Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 02:38
Reklama BMM
Reklama
News will be here

Ona projektuje przestrzeń

Z Magdaleną Godzik-Janiuk - jak samo o sobie mówi, "personalną kreatorką stylu" - rozmawia Jerzy Kamiński
Ona projektuje przestrzeń
Magdalena Godzik-Janiuk

- Czy może pani wykreować mój styl poprzez urządzenie gabinetu, dobór ubrań, kolory?

- Tak.

- Jak pani to robi?

- To są znowu godziny rozmów, wywiadów. Bycie razem, to jest także czasem wspólne jedzenie... Uwielbiam dobre jedzenie.

- I ludzie godzą się na to?

- Tak. To są osoby, które poszukują czegoś, czego nie znalazły wcześniej. Skoro przychodzą do mnie, to potwierdzenie, że moja autorska, wypracowana przez lata metoda działa.

- A jaki jest ich odzew potem, po latach? Zawsze są zadowoleni?

- Mam przewagę tych zadowolonych. Wszystko zależy od tego, na ile ta osoba, która do mnie przychodzi, jest mocna, charyzmatyczna. Ja nie przebieram ludzi, nie tworzę czegoś, co nie byłoby w zgodzie z nimi samymi, bo to nie przetrwa. Wyłącznie to, co jest "zgodne z" albo zakotwiczone w czymś, co jest dla tej osoby istotne, jest trwałe.

- Jak taki proces się odbywa? Niech pani da jakiś konkretny przykład? Ktoś np. jeździ do Afryki na polowania, to zaprojektuje mu pani w gabinecie głowę hipopotama nad biurkiem?

- Ale dlaczego ten człowiek jeździ do tej Afryki na polowania?

- Może czuje potrzebę wolności, może potrzebuje pokazać wszystkim dookoła to, co go tłamsi?

- Czyli to, co go tłamsi, na przykład system pracy, czy związek nie daje mu zadowolenia. I wtedy wybiera się na taki wyjazd, który dla niego jest przygodą, próbą zrzucenia ograniczeń. Jednak to wcale nie oznacza, że muszę mu wieszać strzelbę czy głowę hipopotama nad biurkiem. Być może mogę powiesić na przykład piękny widok, który daje przestrzeń, dodać zapach drzewa sandałowego zmieszanego z grafitem oraz zapachem skóry i wystarczy.  To nie musi być aż tak oczywiste.

- Powiedziała pani kiedyś, że jedną z jej wartości życiowych jest rozwój. To prześledźmy go u pani? Pochodzi pani z...

-... z Wierzbna, gdzie kończyłam szkołę podstawową. Potem było Liceum Ogólnokształcące nr 1 w Oławie. Następnie Wrocław, nauka budownictwa. Kursy, szkolenia...

- Budownictwa?

- Tak, znam się na instalatorstwie, na materiałach budowlanych. Jestem dyplomowanym technikiem architektem. Wylądowałem nawet na Politechnice, której jednak nie ukończyłam.

- Czyli nie ma pani wyższego wykształcenia kierunkowego, na przykład architekta wnętrz, aby wykonywać zawód, jaki pani wykonuje?

- Nie, nie mam ukończonych studiów z architektury wnętrz potwierdzonych magisterką.

- Jako podstawową działalność ma pani wpisaną produkcję mebli kuchennych.

- Takie były początki. Miałyśmy ze wspólniczką lokal w Wrocławiu, to było w czasie wielkiej powodzi w 1997 roku. Tam projektowałam. Do momentu, kiedy wszyscy wykonawcy mnie zostawili, łącznie ze wspólniczką, która uciekła za granicę, bo nie wytrzymała presji. Wtedy powstała potrzeba realizacji takiego działania , jakimi były meble kuchenne, ponieważ z takimi zamówieniami musiałam się zmierzyć w tamtym czasie. Nauczyliśmy się z mężem tego wszystkiego od podstaw, czyli projektowania i wykonywania pod zamówienie. To była długa droga. Fakt odejścia wspólniczki, utrata wszystkich pieniędzy, zadłużenie, klapa... To wszystko mocno wstrząsnęło moim poczuciem bezpieczeństwa. Zaliczyłam upadek, zresztą kilkukrotny, i teraz mogę na własnym przykładzie pomóc innym. Zdobyłam bogate doświadczenie, więc mogę powiedzieć, co jest dobre, a co złe.

- Stąd udział w projekcie książki "Doskonale Niedoskonali"?

- Tak. Jestem jedną ze współautorek tej książki, także całego projektu.

- To tytułowe określenie pasuje też do pani?

- Że jestem niedoskonale doskonała? Tak. To oczywiście kwestia tego, w jakich płaszczyznach mówimy o doskonałości czy niedoskonałości. Jako istoty składamy się z tego, co materialne i duchowe. Ostatecznie to energia, tylko występuje w innej gęstości. Jeżeli chodzi o niedoskonałość, to przede wszystkim mam na myśli ciało fizyczne. Ta niedoskonałość mnie ogranicza. Przy doskonałości myślę o przestrzeni duchowej. Rozwijam się i doświadczam w niej cudownych stanów wolności, spokoju, kreacji. Każdy z nas tę sferę ma, tylko zazwyczaj pozostawia niezagospodarowaną, ponieważ jest niewidoczna, nie do końca wyczuwalna. Mylona z marzeniami sennymi.

- Ma pani odwagę, by mimo jednak dość młodego wieku dzielić się z innymi własnym doświadczeniem, doradzać im. 

- Sporo doświadczyłam w życiu osobistym i zawodowym. Byłam w bardzo wielu miejscach, widziałam się i rozmawiałam z wieloma osobami. Patrząc teraz, z perspektywy czasu na przebieg mojej ścieżki życiowej, wiem, że najważniejsze jest to, aby pozwolić sobie doświadczać. Teraz rozumiem i wiem, że wszystkie moje działania były określone chęcią osiągnięcia wolności. Mam ogromny entuzjazm do życia i napęd, aby wspierać innych w tym, by nie poprzestawali, by szukali rozwiązań, by nie poddawali się systemowi, który ich ogranicza. Mam wolę, chcę pomagać innym szukać osobistego spełnienia i wolności w każdej płaszczyźnie życia. Jedynym warunkiem jest to, żeby moi partnerzy również tego chcieli.

- A co z pani książką "Zaprojektuj siebie". Ona jest?

- Jest, jest, leży w paczkach u mnie w holu...

- Ale czy jest do kupienia?

- Tak, możną ją kupić. Sklep, który założyłem jako personalna kreatorka stylu, okazał się nieekonomiczny, niepotrzebny, zamknęłam go. Teraz książkę sprzedaję na spotkaniach, eventach, kupują ja również przedsiębiorcy jako formę prezentu dodając do swoich usług innym kobietom. Miałam propozycje, nawet oławskie księgarnie się do mnie zwróciły, ale wtedy nie byłam tym zainteresowana. To nie był dobry dla mnie moment na sprzedaż tych książek, przechodziłam mocny proces transformacji. Książkę "Zaprojektuj siebie" pisałam kilka razy, ostatecznie wydrukowałam trzeci rękopis. Dzisiaj z pewnością napisałbym ją jeszcze inaczej. Chociaż sporo w niej osobistych historii, śmiesznych, jednak odnoszę się do nich z dystansem, z pewnością chciałabym je zachować. Być może to jest prawdziwy powód, dla którego książka leży teraz w paczkach.

- Wróćmy do tej odwagi...

- Odwaga to rzecz względna, kwestia definicji, ale tak, mogę powiedzieć, że jestem odważna. Nie lubię głupoty, otwarcie się jej przeciwstawiam, tak jak wielu innym absurdalnym zachowaniem. Potrafię ponosić konsekwencje swoich wyborów, te dobre i złe. Potrafię również przeprosić, kiedy popełniam błąd lub krzywdzę innych nieświadomie.

- W jakim stopniu można siebie zaprojektować?

- Trzeba być sobą, absolutnie szczerym i spojrzeć na siebie kompleksowo. Na to, kim jesteśmy, jakie mamy talenty, zasoby, możliwości. Znaleźć cel swojego istnienia i atrybuty, dzięki którym go osiągniemy. Dysponując takimi danymi właściwie możemy osiągnąć 100%.

- Z tego, co pani mówi, opiera się pani głównie na własnym oświadczeniu, na życiu, które jest najlepszym nauczycielem?

- To jest u mnie najmocniejsze, to prawda. Tak jak wspominałam, byłam w wielu przestrzeniach. Dotknęłam problemów hordy ludzi, z których każdy miał swoje oczekiwania względem przestrzeni, drugiego człowieka, siebie...

- Czy zdarza się pani usłyszeć od klienta, że pani nie wierzy?

- Tak, zdarza się. Ludzie mają wątpliwości, bo wszystko, co nas otacza, mówi "udowodnij", "przekaż", "daj potwierdzenie". No cóż, albo się trafia do kogoś, albo nie. Do mnie trafiają osoby, które są bardziej świadome. Nastawione na to, aby dotrzeć do własnych potrzeb. Owszem, potrzeba często jest czymś, co zostało wykreowane sztucznie, ale od czegoś trzeba zacząć.

