Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 15:16
Reklama
Reklama Michał Rado

Polegli na polu chwały…

Podziel się
Oceń

Tytułowe określenie dotyczy dwóch drużyn, walczących w Głogowie w meczu kończącym trzecioligowy sezon 2009/10. Po zaciętej i emocjonującej walce przegrali oławianie, ale ze zwycięstwa nie cieszyli się piłkarze i fani Chrobrego. To była pyrrusowa victoria głogowian, bo w „korespondencyjnym” pojedynku wałbrzyski Górnik pokonał w Nowej Soli Arkę, strzelając gola na wagę drugoligowego awansu w skandalicznych okolicznościach - w doliczonym czasie gry i z kontrowersyjnego rzutu karnego…

Oławianie dotarli na głogowski stadion z dużym opóźnieniem i na raty, bo wiozący ich autokar złapał gumę na autostradzie w okolicy Kątów Wrocławskich. Zepsuł się także wynajęty w tej samej firmie autobus z kibicami. Przewoźnik nie był w stanie dostarczyć na czas zastępczego środka lokomocji, więc ratowano się prywatnymi samochodami kibiców i taksówkami. Dwaj piłkarze MKS - Paweł Łodyga i Krzysztof Telatyński - wbiegli na murawę tuż przed rozpoczęciem meczu, opóźnionym przez arbitra o kwadrans. Rozgrzewali się w trakcie pojedynku, co nie pozostało bez wpływu na ich dyspozycję - obaj należeli do najsłabszych aktorów tego meczu.

