Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:38
Reklama Hipol
Reklama

Dziecko nie powinno trafić na matkę, która go nie chce

Z Łucją Turowską - bezdzietną z wyboru - rozmawia Jerzy Kamiński
Podziel się
Oceń

- Decyzja o tym, że nie będzie pani miała dzieci, była sprawą jednorazową, czy kiełkowała?

 - U mnie było strasznie prosto. Nie podejmowałam żadnej decyzji, bo zawsze wiedziałam, że nie chcę. Mam wrażenie, że gdy miałam kilka lat i bawiliśmy się w dom, to koleżanki bawiły się lalkami, a ja misiami, rowerkiem. Miałam świetne podwórko, bo cały blok składał się z rodzin z dziećmi. Było nas dużo, było fajnie, ale ja nie czułam, że ta lalka to moje dziecko. Miałam zwierzątka, bawiłam się w zoo, bawiłam się, że mam kotka, pieska, misia, ale nie dziecko. Zawsze czułam, że nie chcę. Potem to rosło i upewniałam się w swoim przekonaniu. Oczywiście nikt mi nie wierzył, bo jak 10-letnia dziewczynka może mówić, że nie będzie miała dzieci? Ale potem miałam czternaście, szesnaście, osiemnaście lat, pojawił się pierwszy narzeczony... 

- I też nie chciał dzieci?

 - Pierwszy narzeczony miał swoje dziecko. Był rozwiedziony i dużo starszy ode mnie. Był moim ideałem. Dla 19-letniej dziewczyny trzydziestoparoletni mężczyzna to po prostu bajka, bóg.

- A dziecko? Nie przeszkadzało pani?

- Nie przeszkadzało, bo ten ówczesny partner okazał się kiepskim ojcem, z dzieckiem spotykał się raz w miesiącu i tylko przez godzinę, więc w żaden sposób to nie wpływało na moje życie. Byłam wtedy wielu rzeczy nieświadoma, inaczej na wszystko patrzyłam.

- Czy zrywała pani relacje, gdy okazywało się, że partner chce mieć dziecko? 

- Tak. Miałam związek, który trwał dwa lata i okazało się, że partner bardzo chce potomka. I w ogóle nie było mowy, aby jego życie toczyło się dalej bez dzieci. Zastanawiałam się przez chwilę, czy jestem w stanie dla niego to zrobić. Ale nie. Rozstaliśmy się w bólach, z uczuciem wobec siebie, ale stwierdziłam, że trzeba ten związek przeciąć, bo to będzie agonia. Jedno będzie nieszczęśliwe, drugie będzie nieszczęśliwe. To nie jest taki kompromis, że on ogląda piłkę nożną, a ja w tym czasie czytam. To jest zbyt poważna decyzja. 

- A pani rodzice nie chcieli wnuków?

- Bardzo chcieli, ale wybrali swój model życia, a ja swój. Mama wybrała męża, chcieli mieć dwoje dzieci, spełnili swoje marzenia. Owszem, mama pewnie chciała, bym poszła w jej ślady, ale jeśli jej mówiłam, że nie chcę mieć dzieci, to czuła, że tak to u mnie jest. Zawsze, jeśli czegoś bardzo chciałam, nie były to takie zachciewanki na chwilę. Moja mama była bardzo dowcipna. Jak jej kiedyś powiedziałam, że zamiast dziecka adoptowałam kota ze schroniska dla zwierząt, potem zawsze mówiła: przyjdź z wnukiem, kupiłam mu serca indycze. Uszanowała moją decyzję, a że przy okazji bardzo lubiła zwierzęta nie było problemów.

- Kiedy dotarło do pani, że idzie pod prąd? Bo przecież nie da się uciec od stereotypu matki-Polki...

- Właśnie wtedy, kiedy partnerzy zaczęli mówić o dzieciach. Bo zawsze mi się wydawało, że to kobiety chcą mieć dzieci, że to one nalegają na ślub, na dzieci. Potem się okazało, że nie. Że trafiam na kogoś, kto chce się żenić, mieć dom i chce pchać przed sobą wózek. Gdy byłam już trochę mądrzejsza, a dochodziło do takich rozmów na pierwszej kawie, to wiedziałam, że muszę ją dopić i iść w drugą stronę, bo nam się nie uda.

- Czy wtedy zmieniła pani sposób rozmowy z potencjalnymi partnerami. Od razu było pytanie o dziecko?

- Myślę, że to stało się przy drugim partnerze. On wspominał o ślubie, o dzieciach, choć dobrze wiedział, że ja tego nie chcę, więc robiło się coraz gęściej. Czas tykał. Mija piąty rok naszej znajomości, szósty, siódmy i on już zaczynał tupać nogą. Wtedy zobaczyłam, że może istnieć mężczyzna, który zagląda innym do wózków i im zazdrości. Nie mieściło mi się to w głowie. Tak jak ja się schylam do każdego szczeniaka na ulicy, by go wycałować, tak on się patrzył na inne dzieci. Żył w przekonaniu, że mnie przekona. Pewnie słyszał od innych, że musi poczekać jeszcze chwilę, bo jak się będę zbliżała do trzydziestki, to u kobiet hormony buzują i będziemy szczęśliwi. Nie buzowały. Rozstaliśmy się. 

- Aż wreszcie trafiła pani na tego odpowiedniego?

 - Tak, jestem teraz w związku z moim prawie równolatkiem, który też nie ma dzieci. Był zdziwiony tymi pytaniami o dzieci, bo sam przerobił etap, kiedy rodzice czekali na wnuka z jego strony, ale porozmawiał z nimi i powiedział, że nie jest zainteresowany, że nie będzie miał dzieci, bo nie chce. 

- Jak szybko doszło u was do poważnej rozmowy na ten temat? 

 - Szybko, ale było inaczej niż przy poznawaniu kogoś nowego, bo to był stary przyjaciel. Ja się rozwiodłam, on się rozwiódł. Oboje się śmialiśmy, że Anioły podniosły kurtynę i zobaczyliśmy siebie w innym świetle. To jest ten człowiek, dla mnie przeznaczony. Nie było więc rozmów o dzieciach, bo znaliśmy się dobrze.

- A pytania od innych wciąż bolały? Czuła pani presję?

 Ciąg dalszy rozmowy można przeczytać już teraz w e-wydaniu gazetyTUTAJ (Cena gazety - 2.90 zł) *


Dziecko nie powinno trafić na matkę, która go nie chce

Dziecko nie powinno trafić na matkę, która go nie chce


Napisz komentarz

Komentarze

Dżerry. 02.05.2019 08:40
Wyjątkowo szpetna wizuzalnie osoba. Po co opowiadać tak intymne sprawy w gazecie. Brrr.

Amarth 05.05.2019 11:32
Przecież nikt nikogo nie zmusza do opowiadania o swoim prywatnym życiu. Jeśli ktoś to jednak robi z własnej woli - jego/jej prawo i decyzja. Jeśli komuś innemu się to nie podoba - nie ma przymusu czytania. Osobiście uważam, że to dobrze, że są ludzie mający odwagę mówić o sprawach, które z jednej strony traktowane są jak temat-tabu, a z drugiej są pretekstem do włażenia komuś z butami w życie pod pozorem "niewinnych" pytań typu "a kiedy się doczekam wnuka?", "Pierwsze dziecko już jest, to kiedy drugie?" i tak dalej.

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama