Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 10:50
Reklama

PAMIĘTACIE TO? Czarna wołga powraca! Mamy się bać?

- Nie wychodź z domu, bo cię porwie czarna wołga! - kto ze starszych nie pamięta takich opowieści rodem z PRL? Historia o czarnej wołdze i porywanych dzieciach żyła własnym życiem przez dziesiątki lat. Okazuje się, że nie wzięła się znikąd
PAMIĘTACIE TO? Czarna wołga powraca! Mamy się bać?
TVP Historia przenosi tę opowieść na ekran, a filmowy zwiastun z tytułowym autem powstawał w połowie czerwca na oławskich ulicach. Całość ma trafić do telewidzów w połowie września.

Autor: Jerzy Kamiński

Podziel się
Oceń

Historię przerażającej legendy opisał 10 lat temu w książce "Czarna wołga - kryminalna historia PRL" Przemysław Semczuk, znany dziennikarz, publicysta i pisarz specjalizujący się w okresie PRL. Znalazł unikatowe materiały w archiwach IPN i ustalił, skąd się wziął fenomen czarnej wołgi. Teraz TVP Historia przenosi tę opowieść na ekran, a filmowy zwiastun z tytułowym autem powstawał w połowie czerwca na oławskich ulicach. Całość ma trafić do telewidzów w połowie września.

- Robimy serial o kryminalnych historiach pod tytułem takim samym jak moja książka - opowiada Przemysław Semczuk. - To będzie ośmioodcinkowy serial dla kanału TVP Historia. Każdy odcinek to 40 minut, podczas których opowiemy za każdym razem inną głośną historię z PRL, ale zaczynamy właśnie od czarnej wołgi.

15 czerwca ekipa telewizyjna nagrywała w Oławie czołówkę do serialu. Oczywiście z czarną wołgą jeżdżącą po oławskich ulicach, m.in. w okolicach śluzy. Stolica naszego powiatu jest tu całkowitym przypadkiem, bo akurat tutaj filmowcom trafiła się piękna czarna wołga, która im pasowała. Wbrew pozorom to dzisiaj bardzo rzadkie auto, a te, które jeszcze się trafiają, zwykle są wynajmowane do ślubów, więc przesadnie piękne, wypucowane, przelukrowane, nawet z białą skórą na siedzeniach, co nie bardzo pasuje do konwencji serialu. 

- Tomka Jurczaka poznałem w Warszawie na jakiejś imprezie - mówi Semczuk. - Zapytałem go oczywiście o to, czy w swoich zbiorach ma taką czarną wołgę. Ja nie mam, odpowiedział, ale znam człowieka, który ma. No i jesteśmy w Oławie.

Bo człowiekiem, która miał akuratne auto, jest  Marek Sokołowski z Marcinkowic (na fot. niżej). Na co dzień pracuje w firmie ubezpieczeniowej, ale znany jest jako radny, a nawet wiceprzewodniczący Rady Gminy Oława. Parę dni przed zdjęciami do serialu wrócił z Rajdu Koguta, podczas którego wołga spokojnie przejechała całą trasę do Stegny nad morzem i z powrotem.

- Kupiłem ją w Szklarskiej Porębie pięć lat temu - opowiada. - Trzymam ją, bo darzę stare auta sentymentem. A czarna wołga to przecież legenda. Pamiętam, że gdy byliśmy dziećmi, to opowiadało się legendy o tym, aby wracać przed zmrokiem, bo czarna wołga jeździ po wiosce i porywa dzieci.

Podczas Rajdu Koguta, na którym wołga Sokołowskiego była po raz drugi, ci, którzy podchodzili do auta, także wspominali mrożące krew w żyłach historie o czarnej wołdze. Przypominali swoje historie z dzieciństwa, jak byli straszeni właśnie takim autem.

W numerze rejestracyjnym wołgi Sokołowskiego są trzy złowrogie literki KGB, które teraz na potrzeby serialu trzeba było zamazać.

- Z taką rejestracją go kupiłem - tłumaczy Sokołowski. - Dziś ze względu właśnie na tę rejestrację raczej nim nie jeżdżę, bo wiadomo, wojna w Ukrainie, a tu KGB. Auto, rocznik 1982, długo było remontowane, praktycznie zrobione od podstaw, więc jest w pełni sprawne. Ludzie czasem pytają, czy mogę użyczyć na przejazd na uroczystości weselne, co nam się zdarza. Teraz auto trafia do telewizji i to właśnie do serialu, w którym jedną z głównych ról odgrywa czarna wołga, dokładnie taka jak moja.

 

Jak to było

 

 - Od lat zbieram różne historię w prasie i przez zupełny przypadek natknąłem się na historię z 1965 roku, w której czarna wołga odegrała główną rolę - opowiada Semczuk. - Stąd zaczyna się ta legenda, którą pamiętamy. Wszyscy przez lata byli zresztą przekonani właśnie, że to jest tylko jakaś taka miejska legenda. Okazuje się, że jednak nie do końca, że jednak porwanie z udziałem czarnej wołgi było. Historii w naszym serialu będzie kilka, ale zaczynamy od odcinka z porwaniem dziewczynki w Warszawie. Ona rzeczywiście odjechała z porywaczkami czarną wołgą i to była przypadkowa dziewczynka, trzyletnia Lilianna.

Jak to było? Dwie kobiety zapukały do jakiegoś mieszkania. Drzwi otworzyła im Helena Hencel. Usłyszała, że panie są dalekimi krewnymi męża. Kobieta ich nie znała, ale uwierzyła w tę opowieść, a nawet po chwili stwierdziła, że to właściwie to dobrze, że są. Teraz będzie mogła zostawić z nimi małą Lilką, którą popilnują, a one wyjdzie do pracy. I wyszła. One zaś kilkanaście minut potem ubrały dziecko i wyszły. Świadkowie zapamiętali, że wsiadały właśnie do taksówki, do czarnej wołgi przy Rondzie Waszyngtona.

W komunikacie opublikowanym w "Expressie Wieczornym" napisano: - O uprowadzenie dziecka podejrzane są dwie kobiety, które w przeddzień widziane były w okolicy ul. Grochowskiej, a w dniu 3 kwietnia 1965 r. widziano je z dzieckiem około godziny 13 na rondzie przy al. Waszyngtona róg Grochowskiej wsiadające do samochodu wołga koloru czarnego, który w to miejsce podwiózł mężczyznę w stalowym mundurze wojskowym [...] Prokuratura Powiatowa dla Dzielnicy Warszawa Praga Południe w Warszawie zwraca się z apelem do społeczeństwa, w tym również do kierowcy czarnej wołgi, o pomoc w zidentyfikowaniu kobiet opisanych w komunikacie.

Jedna z kobiet miała na sobie charakterystyczne białe futro. Zaczęły się poszukiwania. Po kilku dniach ktoś zgłosił, że widział takie kobiety w Otwocku pod Warszawą, gdzie były z dziewczynką na placu zabaw. I tak odnalazła je milicja.

- Kobiety aresztowano - mówi Semczuk. - Niestety, nie udało mi się ustalić, co było dalej. Prawdopodobnie był jakiś wyrok, ale tego nie wiemy. Skoro zaś prasa wszystko opisała i był to "Express Wieczorny", który wychodził w całej Polsce, to w całej Polsce ludzie przeczytali, że czarna wołga ma coś wspólnego z porywaniem dzieci. I tak narodziła się legenda.

Pasażerki taksówki zatrzymano, a co z wołgą? Ani jej, ani jej kierowcy nie udało się ustalić. Prasa apelowała, aby kierowca sam się zgłosił, ale kto chciałby sam pchać się w kłopoty z Milicją Obywatelską...

*

Cały tekst w "Gazecie Powiatowej" dostępnej w powiecie oławskim lub TU: 

 



Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: cześTreść komentarza: Ważne że hopki na każdej drodze są przed którymi trzeba się prawie całkiem zatrzymywać! Super!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Asfaltu jednak nie będzieAutor komentarza: pieszyTreść komentarza: W mieście " syf " ale ścieżka jest .Data dodania komentarza: 15.12.2025, 09:23Źródło komentarza: Ta ścieżka już prawie gotowaAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Nieco "śmiesznie" wygląda oświetlona ścieżka przy braku oświetlenia ulicy obok. Może czas na uzupełnienie w tym temacie (i remont nawierzchni)? Sama ścieżka mimo ze niedokończona (wciąż brak zjazdu na ul. Lipową) - fajna, a barierki pewnie wynikają z takich a nie innych przepisów (co z reguły umyka wszystkim..),Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:56Źródło komentarza: Ta ścieżka już prawie gotowaAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: ZWiK zamiast polecieć do jakiegoś egzotycznego kraju, przyjedzie podziwiać ławeczkę.Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:54Źródło komentarza: Burmistrz Oławy broni ławki za 120 tys. zł. Przekonuje?Autor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Dość asfaltowania, betonozy, bp wszędzie tylko asfalt... - czyje to (bzdurne) hasła!? Może promowanych przez "gazetę" tzw. lokalnych działaczy społecznych? Cóż taki klimat. A tak poważniej - oczywiście, że zamiast zawaracać na istniejącej drodze, łatwiej objechać.. Każdy chciałby żeby było lepiej niż gorzej. Tylko, że osiedlowym szeryfom umknął fakt, że spotkania z mieszkańcami w sprawie pobliskiego terenu zielonego/boiska oraz potencjalnych zmian w studium organizowała, nie kto inny tylko mieszkająca w pobliżu pani radna...(tak podawała przynajmniej lokalna "gazeta" w 2023 r.). A tu wychodzi, że mieszkańcy mówią: "kto z tego boiska korzysta? Tu nikt się nie bawi, nikt nie przychodzi...". Wobec tego ile warte były te spotkania? Czyj interes był na nich przedstawiany? Kolejny atak na uśmiechniętą Polską (której przedstawiciele wiedza wszystko lepiej), ze strony mieszkańców? A jakie są faktyczne potrzeby mieszkańców... no właśnie, jak widać nie wie tego ani burmistrz ani tzw. opozycja.. Ot taka lokalna specyfika.Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:44Źródło komentarza: Asfaltu jednak nie będzieAutor komentarza: CPKTreść komentarza: Burmistrz na ostatniej sesji co do miejskich terenów przyznał, że nie mają gospodarza. Więc za co pobiera pensję co miesiąc?Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:33Źródło komentarza: Burmistrz Oławy broni ławki za 120 tys. zł. Przekonuje?
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama