Już pierwsze chwile pokazały, że będzie ciekawie i emocjonująco, bo piłkarze obu drużyn szybko zasygnalizowali, że chcą zejść z boiska w roli zwycięzców. W 20 sekundzie meczu Mateusz Poważny zagrał prostopadle do Dawida Schie, ale obrońcy Celulozy zablokowali strzał oławskiego napastnika i wybili piłkę na rzut rożny. Po rogu goście skontrowali i wywalczyli rzut wolny po prawej stronie boiska. Grający trener Celulozy Roland Heppner wstrzelił stamtąd piłkę na pole karne i przez dłuższą chwilę przed bramką strzeżoną przez Radosława Florczyka trwało zamieszanie, które w końcu dobrą interwencją wyjaśnił oławski golkiper. Po wznowienie gry futbolówka trafiła do Jakuba Małeckiego, który zagrał dokładnie w uliczkę do Mateusza Czajki, ten wyszedł na czystą pozycję, lecz uderzając z 15 metrów po długim rogu, nie trafił w bramkę. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Kibice nie zdążyli jeszcze dobrze ochłonąć po poprzedniej akcji, a już widzieli następną. Dawid Schie przejął piłkę przed polem karnym i będąc tyłem do bramki, sprytnie przerzucił ją z powietrza ponad kostrzyńskimi obrońcami do wbiegającego na pole karne Mateusza Czajki. Popularny „Czaja” znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przez moment wydawało się, że nie opanuje piłki, która nagle podskoczyła mu na boiskowej nierówności. Na szczęście skutecznie posłużył się lewą nogą i wpakował futbolówkę do siatki.
Zacięty mecz, trzymający w napięciu od pierwszych do ostatnich minut, oglądali kibice w sobotnie popołudnie na stadionie OCKF. Przy pięknej, prawdziwie złotojesiennej pogodzie, oławianie z wielkim trudem wywalczyli komplet punktów - w dużym stopniu dzięki szybko strzelonej bramce…
W 11 minucie bliski zdobycia drugiego gola dla MKS był Jakub Kalinowski, który po dośrodkowaniu Kamila Szczepanika z rzutu wolnego, będąc blisko bramki rywala, o centymetry minął się z piłką. Chwilę później dobrą trójkową akcję przeprowadzili Czajka, Schie i Maciej Zapał. Ten ostatni popędził z piłką w kierunku kostrzyńskiej bramki, ale gdy złożył się do strzału, kapitan Celulozy Michał Rajkiewicz zablokował uderzenie wślizgiem. Po tej akcji goście mocno przycisnęli i w 17 minucie bardzo groźnie było pod bramką MKS. Z rzutu wolnego podawał Heppner, piłka trafiła do Marka Szutki, którego strzał z bliskiej odległości odważnie zastopował Michał Sikorski.
Dziesięć minut później Celuloza była bliska remisu. Artur Anioł łatwo uwolnił się spod opieki Kamila Szczepaniaka i znalazł się w sytuacji sam na sam z Florczykiem. Golkiper MKS końcami palców zamortyzował uderzenie kostrzyńskiego napastnika i dzięki temu Jakub Kalinowski zdołał wybić piłkę, toczącą się powoli do oławskiej bramki. Obrońca MKS mocno przy tym ucierpiał, bo przy wślizgu trafił nogą w słupek, na szczęście po interwencji klubowego „masera” szybko wrócił do gry.
W końcowych minutach pierwszej połowy gospodarze mogli strzelić bramkę. Na polu karnym rywali Mateusz Czajka wywalczył zdawało się, że już straconą piłkę, i podał ją do Dawida Schie, a ten przedłużył do nadbiegającego Mateusza Poważnego. Pomocnik MKS strzelił z 15 metrów, ale zbyt słabo, więc Rafał Łopusiewicz bez trudu obronił.
Goście zaczęli drugą część meczu bardzo ofensywnie, bo chcieli jak najszybciej odrobić stratę z pierwszej połowy. W 46 minucie, po dośrodkowaniu Heppnera, zza pola karnego strzelał Marek Gruszka, ale niecelnie.
W 52 minucie wściekle atakujący kostrzynianie nadziali się na szybką kontrę oławian, po której powinno być 2:0. Mateusz Poważny wyłożył piłkę Kamilowi Szczepaniakowi, ale ten zbyt długo i niepewnie składał się do strzału, aż został zablokowany. Chwilę później Zapał ładnym podaniem wyłożył piłkę Czajce, ale ten nie zdołał oszukać kostrzyńskich obrońców.
W 58 minucie w polu karnym MKS padł jak rażony Mateusz Chojuj, chociaż w jego pobliżu nie było nikogo z rywali. Sędzia ukarał piłkarza gości żółtą kartką - za próbę wymuszenia jedenastki. To było tylko preludium do serii żółtych kartek oraz jednej czerwonej, którą ujrzał rezerwowy zawodnik Celulozy - rozgrzewając się za bramką, wznosił wulgarne okrzyki pod adresem arbitra.
W 75 minucie bliski podwyższenia wyniku był Jakub Małecki, któremu ładnie w uliczkę zagrał Czajka. W sytuacji sam na sam „Mały” uderzył tak jak trzeba - w dolny róg, ale młody golkiper Celulozy popisał się nie lada refleksem, wybijając piłkę końcami palców na rzut rożny. W 86 minucie Maciej Zapał podał prostopadle do Rafała Kohuta, który chwilę wcześniej zmienił mocno zmęczonego Czajkę, ale młody napastnik MKS zamiast do siatki, trafił w bramkarza. Dwie minuty później przed polem karnym Celulozy faulowany był Arkadiusz Synówka, ale strzelający z wolnego Kamil Szczepaniak przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W doliczonym czasie gry goście mieli rzut wolny blisko pola karnego MKS. Do zagrania „na aferę” popędzili wszyscy zawodnicy Celulozy, łącznie z bramkarzem, ale po dośrodkowaniu Szutki oławscy obrońcy wybili piłkę, a chwilę później arbiter zakończył mecz.
Pomeczowe komentarze
Roland Heppner - pomocnik i grający trener Celulozy:
- Od początku do końca prowadziliśmy grę, byliśmy częściej przy piłce, stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych niż rywale, ale co z tego, skoro to oni cieszą się ze zwycięstwa i z kompletu punktów… O naszej porażce zadecydowały indywidualne błędy i brak koncentracji w obronie w pierwszej fazie meczu.
Mateusz Czajka - napastnik MKS SCA Oława:
- Mecz bardzo zacięty, w którym nikt się nie oszczędzał i nie odkładał nogi. Nie zagraliśmy może najlepiej, ale za to skutecznie. Najważniejsze, że udało się nam przełamać pasmo porażek. Osobiście jestem zadowolony z tego, że w moim bodajże 21. meczu w barwach MKS w końcu udało mi się strzelić gola i to takiego, który zadecydował o zwycięstwie. Mam nadzieję, że rozwiązałem tym bramkowy worek i w następnych pojedynkach też będę trafiał. Dziękuję trenerowi Leszczyńskiemu za cierpliwość i zaufanie, jakim mnie obdarzył. Myślę, że dziś mu się za to w pełni zrewanżowałem…
MKS SCA Oława - Celuloza Kostrzyn 1:0
1:0 - Mateusz Czajka (w 4 min.)
9 października 2010. Stadion OCKF w Oławie. Widzów ok. 250.
Sędziowali: Rafał Redziński jako główny oraz Adam i Robert Grygorowiczowie - asystenci liniowi (Zielona Góra).
Czerwona kartka: Łukasz Dorniak (gracz rezerwowy) - w 78 min., po drugiej żółtej, za krytykę orzeczeń sędziego.
Żółte kartki: Artur Anioł (w 30 min.), Mateusz Poważny (70), Piotr Wieczorek (82) - wszyscy za faule; Mateusz Chojuj (58) - za próbę wymuszenia rzutu karnego; Roland Heppner (60), Marek Gruszka (76), Łukasz Dorniak (77 i 78) - wszyscy za krytykę orzeczeń sędziego; Arkadiusz Synówka (75) - za przepychanki na polu karnym rywala.
MKS SCA: Florczyk - A.Gancarczyk, Kalinowski, Sikorski, Wejerowski - Poważny (+90 Prusak), Małecki, Zapał, Szczepaniak (87 Skorupa) - Czajka (83 Kohut), Schie (70 Synówka).
Celuloza: Łopusiewicz - Wieczorek, Witkowski, Rajkiewicz, Chojuj - Szutko, Bednarek, Heppner, Gruszka - Anioł, Budzałek.
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze