Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 13:29
Reklama

Prawdziwi mężczyźni…

Podziel się
Oceń

…to ci, którzy dobrze kończą, chociaż czasami źle zaczynają. To nieco sparafrazowane słynne powiedzenie premiera Leszka Millera pasuje do postawy piłkarzy MKS w pojedynku z iłowskim Piastem. Oławianie fatalnie rozpoczęli mecz, rozgrywany w Wielką Sobotę, ale świetnie go zakończyli, skutecznie rewanżując się rywalom za jesienną porażkę na własnym boisku 3:4

Przed rozpoczęciem spotkania w Iłowie, oddalonej od Oławy prawie o 200 km, minutą ciszy uczczono pamięć piłkarza Zbigniewa Guta oraz trenerów Stanisława Kurzawskiego i Bronisława Przygrodzkiego - znanych postaci lubuskiej piłki nożnej, zmarłych w minionym tygodniu.

Początek należał do gospodarzy, grających szybko i składnie. Już w 7 minucie poważnie zagrozili oławskiej bramce. Po dalekim podaniu występujący na lewej obronie Krzysztof Gancarczyk nieprawidłowo powstrzymał tuż przed polem karnym Mateusza Górala. Z rzutu wolnego mocno ponad murem strzelił Zbigniew Mastalerz, ale Radosław Florczyk nie dał się zaskoczyć.
Goście ocknęli się dopiero po kwadransie - prawym skrzydłem zaatakował Łukasz Ochmański i podał do Pawła Łodygi, który wyszedł na czystą pozycję, ale zbyt długo składał się do strzału i obrońca wybił piłkę na rzut rożny.
Po nie najlepszym rozegraniu kornera Marcin Jakubik przejął piłkę na środku boiska - oławianie reklamowali, że pomógł sobie ręką, ale arbiter po krótkim zawahaniu puścił grę. Pomocnik Piasta szybko wrzucił futbolówkę na pole karne MKS - wydawało się, że asekurujący stoperów Krzysztof Gancarczyk bez większych kłopotów ją wybije, a tymczasem skiksował i piłka trafiła pod nogi Zbigniewa Mastalerza. Ten skwapliwie skorzystał z „prezentu” i strzałem z bliskiej odległości pokonał Florczyka.
Po stracie gola inicjatywę przejęli oławianie i do końca pierwszej połowy wypracowali sobie dwie dogodne sytuacje strzeleckie, które jednak zaprzepaścili Paweł Łodyga i Krzysztof Telatyński.
W 35 minucie gospodarze skontrowali i mogli prowadzić 2:0. Po nieudanej pułapce ofsajdowej Mateusz Góral przejął piłkę przed polem karnym MKS, wyszedł na czystą pozycję i mocno uderzył z 12 metrów, ale kapitalną paradą popisał się Radosław Florczyk.
Po przerwie oławianie zaatakowali z jeszcze większym animuszem i na efekty długo nie trzeba było czekać. W 52 minucie Ochmański z Łodygą rozgrywali akcję na 30 metrze, nagle ten drugi huknął z woleja, a piłka „lotem koszącym” powędrowała w samo okienko bramki Piasta. Rozradowany Łodyga utonął w ramionach kolegów, a golkiper miejscowych Manuel Kowalski jeszcze przez kilka chwil nie mógł uwierzyć w to, co się stało…
Goście poszli za ciosem i w 58 minucie byli bliscy objęcia prowadzenia. Po akcji Mateusza Prusaka i Krzysztofa Gancarczyka lewym skrzydłem, piłka trafiła na pole karne do Łukasza Ochmańskiego, ale ten przestrzelił z 15 metrów. Chwilę później niefortunny strzelec zagrał w uliczkę do Waldemara Gancarczyka, który wyszedł na czystą pozycję i mógł jeszcze pociągnąć w stronę bramki, ale czując na plecach oddech obrońcy, uderzył z linii pola karnego obok słupka.
W 65 minucie oławianie mieli kolejną szansę bramkową, ale i tym razem zmarnowali. Po podaniu od Andrzeja Gancarczyka w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Krzysztof Telatyński, ale strzelając z dość ostrego kąta, nie zdołał pokonać golkipera Piasta.
Te niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić w 67 minucie. Po okresie chaotycznej gry w środku pola, poszło długie podanie na pole karne MKS i tam w znakomitej sytuacji strzeleckiej znalazł się Łukasz Szuszkiewicz. Napastnik Piasta był sam przed Florczykiem, ale próbował przerzucać piłkę z nogi na nogę, a gdy w końcu strzelił, nie trafił w bramkę z 10 metrów.
Skoro gospodarze „nie chcieli” zdobyć gola, więc zrobili to goście. W 75 minucie zza pola karnego znowu mocno uderzył Paweł Łodyga - tym razem w dolny róg bramki, ale Kowalski wyciągnął się jak struna i wybił piłkę na rzut rożny. Wykonujący kornera Ochmański wrzucił piłkę na pole karne, a Waldemar Gancarczyk główkując z 10 metrów pokonał bramkarza. Zanim gospodarze zdążyli się pozbierać, było już 3:1 dla MKS. Łukasz Ochmański uciekł obrońcom po lewym skrzydle, wpadł na pole karne i był na czystej pozycji, więc mógł strzelać, ale podał do lepiej ustawionego Pawła Łodygi, który sprytnie minął golkipera Piasta i wjechał z piłką do pustej bramki.
W końcowych minutach iłowianie rzucili się do odrabiania strat i wywalczyli kilka rzutów wolnych, po których jednak nie stworzyli klarownych sytuacji strzeleckich. No może poza jedną, w 88 minucie - po wrzutce Adriana Mentela z bliska główkował Jarosław Kasperczak, ale Radosław Florczyk po raz kolejny świetnie obronił, w dużym stopniu przyczyniając się do zdobycia przez MKS kompletu punktów na trudnym boisku w Iłowie.
Pomeczowe komentarze:                     
 
