Zabardowice
Był to kilkumetrowy obelisk, stojący przy jednym z zakrętów. Na płytach przypominających schodki prawdopodobnie były wypisane nazwiska poległych. Kiedy go stawiano, wieś nosiła nazwę Seiffersdorf.
- Nie pamiętam dokładnie, kto kazał zniszczyć pomnik - mówi sołtys. - Było to ponad 40 lat temu. Wtedy wszystko, co niemieckie, kojarzyło się źle. Należałem do Związku Młodzieży Wiejskiej i z kolegami usunęliśmy pomnik. Był duży, a nas ponad dziesięciu. Najpierw wywróciliśmy go, potem przewieźliśmy i wrzuciliśmy do pobliskiej sadzawki. Nie było to łatwe, dlatego użyliśmy drewnianych pali, żeby go stoczyć. Pomnik wpadł w muł i prawie nie był widoczny. Dopiero po kilku latach, kiedy budowano basen przeciwpożarowy, zasypano go.
Obecnie nic nie wskazuje, że w tym miejscu jest coś zakopane. Według relacji sołtysa kamień leży pod placem zabaw, pomiędzy przystankiem autobusowym a basenem przeciwpożarowym. Jest to kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym stał pierwotnie.
- Kiedyś były inne czasy - mówi Buczyłowski. - Teraz dużo się zmieniło, chciałbym, żeby pomnikiem zainteresowała się jakaś fundacja. To jest część historii i warto o tym pamiętać. Łopatami tego nie wykopiemy. Przydałaby się koparka, bo pomnik leży około 3 metrów pod ziemią. Właścicielem tego placu jest gmina. Myślę, że nie byłoby problemów z wykopaniem. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś chętny i nam pomoże…
Piotr Turek
Napisz komentarz
Komentarze