Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:55
Reklama Hipol
Reklama Michał Rado

Bezbramkowe emocje

Podziel się
Oceń

Dobre i zacięte spotkanie obserwowali widzowie w środowe popołudnie 1 września na nowym kameralnym stadionie w Rzepinie. Goli nie było, ale emocji nie brakowało

Prawie po sześciu godzinach podróży (z kilkudziesięciominutową przerwą na obiad) oławscy piłkarze dotarli do Rzepina mocno zmęczeni. Widać to było zwłaszcza na początku meczu, kiedy grę zdominowali gospodarze. W 5 minucie lewym skrzydłem przedarł się Adam Popkowski i podał na pole karne do Marcina Warcholaka, który strzelił z 15 metrów, ale Radosław Florczyk świetnie obronił.

Przez kolejny kwadrans nadal atakowali miejscowi, ale przemeblowana obrona MKS była czujna i nie dała się przełamać. Bardzo dobrą partię rozgrywał zwłaszcza Michał Sikorski. Często blokował strzały napastników Ilanki i dobrze asekurował swoich młodych kolegów z obrony - kilka razy po ich niepewnych zagraniach wyjaśniał odważnymi wślizgami groźne sytuacje. Na środku defensywy Sikorskiemu partnerował Damian Pawlak, zastępujący Jakuba Kalinowskiego. Kapitan MKS w meczu z Motobi otrzymał czerwoną kartkę, ale po drugiej żółtej. Formalnie miał więc prawo grać w następnych meczach, przynajmniej do czasu decyzji Wydziału Dyscypliny LZPN, który miał się zebrać w tej sprawie dopiero w czwartek, a więc już po meczu z Ilanką. Ponieważ arbiter z Głogowa opisał zachowanie Kalinowskiego w Kątach Wrocławskich jako „wysoce niesportowe”, za co grozi odsunięcie od kilku spotkań, jeden z działaczy LZPN doradził trenerowi MKS, by go nie wystawiał do składu na mecz w Rzepinie.
Oławianie „przebudzili się” po dwudziestu minutach gry, za sprawą Arkadiusza Synówki, który kilka razy „szarpnął” do przodu. Pod bramką strzeżoną przez Michała Augustyna robiło się wtedy gorąco. Tak było w 22 minucie, kiedy Maciej Zapał podał w uliczkę do Synówki, ten wpadł na pole karne i przedryblował dwóch obrońców Ilanki, ale przegrał pojedynek sam na sam z rzepińskim golkiperem.
W 25 minucie rajd przez pół boiska przeprowadził Adam Popkowski, ale gdy na polu karnym składał się do strzału, zablokował go niezawodny Michał Sikorski.
W 37 minucie zaatakowali oławianie i jak się później okazało, stworzyli najlepszą w tym meczu sytuację bramkową. Jakub Małecki idealnie podał do Pawła Skorupy, który wyprzedził defensorów Ilanki, wpadł na pole karne i w sytuacji sam na sam strzelił po ziemi, ale trochę zbyt słabo i niedokładnie, więc Augustyn złapał piłkę.
W drugiej połowie od początku do końca trwała zażarta walka, ale toczyła się głównie na środku boiska, więc klarownych sytuacji podbramkowych nie było zbyt wiele. W Ilance najlepszą partię rozgrywał Nigeryjczyk Christian Ndubuisi Nnamani, który odważnymi rajdami i silnymi strzałami z dalszej odległości często nękał oławską defensywę.
Szczególnie emocjonująca była końcówka spotkania, kiedy stało się oczywiste, że kto strzeli gola, ten prawdopodobnie wygra mecz. Oławianie kilka razy zagrozili rzepinianom po dośrodkowaniach Jakuba Małeckiego z rzutów wolnych lub rożnych oraz po indywidualnych akcjach debiutującego w MKS Dawida Schie, który po występach w znanej szkółce piłkarskiej Gwarek Zabrze trafił do Oławy w ostatnim dniu letniego okienka transferowego.
W doliczonym czasie gospodarze grali metodą „na aferę” - wrzucali piłkę na pole karne MKS, gdzie parę razy mocno się zakotłowało. Na szczęście dla naszej drużyny nie powtórzyła się sytuacja z Dzierżoniowa, gdzie decydujący o porażce gol padł w 93 minucie.  Oławianie zasłużenie wywieźli więc z Rzepina jeden cenny punkt.
Pomeczowe komentarze           
Kamil Sylwestrzak - obrońca i kapitan Ilanki:
- Po latach słubickiej banicji zagraliśmy dziś dopiero drugi mecz na stadionie w Rzepinie i podobnie jak ten pierwszy, z Pogonią Świebodzin, też zakończył się remisem. Zarówno w tamtym, jak i w tym pojedynku mieliśmy przewagę optyczną, częściej posiadaliśmy piłkę i stwarzaliśmy więcej sytuacji strzeleckich, ale nie udało się nam pokonać rywali. Mamy odmłodzoną i dość mocno zmienioną kadrę, więc pewnie musi jeszcze minąć trochę czasu, by w walce o punkty zaczęło się nam wszystko dobrze układać. W oławskiej drużynie też było widać sporo młodzieży, więc ambicji i zaciętości w dzisiejszym meczu nie brakowało. Obu zespołom przydałoby się jednak trochę więcej doświadczenia, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych.
Jakub Małecki - pomocnik MKS SCA:
- Gospodarze mieli dziś na pewno nieco więcej do powiedzenia na boisku, ale my też mieliśmy swoje sytuacje bramkowe, np. Pawła Skorupy z 37 minuty. Gdybyśmy ją wykorzystali, to kto wie, czy nie zdobylibyśmy tu w Rzepinie kompletu punktów. Podobnie jak Ilanka, my też mamy bardzo młody i praktycznie nowy zespół. Już po tych trzech naszych pojedynkach w rundzie jesiennej widać, że warto stawiać na tych jeszcze nieco nieopierzonych, ale już bardzo walecznych chłopaków. Dziś też pokazali charakter i wolę walki, co - mam nadzieję - będzie cechowało naszą drużynę nie tylko w kilku następnych meczach, ale w całym tegorocznym sezonie.
Ilanka-Steinpol Rzepin - MKS SCA Oława 0:0
 
Rzepin. Stadion Miejski przy ulicy Poznańskiej. Widzów ok. 300.
 
Sędziowali: Marcin Martyniuk jako główny oraz Zbigniew Kędzierzyński i Łukasz Kurzawa - asystenci liniowi (Zielona Góra).
 
Żółte kartki: Christian Ndubuisi Nnamani (w 48 min.), Maciej Zapał (75) - obaj za faule; Dawid Babij (77) - za niesportowe zachowanie.   
 
Ilanka Steinpol Rzepin: Augustyn - Kempa, Plucner, Sylwestrzak, Warcholak - Mendelski (85 Ojikutu), Popkowski (46 Kasik), Nnamani, Nolka - Grabarczyk (44 Grobelny), Nowaczewski (67 Wołodczenko).  
MKS SCA Oława: Florczyk - Wejerowski, Pawlak, Sikorski, Pożarycki - Skorupa (55 M.Gancarczyk), Zapał, Małecki, Babij (80 Czajka), Poważny (88 Prusak) - Synówka (53 Schie).
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
 
 
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama