- Od lat trenujecie MMA w Rio Grappling Club we Wrocławiu. Kiedy narodził się pomysł, aby otworzyć filię w rodzinnym mieście Filipa?
Rozmowa z Filipem Kopijem i Krzysztofem Gołaszewskim - zawodnikami MMA i trenerami w oddziale Rio Grapplig Club w Oławie
Filip Kopij: - Mniej więcej rok temu postanowiłem, że otworzę szkołę MMA w Oławie. Zainspirowali mnie znajomi, którzy pytali, czy jest szansa, że powstanie coś takiego tutaj. Widzieli też, że osiągam mniejsze lub większe sukcesy. W ubiegłym roku jeszcze nie miałem takich umiejętności jak teraz, co też hamowało moje zamiary. Myślałem też, że zajmując się trenowaniem innych, zaniedbam swoją karierę. Jednak po rozmowie z Robertem Atallą i Krzyśkiem Gołaszewskim doszliśmy do wniosku, że jestem w stanie pogodzić jedno z drugim. Chcemy poprzez szkołę popularyzować MMA oraz brazylijskie jiu-jitsu w moim mieście.
- W jakim wieku można być przyjętym do waszej szkoły, są jakieś limity?
FK: - Nie będziemy robić na razie żadnych podziałów na wiek, ani poziom zaawansowania, gdyż nie wiemy, na co kogoś stać. Aby wstąpić do klubu, trzeba mieć przynajmniej 15 lat, ale do momentu osiągnięcia pełnoletniości, potrzebna jest zgoda rodziców, bo to jest dyscyplina kontaktowa. Jeżeli chodzi o wiek maksymalny, to nie ma żadnych ograniczeń, przyjść może każdy. Celem naszej działalności jest ograniczenie pewnej patologii społecznej w Oławie. Mieszkam tu od urodzenia i przeraża mnie widok młodych ludzi, spożywających wieczorami alkohol pod blokiem. Zamiast tego będą mieli alternatywę w postaci Rio Grappling Club. Nie zamykamy przed nikim drzwi, bo sport, oprócz tego, że jest ważny dla zdrowia, uczy również wielu rzeczy, np. rywalizacji i pracy w grupie.
- MMA jest sztuką walki, która łączy wszystkie techniki, dozwolone w innych dyscyplinach. Będziecie preferować jakiś rodzaj walk, czy to będzie raczej trening przekrojowy?
Krzysztof Gołaszewski: - Każdy musi mieć pojęcie o wszystkim, czyli o boksie oraz kickboxingu jako stylach uderzenia, o zapasach i judo jako sposobach sprowadzania przeciwnika do parteru i o brazylijskim jiu-jitsu, które uczy walki w parterze. Kto chce zawodowo walczyć w MMA, musi umieć wszystkie te rzeczy. Na pewno są osoby w Oławie, które mają jakieś cząstkowe pojęcie na temat walki w boksie czy kickboxingu, a to może być bardzo ważny fundament ich dalszego rozwoju. Kto wie, może już w niedługim czasie wykreuje się na tyle silna grupa zawodników, aby mogła startować w zawodach czy galach.
- Po jakim czasie intensywnego treningu można występować w pierwszych zawodach?
FK: - Pojechałem na pierwsze zawody po sześciu miesiącach, więc przy odpowiednich umiejętnościach można szybko spróbować swoich sił na ringu. Tym bardziej, że jest teraz sporo różnych gali i turniejów MMA. Praktycznie co tydzień rywalizują zawodnicy w różnych częściach Polski. Organizowane są również mistrzostwa strefowe, czyli północy, południa, zachodu i wschodu. Oczywiście nic na siłę, bo musimy dbać o bezpieczeństwo swoich podopiecznych. Jeżeli zobaczymy, że ktoś się szczególnie dobrze prezentuje, to będziemy go powoli wysyłać na zawody.
- Czy trening MMA jest bezpiecznym przedsięwzięciem?
KG: - Każdy trening nieumiejętnie przeprowadzony, nie tylko w sportach walki, może doprowadzić do kontuzji. Zerwałem wiązadło w kolanie podczas gry w koszykówkę, a podczas walk w formule MMA nie przydarzyło mi się nic groźnego. Ważne jest, aby przechodzić etapy treningów stopniowo i według ściśle określonych zaleceń. Nie ma prawa bytu krwawa walka na gołe pięści. Każda walka, każdy sparing, musi się odbyć w rękawicach i z odpowiednimi ochraniaczami. W innym wypadku nie będziemy dopuszczać do zajęć praktycznych. Osoby, które do nas przychodzą, powinny informować nas o przeciwwskazaniach i dolegliwościach. Wtedy możemy odpowiednio zmodernizować indywidualny cykl treningowy.
- Gdzie i jak często odbywają się treningi?
FK: - Nie udało się znaleźć sali na wyłączność, ale porozumieliśmy się z panią dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Oławie, która udostępnia nam salę gimnastyczną. Tam również będziemy przechowywać swój sprzęt. Zajęcia odbywają się trzy razy w tygodniu - w poniedziałki, środy i piątki - od godziny 19.00.
