- Była ładna - wspomina Szczepan Kobel. - Nie znaliśmy się wcześniej, Po dwóch tygodniach daliśmy na zapowiedzi i był ślub. Strasznie mi się podobała. Była czarna, taka ładna... Akurat wracałem z kortów i zobaczyłam, jak siedzi sobie taka fajna czarnula w kawiarni. I już.
- To był ślub z prawdziwej miłości - mówi pani Danuta. Dziś, po 50 latach, mówi bez wahania, że były ona szczęśliwe. Szczepan potwierdza...
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety Powiatowej", a teraz zobaczcie na zdjęciach, jak to dzisiaj było.




































Napisz komentarz
Komentarze