Smarowanie octem, zażeranie się witaminą B, nacieranie olejkiem waniliowym. Nic to. Nie pomagają nawet naloty dywanowe. Komarów to nie rusza i mnożą się dalej na potęgę. Nawet już mieliśmy w redakcji sugestie, by oławskiego koguta w herbie przemianować na wielkiego komara. Czerwone tło mogłoby pozostać - symbol naszej przepitej krwi.
Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, co pozostanie na Ziemi po jakimś większym kataklizmie, teraz już nie powinien błądzić. Komary pozostaną. I wiem, co mówię, bo jakimś chemicznym świństwem próbowałem opryskać swoją działkę wokół domu, ale głupie owady nie doceniły poświęcenia i postanowiły, że mnie nie opuszczą aż do śmierci. Trochę liczę na to ostatnie, ale nie wiem, kto będzie pierwszy. Co ciekawe, zauważyłem, że inteligentnieją. Otóż byłem w Oleśnicy Małej, by w plenerze podziwiać spektakl Markockiego i jego trupy. Niestety, trupów było zbyt mało, jeżeli chodzi o tradycyjny koniec bzyczących krwiopijców. Jakoś dziwnie komary wyczuły, że przyjdzie mało pożywienia, więc ilościowo nie dopisały do rangi wydarzenia. Kolega Xawery Piśniak także nie dojechał - liczył, że skoro aktorzy tym razem wyjątkowo przemówią, to pantomima będzie na widowni, gdy wszystkim przyjdzie się opędzać od małych messerchmittów. I przeliczył się. Komary znów były górą. I kolejny weekend mnożyły się na potęgę.
*
Mnożą się też media. A widomym znakiem tego, że są, jest nowy zwyczaj oławskiego burmistrza, wreszcie zwołującego konferencje prasowe, by głosić wszem i wobec. Zamiast każdemu, kto podsunie mu pod nos kawałek elektronicznego urządzenia, wielokrotnie mówić to samo, urząd poszedł po rozum tam, gdzie chodzi się po rozum, i mówi raz, za to dobitnie. I dobrze. Ale to nie koniec. Zawsze apelowałem, że przydałby się w urzędzie także rzecznik prasowy, gotowy do obsługi rozrastających się mediów. Na razie jeszcze najwyraźniej liczą, że konferencje wystarczą, ale zobaczycie, że już wkrótce i na rzecznika przyjdzie czas. Jakoś trzeba walczyć. Z komarami i mediami też.
Jerzy Kamiński







Napisz komentarz
Komentarze