Mam swoje propozycje, które tu zaprezentuję. Zacznę od mostów na Oławce.
Pierwszy, w okolicy dworca kolejowego, prowadzący do Jaczkowic, nosi zwyczajową nazwę "Krowi Most" - tędy prowadzono krowy na pastwiska. Moim zdaniem ta nazwa jest warta zachowania, ponieważ dokumentuje pewien etap życia miasta.
Drugi w kolejności - idąc z biegiem rzeki - to Most Kolejowy i tak mógłby się nazywać.
Trzeci to most, który powstał po regulacji Oławki, w miejsce klimatycznego, drewnianego "zielonego mostku" (właśnie mostku a nie mostu) - miejsca spotkań i randek ówczesnej oławskiej młodzieży. Istniejący most nie ma już w sobie krzty romantyzmu ani nie dźwiga "sercowych" wspomnień, ale podobnie jak poprzednik prowadzi od ul. Gazowej do parku. Mógłby się na pamiątkę poprzednika dalej nazywać "Zielonym Mostkiem", a gdyby jeszcze przy kolejnej konserwacji pomalować go na zielono lub zielono-biało (dla upamiętnienia jeszcze jednego, nieistniejącego już "białego mostku"), to tradycji by się stało zadość.
Kolejny most prowadzi od ul. Sienkiewicza do parku. Kiedyś pełnił ważną funkcję dla działającego po sąsiedzku młyna. Zastawy ulokowane pod mostem umożliwiały kierowanie wody z Oławki do Młynówki (dziś już zasypanej, bo i młyna już nie ma). Most zatem mógłby nosić nazwę Mostu Młyńskiego, ale to skojarzenie dziś wydaje się zbyt odległe, dlatego może prościej nazwać go "Mostem Parkowym"?
Oławka płynie dalej i przecina ulicę Strzelną, przy której przed wojną mieścił się urząd pocztowy, stąd przeprawa przez rzekę nazywana była tu Postbrücke, czyli "Most Pocztowy". A może by tę nazwę zachować jako nazwę historyczną?
Następny most, na wylocie z centrum miasta w kierunku Wrocławia, przed wojną nosił nazwę Nepomukbrücke, od figury św. Nepomucena stojącej po prawej przy wjeździe na most od strony miasta. Dzisiaj św. Nepomucen po latach poniewierki, a następnie po odrestaurowaniu zbiorowym wysiłkiem oławian (z inicjatywy "Wiadomości Oławskich") i po podjęciu stosownej decyzji przez Radę Miejską, stoi od maja 1997 roku koło oławskiego ratusza, przed ówczesną siedzibą redakcji. A most - może nadać mu imię "Most Wrocławski"?
Płyniemy dalej Oławką - aż docieramy do mostu prowadzącego do Siedlec. Tu nazwa wydaje się oczywista - "Most Siedlecki".
Mostów na Odrze mamy trzy.
Największy to główna i jedyna przeprawa przez rzekę, prowadząca do drogi na Jelcz-Laskowice oraz na Janików i dalej na Bierutów czy Namysłów. Do 1945 roku był to Oderbrücke - po prostu "Most Odrzański" czy "Most na Odrze". Zarówno jedna jak i druga forma jest do rozważenia.
Drugi most przerzucony jest nad śluzą, przez którą przepływają barki rzeczne. Mógłby nazywać się "Mostem Portowym" - obok biegnie też ulica Portowa.
No i ostatni most - piękny, kamienny, prowadzący na wyspę Zwierzyniec Duży - proponuję dla niego nazwę "Most Zwierzyniecki".
Poddaję te propozycje pod dyskusję. Jeżeli uda się ustalić nazwy dla oławskich mostów, to kolejnym krokiem będzie podjęcie drogi prawnej - do kogo należy złożyć wniosek, kto ma prawo te nazwy usankcjonować (a najpierw - mam nadzieję - zaakceptować).
*
Dziękuję Marcie Możejko z Izby Muzealnej przy Bibliotece "Koronka" w Oławie za pomoc przy opracowaniu tekstu.







Napisz komentarz
Komentarze