Walczący o drugoligowy awans Chrobry, wspomagany przez nieszczędzącą gardeł prawie dwutysięczną rzeszę miejscowych kibiców, od początku ruszył do ataku. W 2 minucie dośrodkował z prawej strony na środek pola karnego Konrad Kaczmarek. Tam był Michał Sikorski, ale nie opanował piłki, która trafiła pod nogi Michała Bały. Na szczęście dla oławian pomocnik gospodarzy spudłował z bliskiej odległości.
Oławianie odgryźli się w 8 minucie - Waldemar Gancarczyk prostopadłym podaniem wypuścił w bój Łukasza Ochmańskiego, a ten zagrał do Pawła Łodygi, lecz silny strzał oławskiego napastnika zablokował sterujący głogowską obroną były reprezentant Polski i uczestnik mistrzostw świata w Korei Południowej - Radosław Kałużny.
W 15 minucie po dośrodkowaniu Mateusza Hałambca w dobrej sytuacji strzeleckiej był  Paweł Woźniak, ale nie trafił w światło bramki. Chwilę później na połowie Chrobrego faulowany był Sebastian Wiraszka. Z rzutu wolnego uderzył Łukasz Ochmański, ale bita z 30 metrów piłka minęła bramkę Łukasza Zaremby.
Lepszą skutecznością przy egzekwowaniu wolnego popisali się w 25 minucie gospodarze. Po faulu Mateusza Czajki dośrodkowywał z boku pola karnego Mariusz Wolbaum, a piąstkujący Jacek Sajak wybił piłkę wprost pod nogi Konrada Kaczmarka. Ten uderzył celnie zza linii pola karnego ponad leżącym na ziemi bramkarzem MKS.  
Goście mogli wyrównać w 30 minucie. Paweł Łodyga podał do Waldemara Gancarczyka, a ten wypuścił w uliczkę Łukasza Ochmańskiego. Najlepszy strzelec MKS wyszedł na czystą pozycję, ale przegrał pojedynek sam na sam z Łukaszem Zarembą. Chwilę później szarżującego Ochmańskiego powstrzymał odważnym wślizgiem na polu karnym Radosław Kałużny.
W rewanżu pięknym strzałem z rogu pola karnego w spojenie słupka i poprzeczki popisał się w 39 minucie Michał Bała. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 41 minucie w środku pola Bała łatwo odebrał piłkę Łodydze i podał do Konrada Kaczmarka, którego na linii końcowej przyblokował Krzysztof Gancarczyk. Obaj nie opanowali piłki, do niej doskoczył Mateusz Wolbaum i zagrał wzdłuż bramki. Tam przyczaił się Arkadiusz Sojka i z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do oławskiej bramki.  
Tuż przed końcem pierwszej połowy oławianie wzorowo rozegrali rzut wolny. Waldemar Gancarczyk podał do swojego brata Krzysztofa, a ten z pierwszej piłki do Łukasza Ochmańskiego, który mocnym strzałem w długi róg bramki pokonał swojego imiennika Zarembę.
Kontaktowy gol dobrze podziałał na przyjezdnych, którzy zaczęli drugą część meczu od odważnych ataków na bramkę gospodarzy W 50 minucie Ochmański wykonywał rzut wolny i mimo ostrego kąta, uderzył w okienko głogowskiej bramki, ale tym razem Zaremba nie dał się zaskoczyć i wybił na róg. Chwilę później przed polem karnym Chrobrego faulowany był Sebastian Wiraszka. Teraz jednak możliwość oddania dobrego i celnego strzału była znacznie dogodniejsza. Skorzystał z tego Ochmański, ale zabrakło mu szczęścia, bo z 20 metrów trafił w poprzeczkę.
W 62 minucie Paweł Łodyga zagrał do Waldemara Gancarczyka, który wyprzedził obrońców Chrobrego i wyszedł na czystą pozycję. Zaremba wybiegł poza pole karne i zdaniem arbitra odbił piłkę ręką, co oznaczało czerwoną kartkę i wykluczenie z gry golkipera Chrobrego. Trener głogowian ściągnął z boiska Bałę, by zrobić miejsce dla rezerwowego bramkarza. Nie do końca rozgrzany Łukasz Stepokura już po chwili musiał się sporo nagimnastykować. Łukasz Ochmański najpierw trafił z wolnego w mur, ale po chwili dobijał zza szesnastki i bramkarz Chrobrego z dużym trudem wybił piłkę, ale wprost pod nogi Pawła Łodygi. Napastnik MKS miał przed sobą praktycznie pustą bramkę, bo Stepokura leżał na ziemi, ale nie po raz pierwszy w rundzie wiosennej nie potrafił wykorzystać takiej stuprocentowej sytuacji. Z 4 metrów uderzył mocno, lecz wysoko nad poprzeczkę. 
Po tym jak gospodarze stracili jednego zawodnika, oławianie nie schodzili z ich połowy. W 75 minucie po akcji Andrzeja Gancarczyka i dośrodkowaniu Mateusza Czajki, w dobrej sytuacji strzeleckiej był Krzysztof Telatyński, ale nie trafił czysto w piłkę.
Po jednej z nielicznych kontr głogowian sprawdziło się stare porzekadło o zemście niewykorzystanych sytuacji, bo zamiast remisu 2:2, zrobiło się 3:1 dla Chrobrego. Samotnie atakujący  Konrad Węglarz przy linii końcowej, w rogu pola karnego, przedryblował Dawida Pożaryckiego, który próbował wślizgiem powstrzymać napastnika miejscowych i skończyło się to rzutem karnym. Jedenastkę zamienił na gola pewnym strzałem kapitan głogowian Piotr Błauciak. W tym momencie do Głogowa dotarła wiadomość, że Górnik zremisował z Arką 0:0, więc niemal cały stadion na stojąco świętował awans Chrobrego do II ligi. Kilka minut później okazało się, że radość była przedwczesna.      
Najpierw humory popsuli głogowskim kibicom oławianie, bo w 84 minucie zdobyli kontaktowego gola. Obrońcy Chrobrego oczekiwali na strzał Ochmańskiego z rzutu wolnego, a niespodziewanie do piłki podbiegł Waldemar Gancarczyk i zdjął pajęczynę z okienka głogowskiej bramki. Po chwili okazało się, że w Nowej Soli już w doliczonym czasie gry i z rzutu karnego wałbrzyszanie zdobyli gola na wagę awansu. Głogowski stadion zamarł, a niektórzy kibice zaczęli opuszczać trybuny. Na boisku nic ciekawego już się nie zdarzyło. Mecz zakończył się minimalnym i w końcowym obrachunku pyrrusowym zwycięstwem Chrobrego.  
Pomeczowe komentarze
Janusz Kubot - trener Chrobrego Głogów:
- Obciążenie psychiczne pojedynku było bardzo duże, bo goniąc Górnika Wałbrzych, musieliśmy cały czas wygrywać. Chcę więc przede wszystkim podziękować swoim chłopakom za to, że wytrzymali presję i walczyli do samego końca. Tak jak się spodziewałem, oławianie nie położyli się na murawie i nie czekali aż zasypiemy ich gradem goli. Mieliśmy dziś trochę dziwny scenariusz - nasz bramkarz Łukasz Zaremba zarzeka się, że dostał piłką w twarz, a nie w rękę, a mimo to otrzymał czerwoną kartkę. Takie same dwie kartki pokazano w Nowej Soli, w dodatku gol dla Górnika padł w doliczonym czasie gry i po dyskusyjnym rzucie karnym, więc ręce opadają. Strasznie żałuję, bo awans był naprawdę bardzo blisko. Na pocieszenie pozostał nam tytuł mistrza rundy wiosennej…

Andrzej Leszczyński - trener MKS SCA Oława:
- Dotarliśmy do Głogowa z przygodami, na raty i z dużym opóźnieniem. Kilku zawodników rozgrzewało się w trakcie meczu, który mimo tych przeciwności losu był chyba najlepszy w naszym wykonaniu - przynajmniej od czasu, gdy ja prowadzę oławski zespół. Ranga pojedynku była znacząca, bo Chrobry walczył o awans i bardzo mi przykro, że głogowianom się nie powiodło, bo rozgrywali dziś z nami ciekawe zawody. Jestem zadowolony z postawy swoich chłopaków, ponieważ zostawili na boisku dużo zdrowia, walczyli, zdobywając przepiękne bramki ze stałych fragmentów gry. To dobrze rokuje na przyszłość. Mam nadzieję, że w nowym sezonie będziemy mieli inne, wyższe cele. Jeśli wszystkie sprawy organizacyjno-finansowe w naszym klubie dobrze się poukładają, to być może właśnie my zastąpimy Wałbrzych w roli rywala Chrobrego o drugoligowy awans. 

Chrobry Głogów - MKS SCA Oława 3:2
1:0 - Konrad Kaczmarek (w 25 min.)
2:0 - Arkadiusz Sojka (41)
2:1 - Łukasz Ochmański (+45)
3:1 - Piotr Błauciak (77, z karnego)
3:2 - Waldemar Gancarczyk (85, z wolnego)
19 czerwca 2009. Stadion miejski w Głogowie. Widzów ponad 2000, w tym ok. 120 kibiców MKS - z Oławy, Bielawy, Ząbkowic i z Wrocławia.
Sędziowali: Daniel Kołkowski jako główny oraz Robert Piotrowski i Marek Golasiński - asystenci liniowi (Wrocław).
Czerwona kartka: Łukasz Zaremba (w 61 min.) - za zagranie ręką poza polem karnym, w trakcie akcji ratunkowej.  
Żółte kartki: Krzysztof Gancarczyk (w 12 min.), Paweł Woźniak (30), Arkadiusz Sojka (34), Mariusz Wolbaum (43), Piotr Błauciak (67), Dawid Pożarycki (71) - wszyscy za faule; Michał Sikorski (22) - za przeszkadzanie bramkarzowi przy wznowieniu gry; Michał Bała (49) - za próbę wymuszenia rzutu wolnego; Waldemar Gancarczyk (55) - za krytykę orzeczeń sędziego.  

Chrobry Głogów: Zaremba - Błauciak, Kałużny, Wolbaum - Kaczmarek (74 Janik), Woźniak, Hałambiec, Filipiak, Bała (62 Stepokura) - Węglarz (88 Bukraba), Sojka (56 Niedźwiedź).
MKS SCA Oława: Sajak - Czajka, A.Gancarczyk, Sikorski, Pożarycki - Telatyński, Wiraszka, W.Gancarczyk, K.Gancarczyk - Ochmański, Łodyga (86 M. Gancarczyk).
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama