- Robiłem tę szopkę z mamą - mówi Kacper. Przyznaje jednak, że pomysł wyszedł od taty, czyli pana Wojciecha Sowy.
- Robiliśmy ją razem z pięć godzin, głownie to było klejenie - mówi mama Kacpra, Elżbieta Sowa.
Szopka jest nietypowa, bo wykonana z kory.
- Nietypowo też, bo w okresie zimowym, kupowałam worek kory - przyznaje pani Ela. - Potem przebierałam ją, aby były w miarę duże kawałki, no i kleiliśmy to klejem na gorąco.
To pierwszy start Kacpra w konkursie na szopkę bożonarodzeniową, ale rodzina startowała już wcześniej.
- Parę lat temu robiłam szopki ze starszymi dziećmi - mówi pani Ela. - Teraz one są już dorosłe, bo Asia ma 21 lat, a Kuba 19. Nasza pierwsza szopka na konkurs była, gdy Asia miała 7 lat, też była wtedy w pierwszej klasie, jak teraz Kacper. Wtedy to była praca zbiorowa, bo szopkę Asia i Kuba. Potem jeszcze raz Asia robiła, gdy była w szóstej klasie. No i teraz kolejna. Czułam taki obowiązek, że skoro ze starszymi dziećmi robiliśmy, było to w jakimś sensie rodzinna tradycja, to i teraz z Kacprem musieliśmy.
Zwycięska szopka stanie pod choinką w domu Kacpra, gdzie pięcioosobowa rodzina spędzać będzie święta. Raczej tradycyjnie, odwiedzając rodzinę.
- Na szczęście mamy niedaleko, bo rodzice mieszkają w Janikowie, a teściowa w Oławie.
Napisz komentarz
Komentarze