- Powiedziała pani kiedyś, że luksus i dobry styl to wybór, a nie przywilej. Powiedzmy, że mój kolega uważa, że elementem jego stylu koniecznie musi być nowiutkie porsche. Drogie. Jak to pogodzić?

- I wracamy do początku rozmowy. Synonimem czego dla pana kolegi ma być to porsche?

- Pewnie chce być zauważalny.

- Porsche jest synonimem dużej elitarności, zamożności, potrzeby zauważenia, jak pan wspomniał. To również przygoda, stan podniecenia, zadowolenia. Może chce zwrócić na siebie uwagę konkretnej osoby, której podobają się takie auta?

- Ale go nie stać.

- Możemy zacząć od koszulki z wizerunkiem porsche.

- Obawiam się, że to nie wystarczy.

- Jeżeli jest tak wielka potrzeba bycia zauważonym, widocznym, to jest oczywiście jak najbardziej jakiś cel. Kwestia dotyczy tego, czy to jest mniejszy cel, który składa się na całość, coś większego, na przykład osiągnięcie wolności.  Dużo zależy też od tego, na kim ma się zrobić wrażenie. Na żonie, kolegach, kochance, bo to też jest ważne. Jeżeli chodzi o widoczność dla innych, to w jakich płaszczyznach ma się nam to przejawiać? W wizerunku, czy w zmianie zachowania, stylu życia? Musielibyśmy chwilę porozmawiać, bo to wcale nie jest takie proste... Dobry styl absolutnie nie wiąże się z dużymi pieniędzmi. I znów - wszystko zależy do definicji. Dla mnie luksusem jest na przykład pyszny obiad zjedzony z przyjaciółmi na świeżym powietrzu, dobry koncert lub niczym nie skrępowany taniec do rytmów muzyki.



Autorka w jednym ze "swoich" wnętrz

Jeden z jej pomysłów


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6 appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 improvedigital.com, 1944, RESELLER rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807 Xapads.com, 145030, RESELLER google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807 pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb smartadserver.com, 4144, RESELLER nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3 appnexus.com, 13099, RESELLER pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807 onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807 adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32 appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 [Kopiuj]
ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: Marek P.Treść komentarza: wszystko jest super elita jest obecna tylko nie widze przdstawiciela sukienek czarnych tak przeciez byc nie mozeData dodania komentarza: 03.05.2024, 20:36Źródło komentarza: OŁAWA 3 maja pod pomnikiem (GALERIA)Autor komentarza: Bój w hucieTreść komentarza: Parówkowy i kwiat lgbt, to są niby dobre zespoły?! Ha, ha, ha, pakuj jabole i ruszaj na Laskowice.Data dodania komentarza: 03.05.2024, 20:04Źródło komentarza: Majówka w Oławie - atrakcjeAutor komentarza: KarolaTreść komentarza: Tylko nie odważcie się napisać coś krytycznego o tym portaliku bo zakwalifikują to jako spamData dodania komentarza: 03.05.2024, 19:41Źródło komentarza: OŁAWA 3 maja pod pomnikiem (GALERIA)Autor komentarza: RudaTreść komentarza: Cała elita śmietankowaData dodania komentarza: 03.05.2024, 19:20Źródło komentarza: OŁAWA 3 maja pod pomnikiem (GALERIA)Autor komentarza: AaTreść komentarza: Może nie tyle co „niszowe”, a śmiecioweData dodania komentarza: 03.05.2024, 19:11Źródło komentarza: Majówka w Oławie - atrakcjeAutor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Zagadka jest bardzo prosta w wykryciu. Opowiedziała o tym pani dyrektor Ślipko kiedyś. Majówka to są Dni Jelca-Laskowic. Oni tam organizują dużą imprezę z gwiazdami. I tam bez problemów mogą dojechać mieszkańcy Oławy. Żeby nie robić konkurencji między miastami, to w tym czasie w Oławie, mają możliwość wystąpić młodzi, i bardzo często rodzimi, oławscy artyści. Za to na Dni Koguta, organizuje się w Oławie imprezę z większą pompą i zaprasza gwiazdy przez duże G. Wówczas mieszkańcy Jelcza-Laskowic mogą przyjechać do Oławy. Tak sobie "małomiasteczkowa" współpraca, żeby mieszkańcy nie musieli wybierać na czyj koncert pójść, tylko mogą skorzystać i tu i tu. Co roku są te same pytania i podejrzenia a pani dyrektor Ślipko co roku to wyjaśnia. Szkoda, że nie trafia.Data dodania komentarza: 03.05.2024, 18:19Źródło komentarza: Majówka w Oławie - atrakcje
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama