Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:49
Reklama
Reklama

Uczeń musi wiedzieć, że ma prawo do błędu. Potrzebuje umiejętności współpracy i pewności siebie

Brak zadań domowych, indywidualne podejście i rozwój tych cech, które są najlepsze? W Jelczu-Laskowicach powstaje Niepubliczna Szkoła Podstawowa "Altra". Co to za twór? Czym będzie się różnić od placówek, które znamy? Z Kingą Rickmann - pomysłodawczynią i założycielką - rozmawia Kamil Tysa
Uczeń musi wiedzieć, że ma prawo do błędu. Potrzebuje umiejętności współpracy i pewności siebie

Autor: fot. Marcin Biodrowski

Podziel się
Oceń

- Co panią sprowadziło do Jelcza-Laskowic?

Sprawy zawodowe, po kilkunastu latach pracy w korporacjach postanowiliśmy wraz z mężem spróbować swoich sił we własnym biznesie i zdecydowaliśmy, że będziemy prowadzić go w Jelczu-Laskowicach. Jest to dla nas duże wyzwanie, bo zdecydowaliśmy się wyjść ze strefy komfortu - wygodnego etatu - i rozwinąć działalność, która od zawsze była naszą pasją. Prywatnie to również zmiana miejsca zamieszkania, bo do Jelcza-Laskowic przeprowadzamy się ze Szwajcarii. Zresztą pomysł szkoły zrodził się podczas jednej z rozmów na temat zmiany naszej lokalizacji. Jesteśmy rodzicami trójki dzieci, które uczęszczają do placówek w alternatywnych nurtach edukacji. Myśląc o przeprowadzce do Polski zastanawialiśmy się jak kontynuować ich rozwój w tym obszarze i tak doszliśmy do wniosku, że najlepiej jeśli otworzymy szkołę, która zapewni kontynuację ich edukacji w takiej formie. Tak zrodził się pomysł na szkołę, a potem zaczęła się jego realizacja.

- W ten sposób płynnie przechodzimy do edukacji, czyli tematu naszej rozmowy. Gdy pani myśli o polskim systemie edukacji, to co pani przychodzi do głowy?

- Na myśl przychodzi mi tylko jedna odpowiedź: czasy się zmieniają, a system edukacji nie. Pandemia trochę ten zastygły system poruszyła i nagle okazało się, że można sprawnie wprowadzić nowe rozwiązania i być bardziej elastycznym. Choć mówię tu tylko o technologii, którą wprowadzono do szkół, bo nie było innego wyjścia. Natomiast pokutująca kultura nauczania, oceniania, sprawdzania i zaliczania jest wciąż obecna w szkołach i to nie tylko w Polsce. Polskie dzieci są bardzo dobrze oceniane na tle europejskich rówieśników, jeśli chodzi o zakres wiedzy. Pod tym kątem jesteśmy mocni, mamy wiedzę w wielu dziedzinach, ale nasze dzieci są - niestety - na końcowych miejscach rankingów dotyczących zadowolenia, satysfakcji i umiejętności dotyczących obszarów miękkich. Posiadanie encyklopedycznej wiedzy z różnych dziedzin nie daje możliwości bycia niezależnym w życiu, nie gwarantuje rozwojowej pracy czy realizacji swoich marzeń. Do tego potrzebna jest nie tylko teoria, ale również kompetencje miękkie, znajomość języków, umiejętność współpracy czy pewność siebie. Trzeba pamiętać, że ten pakiet kompetencji miękkich nie będzie elastyczny dla wszystkich, dlatego bardzo istotne jest, żeby nauczyć "jak się uczyć" po to, by szybko zdobyć brakujące umiejętności i kompetencje. Reasumując powinniśmy uczyć dzieci pływać, a nie rzucać koła ratunkowe.

- Pani dzieci urodziły się w Szwajcarii, a najstarszy syn właśnie tam chodzi do szkoły. Jak edukacja wygląda w tym kraju?

- Tak do końca to nie wiem, ponieważ mój syn nie chodzi do typowej szwajcarskiej szkoły. Szwajcaria, pewnie ku zaskoczeniu wielu osób, to bardzo konserwatywny kraj, gdzie niewielki odsetek kobiet realizuje się zawodowo. Cała konstrukcja szkolnictwa jest zorganizowana z założeniem, że ktoś, najczęściej mama, jest w domu. Dziecko, które rozpoczyna lekcje o godzinie 8.30, wraca na obiad o godzinie 12.00, by ponownie o godzinie 13.30 kontynuować popołudniowe zajęcia, jeśli je ma. W szkole praktycznie nie funkcjonuje świetlica, a tylko niektóre placówki oferują posiłek na miejscu. Taka organizacja dnia była punktem wyjścia do szukania alternatywy do regularnej szkoły i tak trafiliśmy do autorskiej szkoły, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Nasz syn jest w drugiej klasie, ale z matematyki realizuje już program trzeciej klasy.

- To tam poznała pani nurty edukacji alternatywnej?

- Nie, nurtami edukacji alternatywnej zaraziła mnie moja mama, Anna Szulc. Tak szczerze mówiąc to gdyby nie ona, nie byłoby szkoły Altra. Moja mama jest nauczycielką "z powołania" z ponad trzydziestoletnim stażem pracy. Przez wiele lat, stopniowo, z nauczyciela "pruskiego" zmieniła metody pracy i dzisiaj pracuje w oparciu o założenia "planu daltońskiego", metodyki Froebla, czy Freneta. Wszystko zaczęło się od szkolenia z języka "Porozumienia bez przemocy", które mocno ją poruszyło i wpłynęło na zmianę jej warsztatu pracy. Dziś jest nauczycielką, mediatorem społecznym i tutorem, współpracuje z wieloma edu-zmieniaczami w Polsce. Między innymi z dr Marzeną Żylińską, założycielką "Budzącej się szkoły", prof. Jackiem Pyżalskim, czy prof. Markiem Kaczmarzykiem.

Moja mama jest również autorką książki "Nowa szkoła - zmianę edukacji warto zacząć przy tablicy", w której opisała drogę własnej transformacji. Jest to bardzo praktyczny podręcznik dla tych, którzy zmiany chcą wprowadzać, ale nie wiedzą od czego zacząć i jak to zrobić. Co istotne, moja mama uczy matematyki w publicznym liceum, gdzie w klasach jest ponad trzydziestu uczniów. Pracuje projektowo, warsztatowo, w oparciu o zasady współpracy wypracowane z młodzieżą. Nie ma niezapowiedzianych sprawdzianów, prac domowych, a osiągane przez uczniów rezultaty są takie same, jak nie lepsze, jeżeli miarą sukcesu miałby być wynik matur. Działalność mojej mamy w zakresie edukacji wykracza daleka poza I LO w Zduńskiej Woli, jest ona pomysłodawczynią i organizatorką konferencji "Empatyczna edukacja - empatyczna Polska", a w tej chwili również prelegentem "Forum dla edukacji" zorganizowanym przez Senat RP. Dlatego dzięki niej mogłam dotrzeć do takich osób jak dr Marzena Żylińska czy Ewa Radanowicz oraz porozmawiać z dyrektorami i właścicielami niepublicznych szkół w całej Polsce. Proszę pamiętać, że otwieram szkołę jako rodzic i nie mam kompetencji w zakresie edukacji dlatego aby zrealizować takie wyzwanie profesjonalnie, świadomie szukałam ekspertów i zaangażowałam ich w projekt. Również stanowisko dyrektora obejmie osoba z wieloletnim doświadczeniem w tym obszarze bo i w powierzeniu najważniejszej roli w szkole nie było mowy o kompromisach.

Cały wywiad przeczytasz w najnowszym wydaniu "Powiatowej", dostępnym także w formie e-gazety: https://www.egazety.pl/ryza/e-wydanie-gazeta-powiatowa-wiadomosci-olawskie.html


Napisz komentarz

Komentarze

Agnes 11.03.2021 21:47
Wszystko pięknie, a potem okaże się, że nauczyciele to ludzie bez doświadczenia

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama