- Podczas koszenia podkaszarką trawa, ziemia, kamyczki - wszystko to uderza z ogromną siła w samochód niszcząc lakier - pisała pani Ewa. - Zwracamy uwagę pracownikowi podczas koszenia, on odpowiada, że nic go to nie obchodzi, ma skosić i tyle. Dramat...
Zanim Spółdzielnia ustosunkowała się do listu pani Ewy, poprosiła o wskazanie, gdzie dokładnie parkował samochód pani Ewy, aby ustalić, kto i kiedy kosił w tym miejscu, ewentualnie, kto ponosi winę.
Oto odpowiedź SM "Odra"
- W związku ze wskazaniem miejsca parkowania samochodu Pani Ewy na wjeździe do tunelu, pragniemy wyjaśnić, że w tym miejscu nie ma wyznaczonych miejsc do parkowania, więc parkowanie pojazdu jest niedozwolone - napisał do nas Mirosław Tuziak, zastępca prezesa ds. technicznych SM "Odra" w Oławie. - Za tylną ścianą dwóch pawilonów usługowych znajduje się bardzo wąski pas zieleni dodatkowo na skarpie o szerokości około metra do drogi. Tak więc zastosowanie osłon zabezpieczających samochody jest niemożliwe. Pracownik, który dostał polecenie skoszenia trawy powinien wezwać służby Straży Miejskiej w celu usunięcia nieprawidłowo zaparkowanych samochodów lub odstąpić od wykonania polecenia. Stało się inaczej więc odpowiedzialność za szkodę ponosi pracownik Spółdzielni i oburzenie Pani Ewy ze względu na brak poszanowania cudzego mienia w tym przypadku jest całkowicie zasadne. Nie mniej jednak pragniemy zaznaczyć, że Spółdzielnia dokłada wszelkich starań, by do takich sytuacji nie dochodziło poprzez wywieszanie informacji na klatkach schodowych o planowanym koszeniu trawy, o ile dotyczy to miejsc parkingowych. Jednak nie zauważamy, by mieszkańcy do tej informacji się dostosowywali - być może ma to związek z tym, że z parkingów korzystają również inni mieszkańcy Oławy. Wszędzie, gdzie jest to możliwe, zwłaszcza przy parkingach, pracownicy spółdzielni stosują ekrany osłonowe zabezpieczające samochody przed uszkodzeniami, co można również potwierdzić na materiałach z monitoringu.
TU pisaliśmy wcześniej o sprawie:
Napisz komentarz
Komentarze