W środę 2 czerwca wieczorem po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Adam Gancarczyk - ojciec czterech braci, grających obecnie w oławskim klubie: Andrzeja, Krzysztofa, Waldemara i Mateusza, a także dwóch wybitnych wychowanków oławskiego klubu, występujących obecnie w zespołach ekstraklasy - reprezentanta Polski Janusza („Polonia” Warszawa) i Marka („Śląsk” Wrocław)
W związku z rodzinną tragedią braci Gancarczyków i datą pogrzebu ich taty, kierownictwo oławskiego klubu podjęło decyzję o rezygnacji z wyjazdu do Krosna Odrzańskiego, gdzie w tym samym dniu, w sobotę 5 czerwca, miał się odbyć mecz o mistrzostwo III ligi pomiędzy miejscową Tęczą a MKS SCA Oława.
Spotkanie było bardzo ważne dla obu drużyn, ale od dłuższego czasu stało pod znakiem zapytania także z innego powodu. Kilka dni temu Krosno nawiedziła dobrze nam znana w Oławie i okolicy powódź, która podobnie jak u nas, zalała wodą stadion i boisko, na którym rozgrywa swoje mecze Tęcza.
- Jeszcze w środę po południu, a więc kilka godzin przed tym, zanim dotarła do nas wiadomość o śmierci taty braci Gancarczyków, nie mieliśmy żadnej informacji z Krosna, czy nasz mecz się tam odbędzie w planowanym terminie - mówi prezes MKS Witold Niemirowski. - Nieoficjalnie mówiono nam, że być może będziemy musieli pojechać aż do Gorzowa, bo ponoć tam działacze Tęczy załatwili jakieś zastępcze boisko. Ze względu na Boże Ciało, wszystko miało się wyjaśnić dopiero w piątek…
- Andrzej, Krzysiek i Waldek jeszcze we środę po południu grali w naszej drużynie w meczu z Łucznikiem i należeli do najlepszych na boisku - Krzysiek strzelił jedną z kilku bramek, a po faulu na Waldku Łukasz Ochmański zdobył dla nas piątego gola z rzutu karnego - mówi trener MKS Oława Andrzej Leszczyński. - Gdy dowiedzieliśmy się o śmierci ich taty i gdy podano termin pogrzebu, nasza decyzja mogła być tylko jedna - nie jedziemy w tym dniu do Krosna, bo chcemy być razem z chłopakami. To nie była łatwa decyzja, bo przecież na sto procent nie jesteśmy jeszcze pewni utrzymania się w III lidze, a ewentualne zwycięstwo w Krośnie, na które liczyliśmy, mogłoby już teraz o tym przesądzić. Czasem w życiu są jednak ważniejsze rzeczy niż ligowe punkty i z taką sytuacją na pewno mieliśmy teraz do czynienia, dlatego nie mogliśmy postąpić inaczej…
Jak nas poinformował Dariusz Witkowski - dyrektor OCKF, który wspomaga oławski klub w kontaktach z władzami Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, w tej sytuacji najprawdopodobniej MKS zostanie ukarany walkowerem.
- Obiecano nam jedynie, że nie poniesiemy z tego tytułu konsekwencji finansowych - wyjaśnia Witkowski. Dyrektor OCKF dodaje, że wspólnie z prezesem Niemirowskim próbował negocjować przełożenie meczu z Tęczą na inny termin, ale pech chciał, że krośnieński klub ma jeszcze do rozegrania dwa inne zaległe pojedynki - z Górnikiem Wałbrzych i Chrobrym Głogów. Do dziś nie ustalono jeszcze precyzyjnie daty rozegrania tych spotkań. Nie jest to łatwe, bo z powodu wcześniejszego przekładania ligowych kolejek (najpierw przyczyną była przedłużająca się zima, a potem tragedia smoleńska) drużyny dolnośląsko-lubuskiej III ligi grają teraz co trzy dni, nie mają więc wolnych terminów. Ponoć Tęcza ma rozegrać zaległe spotkania 15 i 17 czerwca, a więc między przedostatnią a ostatnią kolejką ligową. To nie do końca jest zgodne z regulaminem rozgrywek i niewykluczone, że inne zainteresowane kluby, jak np. Polonia Trzebnica, która walczy z Górnikiem i Chrobrym o awans do II ligi, lub Arka Nowa Sól, Promień Żary czy Piast Iłowa, które rywalizują z Tęczą o utrzymanie się w III lidze, mogą to oprotestować w PZPN.
Działacze naszego klubu zaproponowali prezesowi Tęczy rozegranie meczu w niedzielę 6 czerwca, ale ten się na to ponoć nie zgodził. Przez kilka ostatnich dni próbowaliśmy się skontaktować z szefem krośnieńskiego klubu, ale bezskutecznie. Nie możemy więc zaprezentować jego zdania na ten temat. Możemy jednak przypuszczać, że nie zgodził się na zmianę terminu pojedynku z MKS, bo „zwęszył” okazję na łatwą zdobycz punktową i zaoszczędzenie niemałych pieniędzy, związanych z wypożyczeniem boiska w Gorzowie. Z naszych informacji wynika bowiem, że boisko w Krośnie nie nadawało się na rozegranie tam meczu ani w sobotę, ani w niedzielę.
Dariusz Witkowski mówi, że w tej sytuacji wcale nie jest pewne, że nasz klub będzie ukarany walkowerem:
- Będziemy żądali, aby zbadano, czy rzeczywiście krośnieński klub był gotowy do rozegrania meczu w sobotę 5 czerwca na swoim stadionie, bo nas jak dotąd nie poinformowano o zmianie miejsca tego pojedynku. Decyzja w sprawie ewentualnego walkowera ma zapaść na posiedzeniu Wydziału Gier i Dyscypliny DZPN, które zaplanowano dopiero na piątek 11 czerwca.
W środę 9 czerwca oławianie mają walczyć w Kątach Wrocławskich z Motobi. Trener Andrzej Leszczyński liczy na to, że w tym spotkaniu będą mogli zagrać bracia Gancarczykowie i że w dużym stopniu przyczynią się do zwycięstwa nad kątecką drużyną, które pozwoli odrobić ewentualną krośnieńską stratę punktową oraz na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zapewni oławskiej drużynie utrzymanie się w III lidze na kolejny sezon.
*
Śp. Adam Gancarczyk został pochowany w sobotę 5 czerwca na nowym cmentarzu przy ul. Ofiar Katynia w Oławie. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła rodzina oraz bardzo liczne grono znajomych i przyjaciół zmarłego, a także braci Gancarczyków - m.in. piłkarze, działacze i kibice MKS Oława...
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Napisz komentarz
Komentarze