Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:48
Reklama Hipol
Reklama

Pytają, jak będzie wyglądała ich śmierć

- "Zmartwychwstanie"? - To określenie byłoby nadużyciem, ale coś w tym jest... - mówi Janusz Romańczukiewicz, pracownik socjalny w hospicjum
Pytają, jak będzie wyglądała ich śmierć
Janusz Romańczukiewicz, pracownik socjalny Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci
Podziel się
Oceń

Z Januszem Romańczukiewiczem - pracownikiem socjalnym Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci - rozmawia Jerzy Kamiński

Gdy pracowałem nad wstępem do tego wywiadu, otrzymałem od Janusza mailem parę słów, które mówią wszystko. Już nie trzeba było ani słowa więcej. Oto co napisał:

- Gdy rozmawialiśmy, odeszło kolejne dziecko, Maks. W sobotę skończyłby 4 lata. Pogrzeb był w poniedziałek. Maks trafił do nas prosto ze szpitala, to było dokładnie rok temu przed Wielkanocą. Nie dawano mu szans na przeżycie nawet kilku dni. Wcześniej na tę samą chorobę odeszła jego siostra. Miał też zdrowych brata i siostrę. Wielokrotnie miałem możliwość rozmawiać z ich rodzicami - trzydziestolatkami - tak bardzo dojrzałymi, opanowanymi i pogodzonymi. Po takich wizytach miałem nieodparte wrażenie, że to nie ja jestem dużo starszy. W pogrzebie nie uczestniczyłem, ale miałem z niego szczegółowe relacje. Oprócz rodziny i członków naszego zespołu w pogrzebie uczestniczyli znajomi dzieci. Od oseska do 7 lat. Każde z nich bez strachu podchodziło do otwartej trumny, zostawiało przy niej namalowany przez siebie rysunek przedstawiający wyobrażone miejsce, gdzie teraz może znajdować się Maks. Zapamiętałem wiele róż. Potem jego mama tłumaczyła dzieciom, że jej syn jest obecnie w niebie, z góry patrzy na nich i będzie się nimi opiekował. Zakończył życie tu na ziemi, ale zaczął to lepsze, mówiła.

 - Mówicie otwarcie do podopiecznych, że za parę dni umrą, czy komunikujecie to na okrągło, dając złudną nadzieję, że jednak może będzie dobrze?

- Tutaj do każdego podchodzi się indywidualnie. Reagujemy na to, co zastajemy i w jakim kontekście zaczyna wybrzmiewać rozmowa. A nie są to proste rozmowy. Mimo że pracuję już 8 lat w hospicjum, nadal nie jest to dla mnie łatwe. Zresztą, powiedzmy prawdę, nikomu nie jest łatwo. Owszem, jesteśmy obyci ze śmiercią, ale czy pogodzeni?

- Mówisz im o "odchodzeniu", czy raczej wprost o tym, że umrą?

- Jestem częścią hospicjum, więc jeśli dziecko ma taką potrzebę i chce ze mną porozmawiać, oczywiście rozmawiam, ale to nie jest moja rola, tylko bardziej psychologa, lekarza, pielęgniarki. Ale jeśli już się taka rozmowa przydarzy, rozmawiam językiem dostosowanym do poziomu dziecka. Nie ma jednego sposobu, każde dziecko inaczej taką rozmowę odbiera i inaczej komunikuje swoje potrzeby.

- Jakie jest najgorsze pytanie, które usłyszałeś, a na które nie potrafiłeś odpowiedzieć?

- Ja z takim pytaniem się nie spotkałem, natomiast na odprawach padają często ze strony medyków informacje, że jakieś dziecko pytało, jak dokładnie będzie wyglądała jego śmierć, jak to się będzie działo. Oczywiście tutaj też nie ma jednej odpowiedzi, bo w zależności od choroby jest różnie. Każda śmierć będzie wyglądała inaczej. Inna jest przy mukowiscydozie, inna przy nowotworach, a jeszcze inna przy chorobach genetycznych. Od zaśnięcia, poprzez duszenie się... Trudno opowiadać, bo każdemu normalnemu człowiekowi takie opisy nie przychodzą łatwo.

- A często płaczesz z nimi?

- Staram się, chociaż to nie jest łatwe, w czasie pobytu tam zachowywać się w miarę spokojnie, choć nie zawsze się udaje. Natomiast po wyjściu - zdarza się, że są łzy.

- Czy dziecko, które trafia do hospicjum, musi umrzeć?

- Tak jest zwykle, ale nie zawsze. Mieliśmy kilka swego rodzaju cudów. Były dzieci, które już były w ostatnim okresie, wszystko było dla nich równią pochyłą, ale zdarzyło się po drodze coś, co spowodowało, że nagle zaczęły w miarę normalnie funkcjonować, wróciły do żywych.

- "Zmartwychwstanie"?

- To określenie byłoby nadużyciem, ale coś w tym jest. Takich przypadków mamy kilka. Mieliśmy np. dziecko z guzem mózgu, w tej chwili to już dwudziestokilkuletnia Natalka, która kończy studia.

- Była źle zdiagnozowana czy choroba się cofnęła?

- Nie wiemy, co się stało. To był guz mózgu, który się rozwijał i nagle wszystko się wycofało. Dalej jest osobą niepełnosprawną, porusza się na wózku lub przy pomocy balkonika, ale funkcjonuje, żyje. Następnym przypadkiem była Weronika, która trafiła do nas tuż po urodzeniu z ciężką wadą serduszka. Jako że nie wykonano zabiegu na płodzie, po urodzeniu trzeba było odczekać pewien okres, aby dziecko nabrało masy ciała. Pierwsze zabiegi odbyły się w trzecim miesiącu, a ostatni z serii ratujących życie w wieku 2 lat. Sytuacja się na tyle unormowała, że po tym zabiegu mogliśmy ją spokojnie wypisać. Obecnie chodzi już do szkoły, choć co pewien czas wymaga kolejnych ingerencji specjalistów. Z tą rodziną mam kontakt do dziś, a jej siostrę i brata zabieram ze sobą do Lubiatowa. Mamy też przypadek 12-latki w śpiączce, która trafiła do Kliniki Budzik, gdzie została wybudzona, a teraz wszystko wskazuje na to, że rehabilitacja, dbałość rodziny i jej pomoc spowodują, że wróci może nie do pełnego funkcjonowania, ale w ogóle do funkcjonowania. Takich niezwykłych powrotów do żywych było kilka.

- Jak to sobie tłumaczysz? Siłą wyższą, przypadkiem, niekompetencją, nieudolnością? Czy sobie nie tłumaczysz, tylko po prostu przyjmujesz? ROZMOWA W CAŁOŚCI W E-WYDANIU TUTAJ

 


Napisz komentarz

Komentarze

aneta 05.04.2021 18:14
Kazdy naród od powstania ma jakieś wierzenia, co z nami po śmierci...ale tak naprawde nikt tego nie wie, dzieciom można mówić różne bajki by ze spokojem odeszły, ale dorosły ma swój własny pogląd.

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama