W tym sezonie to już tradycja w meczach z udziałem Chrobrego. Cztery z pięciu kończyły się tie-breakami. Nie inaczej było tym razem. Miejscowi wcześniej mieli słabą skuteczność w piątym secie, ale tym razem wygrali w tej decydującej odsłonie 20:18 i w całym meczu 3:2
Chrobry Głogów - Młodzik Bystrzyca 3:2
Młodzik pojechał do Głogowa w mocno osłabionym składzie. Zabrakło przyjmujących Krystiana Bobki i Marka Żygadły, kontuzjowanego środkowego Dawida Mielczarka oraz atakującego Mateusza Bryłkowskiego. Skład uzupełnili 17-letni juniorzy - Marek Dolata i Krystian Gniłka.
Mecz był bardzo wyrównany. Głogowianie zaczęli od zwycięstwa 25:20. Drugiego seta wygrał Młodzik 26:24. W trzecim ponownie triumfowali bystrzyczanie 25:18. Kolejne zakończyły się sukcesem głogowian 25:17 i 20:18, triumfujących w całym meczu 3:2.
- Głogowianie pozyskali przed sezonem dwóch dobrych zawodników i wykorzystali nasze osłabienie - podsumował trener Młodzika Michał Patykiewicz. - Poziom ligi jest o wiele bardziej wyrównany niż w poprzednim sezonie, gdy dwie drużyny szybko odskoczyły od rywali. Wszystko może się zdarzyć, świadczy o tym porażka niepokonanej dotąd Złotoryi z Dziekanem Milicz 2:3. Każdy mecz to duże emocje, a beniaminkowie rozkręcili się na dobre. Pogoń Góra wygrała niespodziewanie w Wołowie z TKKF Razem 3:2.
„Młodzik”: Haratym, Olczyk, Krupa, Prokopowicz, Patykiewicz, Poźniak, Kukla oraz Gniłka i Dolata.
Piotr Zalewski
Fot.: archiwum „GP-WO”
Napisz komentarz
Komentarze