Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dla czterech tzw. sprzedawców z urzędu oraz pięciu największych spółek dystrybucyjnych. Według URE czynnikami wzrostu cen są wysokie hurtowe ceny energii oraz koszty zakupu praw emisji CO2.
Reklama
"W 2022 roku rachunki za energię wzrosną około 21 złotych netto miesięcznie. Na całkowity koszt rachunku za energię elektryczną składają się koszty zakupu energii oraz koszty jej dystrybucji (transportu). Prezes URE zatwierdza taryfy zarówno dla sprzedaży (tylko dla odbiorców w gospodarstwach domowych korzystających z taryf tzw. sprzedawców z urzędu), jak i usługi jej dystrybucji (dla wszystkich grup odbiorców). Oznacza to, że od 1 stycznia 2022 r. łączny średni wzrost rachunku statystycznego gospodarstwa domowego rozliczanego kompleksowo (sprzedaż i dystrybucja w grupie G11) wyniesie ok. 24 proc. w stosunku do roku 2021, co oznacza wzrost o ok. 21 złotych netto miesięcznie" - czytamy w komunikacie URE.
Z gazem jest jeszcze gorzej, choć nie wszyscy go używają. Prezes URE zatwierdził też nowe taryfy na sprzedaż gazu dla PGNiG Obrót Detaliczny oraz na dystrybucję tego paliwa dla Polskiej Spółki Gazownictwa (PSG). Rachunki gospodarstw domowych pójdą w górę średnio o około 54 proc.
Jak podaje URE, dla statystycznego odbiorcy zużywającego gaz do przygotowania posiłków, płatność wzrośnie o 41 proc., a to oznacza wzrost rachunku o ok. 9 zł miesięcznie netto. Ci, którzy używają gazu także do podgrzania wody, zapłacą o 54 proc. więcej, czyli o 56 zł netto miesięcznie.Natomiast odbiorcy ogrzewający gazem domy, zapłacą o ok. 174 zł netto miesięcznie więcej (wzrost o 58 proc.).
Jak tłumaczy URE, podwyżki mogłyby być jeszcze wyższe, gdyby nie wprowadzenie nowych przepisów, minimalizujących wzrost cen gazu dla gospodarstw domowych. Nowe przepisy pozwalają ograniczyć skalę podwyżki cen gazu dzięki przeniesieniu części kosztów jego zakupu na 3 kolejne lata, a nie - jak dotychczas – uwzględnić całość tych kosztów wyłącznie w aktualnie kalkulowanej taryfie.
Napisz komentarz
Komentarze