Teren "Kopernika" był zniszczony, pełen transzei i okopów, lejów po wybuchach, pozostało również sporo wraków. Rosjanie, oblegający Wrocław, początkowo nie mogli korzystać z tego lotniska z powodu zniszczeń i roztopów, lecz wkrótce rozpoczęli stąd loty bojowe. Na lotnisku stacjonowały szturmowe Iły 2, myśliwskie Ła-7 i P-39 Airacobra. Po zajęciu przez Armię Radziecką lotnisko (użytkowane przez Rosjan) w lutym 45 fotografowały samoloty Luftwaffe. Zachowało się kilka zdjęć z tego okresu. W 1945 r. na lotnisku stacjonuje m.in. sowiecki 154. pułk lotnictwa szturmowego gwardii (154. Szap. gw) wyposażony w szturmowe Ił-2.
"СКАЛЬП"
Pierwsze lata po wojnie to okres intensywnego demontażu elementów lotniska. Rosjanie i okoliczni mieszkańcy wywozili metalowe pozostałości - głównie na złom, "szabrowali" narzędzia i wyposażenie warsztatów. Stałym zajęciem było demontowanie samolotów, których wraki zalegały nawet do lat 50. Część tego wyposażenia jeszcze niedawno można było spotkać w Marcinkowicach, np. ruchome drabinki z podestami do obsługi silników lotniczych, które potem służyły np. do wygodnego zrywania jabłek. Leżące wokół lotniska wraki samolotów były przez kilka lat źródłem kabli, rur, śrubek i blach.
Pomimo zniszczeń Rosjanie intensywnie użytkowali lotnisko. Nie odbudowali wyposażenia ani nawet hangarów. Wybudowali za to kilka małych baraków, otoczyli teren zasiekami z drutu kolczastego, postawili wieżę wartowniczą nad rzeką Oława.
Po wojnie Marcinkowice było bez przerwy lotniskiem zapasowym Armii Związku Radzieckiego, a jego ówczesne tajne oznaczenie to: Kompleks nr 396 i kryptonim: "Skalp" ("СКАЛЬП"). Na lotnisku często zezwalano naszym rolnikom na wypas bydła i koszenie trawy. Dla Sowietów Marcinkowice były lotniskiem zapasowym lotniska w Brzegu. ARTYKUŁ W CAŁOŚCI w e-wydaniu TUTAJ
Przemysław Pawłowicz
Napisz komentarz
Komentarze