką wodę. Tak jest z Katarzyną Szostak, która jest zawodniczką Górnika Polkowice i chyba tak będzie z Mieczysławem Dereniem. Kasia debiutowała w ubiegłym roku na mistrzostwach Europy juniorek do lat 17 i zajęła piąte miejsce.
Polwica wystawiła również zespół w drużynowych mistrzostwach Polski mężczyzn. Wierzbnianie zajęli trzecie miejsce i obok Tytana oraz Budowlanych Nowy Tomyśl awansowali do II ligi, będąc najmłodszą drużyną.
Młodzi pływają
W Jelczu-Laskowicach istnieje Uczniowski Klub Pływacki Manta. Znów było głośno o tym klubie w 2010 roku. Na mistrzostwach Polski do lat 16, rozgrywanych od 29 do 31 stycznia, zdobyli trzy medale. Podopieczni Wojciecha Zawadzkiego uzyskali dwa brązowe krążki i jeden złoty. Brąz oraz złoto przywiozła Izabela Kołodziejczyk, a brązowy wywalczył Jakub Komisaruk.
W grudniu młodzi pływacy uczestniczyli w „Pucharze jesieni” („Herbst Pokal”) w Berlinie. Po trzy konkurencje wygrali Maciej Ostrowski i Izabela Kołodziejczyk, a Aleksandra Bartyzel stanęła również na najwyższym stopniu podium.
Bodnar w tourze
W kolarstwie szosowym należy wspomnieć o Łukaszu Bodnarze, który udanie zaprezentował się w 67. Wyścigu Dookoła Polski. Wychowanek KKS Moto Jelcz-Laskowice samotnie uciekał na pierwszym etapie tego prestiżowego wyścigu i założył różową koszulkę najaktywniejszego górala. Nie utrzymał jej do finału i zakończył Tour de Pologne na dalszym miejscu.
Wałdoch i spółka
Stowarzyszenie „Moto-Jelcz Oldboje” Oława obchodziło w czerwcu 25-lecie istnienia. Z tej okazji zaproszono na turniej oldbojów Górnika Zabrze i Dynama Kijów. W drużynie z Górnego Śląska wystąpiło wielu znakomitych polskich piłkarzy, m.in. Tomasz Wałdoch, Mieczysław Agafon i Stanisław Oślizło. Życzymy nowemu zarządowi, aby miał okazję organizować częściej takie imprezy.
Ucieczka z Oławy
Pierwsza rózga należy się exprezesowi MKS SCA Oława, Jerzemu Woźniakowi. Były sternik klubu kończył rok 2009 z wielkimi obietnicami, które miał zamiar zrealizować w 2010. Zapowiedział zatrudnienie trenera Krzysztofa Pawlaka, byłego szkoleniowca reprezentacji Polski. Potem pojawiła się informacja, że trzecioligowcy z Oławy pojadą na zagraniczny obóz do Turcji, a skład pierwszej drużyny zasili trzech Senegalczyków. Prezes Woźniak miał jednak w głowie inny scenariusz na przyszłość.
Najpierw było wielkie zdziwienie po tym, kiedy trener Pawlak poinformował, że nie wybiera się do Oławy, bo podpisał umowę z Arką Nowa Sól. Woźniak jednak wszystkiemu zaprzeczył i poinformował, że Pawlak zawita w oławskim klubie… w odpowiednim czasie.
Nikt się jednak nie spodziewał, że Jerzy Woźniak ma już w zanadrzu coś innego - stanowisko dyrektora sportowego w GKS Jastrzębie. Jakby tego było mało, ówczesny prezes GKS Joachim Langer zapewnił, że na ten temat rozmawiał z Woźniakiem już co najmniej od roku. Co na to sam zainteresowany? - Funkcja dyrektora jest tylko chwilowa, docelowo mam objąć stanowisko prezesa - mówił naszemu reporterowi. I jakby nigdy nic wyjechał do Jastrzębia.
A co z zaplanowanym obozem w Turcji? Pojechali tam piłkarze, ale nie MKS Oława, tylko GKS Jastrzębie.
Później wysyłano do prezesa wiele próśb o dokumenty klubowe, ale zawsze odpowiadał, że są gdzie indziej i nie może ich dostarczyć. Dopiero w lutym udało się zwołać walne zebranie i odwołać poprzedni zarząd, a miesiąc później powołano nowy.
Kolejne miesiące to niekończąca się walka „Prezes Woźniak kontra MKS”, która trwa do dziś. Nowy zarząd zdecydował się na publiczne ujawnienie zaległości, które powstały za kadencji byłego sternika klubu. W tym dokumencie znalazło się wiele kontrowersyjnych z zobowiązań. Jak się zakończy ta sprawa? Zobaczymy czy nowy rok przyniesie nam odpowiedzieć…
Marek i Janusz
Ubiegły rok nie był udany dla braci Marka i Janusza Gancarczyków, a szczególnie runda jesienna. Marek grał w dziewięciu meczach WKS Śląsk, ani razu nie wyszedł w pierwszej jedenastce. Z Polonią Warszawa grał tylko 45 minut. Janusz spisał się trochę lepiej w Polonii Warszawa, ale też nie może być z siebie dumny. Były reprezentant Polski wystąpił w dwunastu meczach i strzelił jednego gola. Zabrakło mu dużo do najlepszej rundy, jaką rozegrał jesienią 2008 w Śląsku Wrocław.
Bez Euro
Eksperci UEFA ogłosili w październiku listę rekomendowanych ośrodków pobytowych na mistrzostwa Europy w 2012, rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie. W Polsce zgłosiło się około 160 ośrodków, w tym Oława. Na ostatecznej liście zabrakło miejsca dla naszego miasta i to praktycznie odbiera szansę na przyjęcie jakiejś reprezentacji. Ta lista budzi pewne kontrowersje i wiele miast zamierza zgłaszać odwołanie, tylko czy to cokolwiek zmieni?
Mateusz Czajka
Fot.: Krzysztof Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze