- Od 2 tygodni zrzutka stanęła w miejscu - pisze Laura, siostra Eleonory. - Na FB uruchomiłam grupę, na której wystawiałam przedmioty na licytację, było ich sporo... Niestety nie było zainteresowania, więc przeniosłam te rzeczy na sprzedaż na OLX. Zrzutka osiągnęła ponad połowę kwoty, ale doskonale wiemy, że za te pieniądze można kupić samochód mocno zużyty i pewnie wymagający ciągłych napraw i inwestycji. Nie mamy dużych wymagań, chodzi o to, żeby posłużył zarówno w poruszaniu się do pracy, jak również nie zawodził w akcjach charytatywnych, gdzie trzeba przewozić rzeczy od darczyńców do potrzebujących, a to wymaga czasem sporo przejechanych kilometrów.
Poniżej przypominamy przykrą historię Eleonory.
Wyszła ze szpitala i... się rozpłakała. Taka była reakcja Eleonory Chwiszczuk, kiedy zobaczyła, co złodzieje zrobili z jej samochodem. Oławianka od dawna ma poważne problemy ze zdrowiem, a pod koniec stycznia doszło kolejne poważne zmartwienie. Eleonora po dwóch tygodniach wyszła ze szpitala przy ulicy Fieldorfa we Wrocławiu i zobaczyła, że nie ma czym wrócić do domu. Złodzieje rozebrali jej forda fiestę na części, ukradli wszystko, co się dało szybko wymontować. Koła, radio, gps, katalizator, wydech, zderzaki, akumulator, lampy, osprzęt silnika. Zabrali nawet tablice rejestracyjne i książki, które Eleonora zostawiła w aucie oraz kilka rzeczy osobistych. Auto nie było ubezpieczone od kradzieży, a straty wynoszą blisko 7000 złotych. Sprawę zgłoszono policji. Kobieta używała tego samochodu nie tylko do pracy, ale również aby pomagać innym, bo rozwoziła też dary dla potrzebujących.
Jej siostra Laura przejęta sytuacją założyła na portalu zrzutka.pl zbiórkę datków na nowy samochód. - Siostra cierpi na bóle stawów i mięśni, bóle głowy, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie - mówi Laura Chwiszczuk. - Pomimo tych dolegliwości od 10 lat, zawsze w grudniu organizuje akcję pomocy lokalnej i z roku na rok coraz więcej osób wspiera, daje im namiastkę szczęścia. Ostatnia akcja pomocowa była pod hasłem Gwardia - dzieciom. Po około 2-tygodniowym pobycie w szpitalu i wstępnej niekorzystnej diagnozie, kolejny szok przeżyła, kiedy zobaczyła swoje auto zaparkowane nieopodal szpitala, doszczętnie rozebrane. Eleonora przez 15 minut stała przy aucie myśląc, że to zły sen, albo może jakaś dziwna gra, była spokojna, ale do czasu. Nagle poczuła, że jest jej zimno, stała na mrozie, wtedy dotarło do niej, że to dzieje się naprawdę. - Rozpłakała się z bezsilności - mówi Laura. - Z pomocą napotkanego mężczyzny, dotarła z powrotem do szpitala i wezwała policję. Auto dla siostry było jedyną własnością jaką miała, narzędziem pracy i narzędziem pomocy dla innych (organizacja paczek, opału, odzieży, jedzenia, wymaga pojemnego auta). Mieszkanie wynajmuje, każdy grosz woli przeznaczyć dla innych, więc naprawdę żyje skromnie.
Laura prosi dobrych ludzi o wsparcie dla siostry. Na portalu zrzutka.pl uruchomiła zbiórkę datków na nowy samochód. Wierzy, że dobro, które siostra posłała w świat niebawem wróci do niej zarówno w formie zdrowia jak i materialnej... - Pomaganie nie przychodzi łatwo, szczególnie kiedy jest wiele ludzi z większymi osobistymi tragediami - dodaje. - Jednak z góry wszystkim bardzo dziękuję za okazane serce...
Na nowe auto potrzeba 15 tysięcy złotych. Trwa zbiórka pod linkiem www.zrzutka.pl/wctcnd
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze