Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:09
Reklama
Reklama

A ściany wciąż pękają...

Popękane ściany w każdym pomieszczeniu. Przy podłodze szczeliny tak duże, że można w nie palec włożyć. W takich warunkach i ciągłym strachu żyje Andrzej Krawczyński z rodziną. To pamiątka po sąsiedzie, który mieszkał piętro niżej i postanowił urządzić apartament. Wyburzył ścianki działowe, zrobił remont, a później sprzedał mieszkanie i znikł
Podziel się
Oceń

 

Bez wyjścia i w strachu

Andrzej Krawczyński ponad cztery lata walczy o swoje bezpieczeństwo i normalny wygląd ścian. Bez rezultatu. Sprawę porównuje do najgorszego koszmaru. Nie udało mu się uzyskać pieniędzy na naprawę szkód od właściciela, który zrobił nieprzemyślany remont. Krawczyński przegrał też sprawę w sądzie. Ma grubą teczkę pism, w tym od rzeczoznawców, którzy wyraźnie ocenili, że szkody powstały na skutek przeprowadzenia remontu niezgodnie z prawem budowlanym. Nie pomogło to jednak w rozwiązaniu problemu.

Blisko tragedii

Od 2005 roku Andrzej stracił sporo nerwów. Nie przypuszczał, że niewinnie wyglądające prace remontowe zmienią jego życie. Nie może zapomnieć pierwszego dnia koszmaru. Wtedy spadła na niego półka z książkami. - Na dole wyburzali ściany, a tu wszystko drżało i leciało na mnie, byłem w szoku - wspomina. - Gdyby w bocznej ścianie nie było półki, która zatrzymała spadający regał, pewnie skończyłoby się to tragedią...
Według pana Andrzeja sąsiad kupił mieszkanie piętro niżej specjalnie po to, żeby zaraz je sprzedać. Chciał polepszyć jego standard, dlatego wymyślił plan z usunięciem ścian działowych i utworzenie apartamentu. - Kupił to mieszkanie na handel, chciał wyremontować i szybko sprzedać z zyskiem. Wiem, że zapłacił za nie 97 tysięcy, a sprzedał za dwa razy więcej. Zarobił na tym, a nas zostawił w dramatycznej sytuacji.

Prawo spółdzielni

Niezadowolony lokator natychmiast zgłosił sprawę do inspektoratu budowlanego i spółdzielni „Odra”. Jeden z podstawowych punktów zawartych w prawie użytkowania lokalu mówi, że nie wolno bez zezwolenia wyburzać ścian, ani wykonywać większych prac remontowych. Niewiele to pomogło. - Byli i widzieli, co tutaj się dzieje, ale nic z tego nie wynikło. - Robotnicy nie mieli nic, żadnych zezwoleń - mówi Andrzej. - Ani z inspektoratu budownictwa, ani od spółdzielni. Człowiek, który kierował tym chaosem remontowym, nie miał żadnych uprawnień, poza świstkiem o rejestracji działalności firmy. Powinien chociaż skończyć technikum budowlane...
W piśmie z wizji lokalnej czytamy, że „dokonano oglądu modernizowanego lokalu, w trakcie robót budowlanych, nie sprawdzono dokumentacji lokalno-prawnej z uwagi na nieobecność właścicieli (pozwolenie na modernizację i przebudowę, oraz projektu budowlanego wraz z uzgodnieniami)”. Na koniec stwierdzono, że „sprawdzenia dokumentacji powinien dokonać zarządca budynku”.
Kiedy Krawczyński powiadomił spółdzielnię, lokator od remontu chciał załagodzić napiętą sytuację. Zadeklarował, że naprawi usterki na własny koszt. Pan Andrzej nie zgodził się na takie rozwiązanie, dopóki rzeczoznawca nie oszacuje szkód.
- Kobieta, która mieszka niżej, miała identyczną sytuację, zgodziła się, żeby ten pan sam naprawił szkody - tłumaczy. - Następnego dnia pojawił się facet, który miał ze sobą wiadro gęstego gipsu, szpachlę i pędzel. Po prostu połatał pęknięcia. Tymczasem ściany w dalszym ciągu pękały. Ja nie chciałem, żeby naprawa była nieskuteczna. Dlatego nie zgodziłem się.
Zadzwoniliśmy do Janusza Czarneckiego z SM „Odra”. Zapytaliśmy, czy da się jakoś pomóc Krawczyńskim. Odpowiedź nie była optymistyczna. - Sprawa jest zamknięta - mówi prezes Czarnecki. - Sąd wydał ostateczną decyzję, pan Krawczyński przegrał, a w takim przypadku my nie pomożemy i już nie zajmujemy się tą sprawą. Wcześniej wysyłaliśmy pisma do człowieka, który przeprowadzał remont, że powinien naprawić usterki na własny koszt, tyle że Krawczyński żądał od niego aż 20 tysięcy złotych... Sprawa wciąż się przeciągała. Teraz już nic więcej nie zrobimy.
Krawczyński przestał wierzyć w sprawiedliwość. Idąc na rozprawę sądową z teczką pełną dowodów był pewny, że wygra. Na sali okazało się zupełnie inaczej. - Sąd uznał, że remontujący postąpił legalnie - mówi. - To jakaś paranoja, jak można wyburzyć nośne ściany w bloku mieszkalnym i postąpić legalnie? Rozprawa odbyła się w jakimś małym pokoju, nawet nie na sali. Nie pozwolili mi dojść do głosu. Kiedy pytałem biegłą o prawo budowlane i podawałem konkretne punkty, które zostały złamane, odbierano mi głos. To wszystko wyglądało jak ustawione. Ludzi nie obchodzi to, że czyjeś życie jest zagrożone, liczą się tylko pieniądze i układy. Kiedy remontujący panowie używali wiertarek udarowych, w łazience pękła nam rura, konstrukcja budynku została naruszona. A co będzie teraz? Jest coraz gorzej wciąż wyskakują nowe pęknięcia, a w ścianach jest instalacja elektryczna - jeśli dojdzie do zwarcia, będzie pożar...
Próbowaliśmy dodzwonić się do mężczyzny, który doprowadził do zniszczeń budynku, ale numer komórkowy, który zostawił sąsiadowi, jest nieaktualny.
Mimo, że sytuacja wydaje się bez wyjścia, Krawczyński zapowiada, że nie odpuści. Zgłosił sprawę do prokuratury, zadzwonił nawet do CBŚ. Pozostaje mu życzyć, żeby... nie pękał.


Tekst i fot.: Agnieszka Herba
[email protected]


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: *Treść komentarza: Bo w Sobieskim oprócz tego, że nauczają, to jeszcze uczą empatii i działalności społecznej, a nie tylko patrzenia na koniec "własnego nosa" i samolubstwa.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:53Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOC
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama