- W okresie przygotowań do wiosennego sezonu mieliśmy w klubie spore problemy organizacyjno-finansowe, na które nałożyły się perypetie, wynikające z przedłużającej się zimy - mówi Andrzej Leszczyński, trener oławskich trzecioligowców. - Jak pamiętamy, właśnie z tego powodu odwołano w marcu dwie pierwsze kolejki, a teraz doszły dwie następne. O ile w pierwszym przypadku po pewnej drobnej modyfikacji treningów można było bez większej szkody dla zawodników wydłużyć okres przygotowań, to teraz nie było to takie proste. Piłkarze zaczęli grać o punkty, byli w określonym mikrocyklu treningowo-meczowym i nagle zostało to przerwane. W sobotę 10 kwietnia stało się to na kilka godzin przez zaplanowanym pojedynkiem z Pogonią Oleśnica. Sprawa była i jest oczywista - wobec ogromu tragedii, z której w pierwszych godzinach nie wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, nie można było podjąć innej decyzji. Ale my, trenerzy, odpowiadamy za utrzymanie formy zawodników na określonym poziomie w całym cyklu rozgrywek, dlatego w czasie żałoby piłkarze musieli rozegrać sparingi, by nie wypaść z rytmu treningowo-meczowego.
…panowała na stadionie OCKF w czasie żałoby narodowej, spowodowanej katastrofą smoleńską. Piłkarze MKS SCA Oława rozegrali w tym czasie dwa spotkania sparingowe
Pokonali juniorów
Pierwszy odbył się 13 kwietnia, a rywalem trzecioligowców byli juniorzy MKS SCA. Podopieczni Krzysztofa Konona, występujący w lidze dolnośląskiej juniorów, stawili drużynie Andrzeja Leszczyńskiego niespodziewanie silny opór. W pierwszej połowie przeważali seniorzy i po golu Piotra Adamczyka objęli prowadzenie. Były gracz Pogoni Świebodzin otrzymał prostopadłe podanie od Mateusza Czajki i technicznym strzałem przelobował Dawida Wojciechowskiego.
W drugiej połowie bardzo długo nie działo się nic ciekawego i dopiero w końcówce posypały się gole. Najpierw Paweł Łodyga po indywidualnej akcji wyszedł na czystą pozycję i między nogami Jacka Sajaka posłał piłkę do bramki. Chwilę później bramkę seniorów zaatakował lewym skrzydłem Patryk Domagalski i silnie strzelił z narożnika pola karnego. Sebastian Mordal obronił to uderzenie, ale wobec dobitki Arkadiusza Synówki był już bezradny. Tuż przed końcem w sytuacji sam na sam z Sajakiem był Dawid Pożarycki i nie zmarnował okazji, ustalając wynik na 3:1 dla seniorów.
MKS SCA I: Florczyk (30 Sajak, 46 Mordal) - Skorupa, Kalinowski, W.Gancarczyk, Pożarycki - Telatyński, Czajka (46 Kozioł), Wiraszka, Prusak - Adamczyk (50 Ochmański), testowany zawodnik (70 Łodyga).
MKS SCA II: Wojciechowski (30 Mordal, 46 Sajak) - Pietrzycki, Pawlak, Skorłutowski, Waliś (46 Włodarczyk) - Domagalski, Babij, M.Gancarczyk, Szczepaniak (70 Aleksandrzak) - Kohut, Synówka.
Ruch się ruszał
Do sobotniej rywalizacji z liderem śląsko-opolskiej III ligi oławianie przystąpili nieco osłabieni. Z powodu kontuzji nie grał w defensywie Jakub Kalinowski i jego absencja była najbardziej widoczna, zwłaszcza w drugiej połowie, w której oławianie stracili aż 4 gole.
Goście objęli prowadzenie już w 1 minucie. Po akcji prawym skrzydłem w sytuacji sam na sam z bramkarzem MKS znalazł się Roland Buchała i nie zmarnował okazji. Potem dwie szanse na wyrównanie mieli gospodarze, ale po strzałach Krzysztofa Gancarczyka i Pawła Łodygi gole nie padły. Do końca pierwszej części przeważali przyjezdni, ale mimo kilku składnych akcji nie powiększyli jednobramkowego prowadzenia.
Zaraz po przerwie główkował z bliska Leszek Juszczak, ale trafił w słupek. Piłkę przejął Bartosz Szepeta i mocnym strzałem posłał ją do siatki obok prawego słupka. W 54 minucie Leszek Juszczak wyprzedził naszych defensorów i w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego Jacka Sajaka. Trzy minuty później było już 4:0. Po wrzutce z prawej strony główkował Szepeta, piłka odbiła się od słupka i wpadła do oławskiej bramki.
Po godzinie gry składny atak wyprowadzili oławianie - Łukasz Ochmański podał do Piotra Adamczyka, jednak ten strzelił zbyt słabo. W 67 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marcin Kieszkowski strzelił głową piątą bramkę dla Ruchu i jak się później okazało, ustalił wynik sobotniego sparingu. W końcowych minutach nieco żwawiej poruszali się oławianie, ale poza kilkoma „szarpnięciami” Ochmańskiego i Łodygi, nie stworzyli klarownych sytuacji strzeleckich, więc nie zdobyli nawet honorowego gola.
MKS SCA Oława: Sajak - Skorupa (46 A.Gancarczyk), Pożarycki, Sikorski, Czajka - Telatyński (63 Skorupa), Kozioł (77 Adamczyk), W.Gancarczyk, K.Gancarczyk (68 Telatyński) - Łodyga (46 Ochmański), Adamczyk (62 Łodyga).
Ruch Zdzieszowice: I połowa: Nikołajczyk - Polak, Zmuda, Dyczek, Jakubczak, Bella - Andraszak, Kapłon, T.Damrat, Ł.Damrat - Buchała. II połowa: Firański - Cieślak, Nowak, Polak, Dyczek - Rychlewicz, Kieszkowski, Sobota, Rogowski - Szepeta, Juszczak.
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze