Policjanci pionu kryminalnego ustalili, że w jednej z podoławskich miejscowości, w domu jednorodzinnym została zorganizowana uprawa konopi indyjskich. W związku z tymi ustaleniami, 19 marca weszli do budynku i przeszukali go. Na piętrze i na poddaszu domu ujawnili pomieszczenia, w których znajdowały się doniczki z nielegalnymi krzakami. - W „pokojach upraw” znajdowało się specjalistyczne oświetlenie, wentylatory nadmuchujące krzewy, nawilżacze powietrza i grzejniki - dodaje Jędo. - Łącznie podczas przeszukania policjanci ujawnili 624 krzewy i ponad 380 gramów suszu roślinnego. Z tej ilości rośliny można by uzyskać ponad 15 tys. porcji handlowych marihuany, które nie trafią na rynek dzięki profesjonalnym działaniom policjantów. W ujawnionych miejscach funkcjonariusze zabezpieczyli aparaturę służącą do produkcji gotowego suszu.
Właściciel plantacji został zatrzymany i przewieziony do jednostki, gdzie osadzono go w policyjnej izbie zatrzymań. W trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów. Stwierdził bez ogródek, że wytworzoną z krzewów marihuanę zamierzał sprzedać dla zysku, ponieważ boryka się z problemami finansowymi.
43-latek usłyszał zarzut uprawy konopi indyjskich w ilości pozwalającej wytworzyć znaczną ilość marihuany. Przestępstwo to obwarowane jest karą pozbawienia wolności do lat 10.
Prokuratora Rejonowej w Oławie poparła przed sądem wniosek policji o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Sąd przychylił się do wniosku i zastosował wobec mężczyzny i trzy miesiące tymczasowego aresztu.
Napisz komentarz
Komentarze