Jak relacjonuje Karina Jaworska z Wydarzenia.interia.pl, 40-letni Albańczyk był śledzony przez policję mieście, a w czasie gdy był obserwowany, dołączył do niego 40-letni Polak w furgonetce z polskimi znakami rejestracyjnymi. Po chwili z bloku wyszedł inny mężczyzna i przyniósł mężczyznom w aucie pudełko po butach: - Pakunek włożyli do furgonetki - pisze Karina Jaworska. - Następnie dwaj mężczyźni wyjęli z bagażnika wiele pudełek, które przenieśli do mieszkania Albańczyka, monitorowanego przez policję. W zaistniałej sytuacji funkcjonariusze zainterweniowali, aresztując wszystkie trzy osoby. Mężczyźni próbowali uciec, jednak ich próby okazały się bezskuteczne. W wyjętych z pojazdu pudełkach znaleziono 43 kilogramy kokainy. Z kolei w pudełku, które zostało przekazane Polakowi do furgonetki znajdowało się 37 tysięcy euro w gotówce. Policja zatrzymała podejrzanych i zarządziła ich tymczasowe aresztowanie w zakładzie karnym.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, 40-letnim Polakiem ma być mieszkaniec Oławy, prowadzący tu kiedyś działalność gospodarczą - sprzedaż samochodów osobowych i furgonetek, konserwację i naprawę pojazdów samochodowych, sprzedaż hurtową części i akcesoriów do pojazdów samochodowych oraz transport drogowy towarów - obecnie jego firma jest zawieszona. Niestety, nie udało nam się tej informacji potwierdzić w dwóch niezależnych źródłach.
Napisz komentarz
Komentarze