- Wasza szkoła już rozpoczęła działalność?
FK: - Pierwsze spotkanie odbyło się 15 listopada. Zainteresowanie jest ogromne, bo na pierwsze zajęcia przybyło prawie trzydzieści osób.
- Z jakimi kosztami będą muszą się liczyć chętni do treningów w Rio Grappling Club?
KG: - Składka miesięczna to 70 zł. Treningi są trzy razy w tygodniu, każdy po półtorej godziny. Zainteresowani twierdzą, że cena jest przystępna. Każdy musi się też liczyć z zakupem własnego sprzętu, rękawic i ochraniaczy. W przyszłości liczymy na wsparcie sponsorów, którzy pomogą w zakupie profesjonalnego sprzętu.
FK: - Już teraz chcielibyśmy podziękować firmie Stal-Fox i panu Markowi Nowaczkowi, który nas wspiera, a także firmie Sedmet. Liczymy również na zainteresowanie i wsparcie ze strony miasta, gdyż MMA jest aktualnie najszybciej rozwijającym się sportem walki w Polsce. Powstają federacje, organizujące gale sportów walki, a najbardziej popularna to KSW, w której walczą m. in. Mariusz Pudzianowski i Mamet Khalidov. Impreza ta wzbudziła ogromne zainteresowanie. Areny sportowe w Katowicach czy Łodzi zapełniły się do ostatniego miejsca. Nawet na gale bokserskie w Polsce nie przychodzi tylu widzów, więc mam nadzieję, że w Oławie ten pomysł przyjmie się również.
- Czy możemy się spodziewać w Oławie przyjazdu mistrza Atalli?
FK: - Rozmawialiśmy już o tym i na pewno trener Roberto Atalla przyjedzie do Oławy. Będziemy go zapraszać co jakiś czas, aby prowadził seminaria i treningi, poświęcone specjalistycznym technikom. Zresztą uprawiamy ten sport od dłuższego czasu i poznaliśmy wielu cenionych zawodników, więc można się spodziewać, że co jakiś czas będą gośćmi na treningach lub konferencji w Oławie. Pod koniec listopada odbędzie się seminarium z Tomkiem Drwalem we Wrocławiu, jedynym Polakiem walczącym w UFC (najbardziej prestiżowa, amerykańska organizacja mieszanych sztuk walki - przyp. red.). Chcemy zorganizować wyjazd na tę konferencję. Jest to zawodnik o niezwykłych umiejętnościach i bardzo dużym doświadczeniu, dlatego gorąco zapraszam wszystkich zainteresowanych bo będzie można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy. Krzysiek miał nawet okazję walczyć z Tomkiem.
KG: - Tak i jest to jak na razie moja jedyna porażka w formule MMA. Jest też Mariusz Koziej, mistrz Polski w brazylijskim jiu-jitsu, który jako czwarty zawodnik w Polsce ma czarny pas w tej kategorii. To jeden z najlepszych, jak nie najlepszy, zawodnik w Polsce. On też zapewnił, że będzie nam pomagał.
- Czy planujecie zorganizowanie w Oławie gali walk MMA? Czy są do tego warunki?
KG: - Myślę, że tak. Na początek nie galę, co mistrzostwa danej strefy amatorskiego MMA, a później zobaczymy…
FK: - W Oławie była już walka mieszanych sztuk walki. Była to gala bokserska, a gwiazdą wieczoru była konfrontacja na zasadach MMA, w której walczył Leszek Zamorski. Jest on jedynym oławianinem, który brał udział w gali, organizowanej przez KSW. Pojedynkował się z Przemkiem Waligórą. Gościem honorowym był mistrz Roberto Atalla. Podczas tej walki hala wypełniła się do ostatniego miejsca. Już poczyniliśmy pierwsze kroki więc jesteśmy dobrej myśli, bo zainteresowanie było ogromne. Liczymy na to, że nasz pomysł się przyjmie, mamy nadzieję na udaną współpracę z miastem.
KG: - Zresztą nie każdy musi startować w zawodach i bić się podczas gal, jest to również dla osób, które szukają rozrywki i w wolnych chwilach chcą spróbować swoich sił w MMA. Nie chcemy aby nasz klub był kojarzony tylko i wyłącznie z zawodowstwem. Każdy może przyjść, a my na pewno zapewnimy takiej osobie odpowiednie warunki.
- Czy przewidujecie również zajęcia MMA dla kobiet?
FK: - Jeżeli będą zainteresowane, to jak najbardziej, nie będziemy nikogo skreślać. Na świecie organizowane są również gale dla kobiet, więc nie jest to obcy temat. To ważne nawet dla własnego bezpieczeństwa, aby poprawić swoje zdolności samoobrony. Dlatego zapraszamy również panie. To będzie nasz rodzynek (śmiech).
- Dziękuję za rozmowę i życzę udanej działalności.
Rozmawiał:
Mateusz E. Czajka
Fot.: archiwum Rio Grappling Club
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze