Co dalej z przystankiem kolejowym na Sobieskiego?

Spokojnie, to nie wina architekta, ale inwestora. Przecież to nie są wymysły projektanta, tylko realizacja celów wyznaczonych w zamówieniu. Lokalne władze mają spory problem, którego nie widzą. I to nie tylko Oława, ale choćby - na oko znacznie lepiej zarządzany - Brzeg. Budowanie ścieżek rowerowych ze słupami na środku, nawierzchnia z kostki betonowej - to idealny bubel. Nowa ścieżka na działki za Odrą jest asfaltowa, ma świetny asfalt, ale ma dwa problemy - słupki. Na cholerę te słupki? Jeżdżę po całej Europie i pierwszy raz takie coś widziałem. To jest nie tyle głupie - choć jest - co wprost niebezpieczne. Przy mnie starsze osoby mijając się wpadały na nie. Kolejna rzecz to sława i wieczna chwała za ścieżki rowerowe nie polega wyłącznie na ich zrobieniu, ale też na utrzymaniu. miesiąc po ostatnich odśnieżaniach na większości z nich zalega piach. Jak jedzie rowerzysta na miejskim rowerze, z plecakiem/koszykiem itp - po prostu z wysoko położonym środkiem ciężkości, o glebę łatwo. Drodzy samorządowcy - ścieżki pokazują, że jak się pojawią, to z miejsca pojawiają się użytkownicy. Zacznijcie je traktowac poważniej, bo nie widzę jakoś, żeby ludzie uzywali na dojazdy do pracy ścieżki zrobione z błota, żwiru czy kostki pokrytej warstwą piasku. Mają być bezpieczne, a nie być za wszelka cenę, żeby było co wpisać do samorządowego CV.

No i barierki... dużo barierek ! Przecież muszą być !!!