MKS Last Pub Oława - Miedź Legnica 2:2
Oławski kibic wdał się w bójkę z zawodnikiem gości
W pierwszej połowie meczu o mistrzostwo dolnośląskiej ligi juniorów oławianie mieli kilka okazji podbramkowych, lecz brakowało wykończenia. MKS objął prowadzenie w 44 minucie ze strzału Piotra Dewerendy z rzutu karnego. Jedenastka była wynikiem nieprzepisowego powstrzymania Arkadiusza Synówki na polu karnym. Wcześniej Kamil Szczepaniak oraz Synówka nie potrafili pokonać bramkarza Miedzi.
Świetnie rozpoczęła się druga połowa dla podopiecznych Krzysztofa Konona. Największe zagrożenie pod bramką rywali było po akcjach Patryka Domagalskiego. W 53 min. po jego podaniu Mateusz Wilkowski trafił w słupek. Pięć minut później Dawid Babij wypuścił na czystą pozycję Dominika Wejerowskiego, który podwyższył na 2:0. W 63 min. Mateusz Pietrzycki zahaczył rywala w niegroźnej sytuacji na polu karnym i sędzia Krzysztof Kędzierski podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Kamil Kalicki. W 70 min. Dewerenda strzelił niecelnie z rzutu wolnego, a po chwili świetne podanie od Domagalskiego zmarnował Dawid Schie, trafiając z 5 metrów wprost w bramkarza. W 75 min. nie popisał się Dawid Wojciechowski, który zbyt długo składał się do obrony strzału Kamila Kalickiego z 30 metrów i w końcu przepuścił piłkę. W 82 min. doszło do ostrego starcia o piłkę między Pawłem Walisiem a rywalem. Legniczanin z wielkim krzykiem upadł na murawę i zaczął domagać się wezwania karetki pogotowia. Sędzia ukarał Walisia żółtą kartką. Po chwili, gdy wokół leżącego zawodnika zaczęli się gromadzić pozostali zawodnicy, trenerzy i rezerwowi, arbiter pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Uzasadnił to konsekwencjami tego zdarzenia, bo spodziewano się złamanego śródstopia. Sędziowie nie zauważyli, że zawodnicy gości chcieli sami wymierzyć sprawiedliwość schodzącemu z boiska Pawłowi Walisiowi. Jeden z rezerwowych, najbardziej agresywny, był powstrzymywany przez swoich kolegów. Do niego dopadł jeden z oławskich kibiców i uderzył w twarz. Ten odwzajemnił się kilkoma ciosami i wokół nich powstało ogromne zamieszanie, bo do pomocy ruszyło kilkadziesiąt osób. Na szczęście nie doszło do większych rękoczynów i spotkanie zostało dokończone. W końcówce Wojciechowski obronił strzał i dobitkę, a Mateusz Pietrzycki wybił piłkę głową z linii bramkowej.
*
MKS Last Pub: D.Wojciechowski - Dołgan (46 Wilkowski), Pietrzycki, Skorłutowski, Kozina - Domagalski (75 Dobkowski), Wejerowski (70 Gancarczyk), Dewerenda, Babij, Szczepaniak (46 Waliś) - Synówka (70 Schie).
Jacek Polasz
Fot.: Krzysztof Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze