Blisko 86 tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu jaworskiego, który chciał kupić samochód wystawiony do sprzedaży w Internecie. Pomimo wpłaty całej kwoty, upragnione auto nie trafiło do kupującego, a kontakt ze sprzedającym się urwał. Pokrzywdzonemu mężczyźnie pozostało w tej sytuacji zgłoszenie sprawy na policję. Jak doszło do oszustwa? Mężczyzna zainteresował się zamieszczonym na jednym z portali ogłoszeniem o sprzedaży samochodu. Po nawiązaniu mailowego kontaktu ze sprzedającym okazało się, że samochód znajduje się w Niemczech i może zostać sprowadzony do Polski na dość korzystnych zasadach. Należało jednak wpłacić odpowiednio wysoką zaliczkę. Sprzedający zastrzegł sobie jednak prawo pierwokupu auta, w przypadku gdyby inna zainteresowana zakupem tego pojazdu osoba wpłaciła całą kwotę, czyli 85 958 zł.
Zgodnie z ustaleniami pokrzywdzony otrzymał na maila zdjęcia oferowanego do sprzedaży auta oraz fotokopię niezbędnych dokumentów. Mężczyzna wpłacił najpierw wymaganą zaliczkę, a następnie całość kwoty, jednak samochodu nie otrzymał, a kontakt ze sprzedającym urwał się. Zorientował się, że padł ofiarą oszustwa.
- Przykład ten pokazuje, z jakim ryzykiem muszą się liczyć osoby, decydujące się na zakupy za pośrednictwem sieci - mówi mł. asp. Tomasz Nowak. - Dlatego też apelujemy o zachowanie jak najdalej idącej ostrożności i dokładne sprawdzanie wiarygodności sprzedających. Nie dajmy się zwieść promocyjnym cenom czy dziwnie korzystnym warunkom zakupu.
Napisz komentarz
Komentarze