Sebastian Jędrzejewski - kapitan Piasta Iłowa
- Przegraliśmy trochę na własne życzenie, robiąc oławianom niezamierzony świąteczny prezent. Zadecydowała nasza słaba skuteczność, bo najpierw Mateusz Góral mógł strzelić na 2:0, a potem Łukasz Szuszkiewicz na 2:1. Gdyby chociaż jeden z nich trafił, na pewno mecz inaczej by się potoczył. W piłce, oprócz umiejętności, trzeba też mieć trochę szczęścia, a tego nam dzisiaj zabrakło…
 
Paweł Łodyga - napastnik MKS SCA Oława
- W pierwszej połowie nie było najlepiej, ale w przerwie trener zastosował lekki wstrząs i to podziałało. Dobrze, że dość szybko wyrównaliśmy po moim udanym strzale z dalszej odległości, bo potem z upływem czasu byłoby dużo gorzej walczyć o korzystny wynik. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, bo w przekroju całego meczu stworzyliśmy więcej sytuacji strzeleckich, a przede wszystkim więcej potrafiliśmy wykorzystać…
 
Piast Vitrosilicon Iłowa - MKS SCA Oława 1:3
 
1:0 - Zbigniew Mastalerz (w 16 min.)
1:1 - Paweł Łodyga (52)
1:2 - Waldemar Gancarczyk (76)
1:3 - Paweł Łodyga (78)
 
3 kwietnia 2010. Stadion OSiR w Iłowie. Widzów ok. 250.
 
Sędziowali: Sebastian Chudy jako główny oraz Marek Sekuła i Przemysław Dzienuć - asystenci liniowi (Świebodzin).
 
Żółte kartki: Marcin Jakubik (w 84 min.) - za faul i Andrzej Gancarczyk (90) - za krytykę orzeczeń sędziego.
 
Piast Vitrosilicon: Kowalski - Jabłoński, Jędrzejewski, Bagiński, Świrlik - J.Drożdż, Góral (82 Mentel), Jakubik, Żebrowski (78 Kasperczak) - Szuszkiewicz, Mastalerz (82 Rakowski).
MKS SCA: Florczyk - A.Gancarczyk, Kalinowski, Sikorski, K.Gancarczyk - Telatyński (85 Posyniak), Kozioł (80 Wiraszka), W.Gancarczyk, Czajka (17 Prusak, 70 Skorupa) - Ochmański, Łodyga.
 
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Dziękuję za korektę - czyli ktoś te komentarze jednak czyta.. :-)Data dodania komentarza: 13.12.2025, 12:50Źródło komentarza: Najpierw zwolnienia, teraz sprzedają zakład za niemal 27 mln zł!Autor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Przykra informacja. Trudny czas dla pracowników. Trudno się uśmiechać w takiej Polsce... Do tego artykuł z błędami: "pojawiła się oferta kupna terenu po zakładzie.." - jeśli już to oferta sprzedaży terenu.. itd.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:59Źródło komentarza: Najpierw zwolnienia, teraz sprzedają zakład za niemal 27 mln zł!Autor komentarza: TołdiTreść komentarza: Inwestycje w kampanie wyborczą muszą się zwrócić :)Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:53Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: sebaTreść komentarza: Powyciągać trzeba ich z samochodów!! Patrole w większości powinny być piesze. Nie widać ich w mieście zupełnie.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:52Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: ŁukaszTreść komentarza: Kolejna podejrzana sprawa. Podczas kadencji Burmistrza Szczęśniaka wybudowano kilkaset mieszkań w ramach TBS. A tanie mieszkania to w tej chwili największa bolączka mieszkańców. Od kiedy władze przejeli Lokalni z burmistrzem na czele, całkowicie zaniechano budowy nowych tanich mieszkań dla mieszkańców. Dziwnie zbiega się to z czasem gdy w deweloperke zaczął bawić się sami wiecie kto... i jak wpływ w przeszłości, oraz teraźniejszości miał na lokalnych samorządowców. Kolejna sprawa to działka dla jelcza,torpedowana w przeszłości przez ludzi powiązanych z burmistrzem. Dziwnym trafem sami wiecie kto zapowiada tam teraz powstanie nowego osiedla. Przypadek? A może pod zasłoną pięknych uśmiechów, uścisków dłoni na targowisku wpuściliśmy sobie do pałacu prawdziwego konia trojańskiego?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:52Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: asdefTreść komentarza: Fajne czasy, nie to co teraz.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:45Źródło komentarza: Twórzmy wspólnie fotograficzną historię Oławy (album 211)
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama