Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:51
Reklama Hipol
Reklama Michał Rado

Rozstrzelali Strzelce…

Podziel się
Oceń

Wysokie zwycięstwo odnieśli piłkarze MKS nad jedną z najsłabszych drużyn w dolnośląsko-lubuskiej III lidze. Oławianie skutecznie zrewanżowali się rywalom za niespodziewaną jesienną porażkę w Strzelcach Krajeńskich

Oławianie rozgrywali trzeci z kolei mecz na bocznej płycie stadionu OCKF, bo główna - podtopiona powodziową wodą - wciąż nie nadaje się do użytku. Podobnie jak z oleśnicką Pogonią, teraz też grano na boisku od strony ulicy Sportowej.  

Gospodarze ostro zaatakowali i w 3 minucie mogli objąć prowadzenie, jednak po indywidualnej akcji i strzale Łukasza Ochmańskiego piłka trafiła w boczną siatkę. Chwilę później, po rozegraniu rzutu rożnego, Krzysztof Gancarczyk strzelił z dalszej odległości i trafił w słupek. W 7 minucie kolejną szarżą popisał się Ochmański - dryblując kilku rywali, przewrócił się na polu karnym. Arbiter uznał, że napastnik MKS próbował wymusić jedenastkę i pokazał mu żółtą kartkę. W 12 minucie już nie było wątpliwości - po faulu Piotra Kurdykowskiego na Ochmańskim w obrębie szesnastki sędzia podyktował rzut karny dla MKS. Do piłki podszedł sam poszkodowany i mocnym strzałem w lewy róg pokonał Mateusza Kobylarza. Po tym golu oławianie nadal atakowali, ale strzały Krzysztofa Gancarczyka i Łukasza Ochmańskiego minęły cel.
W 20 minucie pierwszą groźną sytuację stworzyli goście. Po dośrodkowaniu Marka Ułasowca z rzutu wolnego, z bliska główkował Bartosz Stuchly, ale pewnie interweniował debiutujący w bramce MKS Jacek Sajak.
W 27 minucie atakujący prawym skrzydłem Damian Kozioł wywalczył rzut rożny, którego wykonawcą był Krzysztof Gancarczyk. Do precyzyjnie podanej piłki najwyżej wyskoczył na polu karnym Paweł Łodyga i główką trafił pod poprzeczkę.
Kilka chwil później oławianie przeprowadzili kolejną koronkową akcję, zainicjowaną przez Krzysztofa Gancarczyka. Przed polem karnym piłkę przejął Łodyga i zagrał w uliczkę do Ochmańskiego, który „wykiwał” obrońców i wyszedł na czystą pozycję, ale strzelając z 10 metrów, trafił w bramkarza. To się mogło zemścić, bo w rewanżu silnie uderzył z daleka Paweł Noga, a Jacek Sajak miał problemy z opanowaniem piłki. Doskoczył do niej Marcin Nowik, lecz przy strzale starł się z naszym bramkarzem i sędzia odgwizdał przewinienie napastnika gości. W 36 minucie Sajak zrehabilitował się za swoją poprzednią niepewną interwencję - wygrał pojedynek sam na sam z Damianem Odachowskim, któremu sprytnie podał w uliczkę Marcin Nowik.
W końcowych minutach pierwszej połowy z daleka na bramkę Łucznika strzelił Mateusz Czajka, ale golkiper gości obronił. Chwilę później po drugiej stronie boiska w podobny sposób szczęścia próbował Paweł Noga, ale piłka przeszła tuż obok słupka oławskiej bramki.    Na początku drugiej części meczu odważnie zaatakowali goście, ale Jacek Sajak nie dał się pokonać. Z upływem czasu coraz większą przewagę mieli oławianie i w 53 minucie udokumentowali to trzecim golem. Paweł Łodyga podał do Krzysztofa Gancarczyka, który na linii pola karnego minął zwodem obrońcę Łucznika i z ostrego kąta wpakował piłkę do bramki płaskim strzałem w długi róg. Chwilę później po szarży Krzysztofa Telatyńskiego i przedłużonym podaniu Łodygi, w idealnej sytuacji znalazł się Waldemar Gancarczyk, ale z 10 metrów trafił w golkipera Łucznika.
W 60 minucie Jacek Sajak wybijał z własnego pola karnego piłkę, która - jak później tłumaczył - podskoczyła mu na kępie trawy, dlatego zamiast do partnera, skierował ją pod nogi Przemysława Brzeskiego. Napastnik Łucznika nie trafił jednak z 20 metrów do pustej bramki.
W 67 minucie Krzysztof Gancarczyk podał z rzutu wolnego do Łukasza Ochmańskiego, który z siedmiu metrów strzelił w poprzeczkę. Piłka odbiła się od pleców Mateusza Kobylarza i trafiła pod nogi Jakuba Kalinowskiego, który z bliskiej odległości wpakował ją do bramki. Tuż przed końcem meczu Piotr Wieczorek sfaulował na polu karnym Waldemara Gancarczyka, a „karzącym mieczem sprawiedliwości” po raz drugi w tym meczu był Łukasz Ochmański. Dzięki dwom bramkom, zdobytym w meczu z Łucznikiem, popularny „Ochman” jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców dolnośląsko-lubuskiej III ligi.
Pomeczowe komentarze       
Marek Ułasowiec - pomocnik i kapitan Łucznika: 
<div style="margin: 0cm 0cm 10pt">- Wbrew oczekiwaniom niektórych, nie murowaliśmy bramki, bo zależało nam na zwycięstwie, które dawało Łucznikowi jeszcze cień szansy na utrzymanie się w III lidze. Niestety, ta taktyka otwartej gry okazała się zgubna, bo gospodarze byli dziś świetnie dysponowani i zaaplikowali nam rekordową liczbę goli. Tak wysoko jeszcze w tej rundzie nie przegraliśmy. Mogło być zupełnie inaczej, gdybyśmy wykorzystali dwie świetne okazje, które mieliśmy w pierwszej połowie, gdy wynik nie był jeszcze dla nas tak niekorzystny, jak ten końcowy.
Jacek Sajak - bramkarz MKS SCA Oława:
- Cieszę się z udanego debiutu w III lidze, a zwłaszcza z tego, że nie puściłem gola, chociaż gorących chwil pod naszą bramką nie brakowało. Do jednej takiej sytuacji sam się przyczyniłem, podając piłkę rywalowi wprost pod nogi - na szczęście nie trafił do pustej bramki. To, że zagraliśmy z tyłu “na zero”, to także zasługa moich kolegów z defensywy, no i również tego łutu szczęścia, który jest niezbędny do odnoszenia sukcesów w futbolu. Mam nadzieję, że ta wysoka wygrana z Łucznikiem już teraz przesądziła, że zostaniemy w III lidze na nowy sezon, a ja na dłużej zagoszczę w bramce MKS
MKS SCA Oława - Łucznik Strzelce Krajeńskie 5:0
1:0 - Łukasz Ochmański (w 12 min., z karnego)
2:0 - Paweł Łodyga (27)
3:0 - Krzysztof Gancarczyk (53)
4:0 - Jakub Kalinowski (67)
5:0 - Łukasz Ochmański (87, z karnego)
2 czerwca 2010. Stadion OCKF w Oławie (boczne boisko przy ulicy Sportowej). Widzów ok. 150.
Sędziowali: Sylwester Dąbski jako główny oraz Dariusz Szott i Marcin Chodorowski - asystenci liniowi (Kłodzko).
Żółte kartki: Łukasz Ochmański (w 7 min.) - za próbę wymuszenia rzutu karnego; Piotr Kurdykowski (12), Andrzej Gancarczyk (15), Krzysztof Gancarczyk (70), Piotr Wieczorek (87) - wszyscy za faule.
MKS SCA Oława: Sajak - A.Gancarczyk, Kalinowski, Sikorski, Czajka - Telatyński (75 Skorupa), Kozioł (78 Wiraszka), W.Gancarczyk, K.Gancarczyk - Ochmański, Łodyga.
Łucznik: Kobylarz - Wróbel, Kurdykowski, Żeliszewski, Wieczorek - Bobrowski (72 Sobczak), Noga, Ułasowiec, Odachowski - Stuchly (65 Filipienko), Nowik (46 Brzeski).

Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
 
 
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama