Historię sypiących się tynków, które mogą spaść komuś na głowę, przypomina pani Asia.
- Proszę o nagłośnienie, bo nie jest to pierwsza taka sytuacja - apeluje. - Niecałe 2 lata temu na te schody spadła z góry cegła, ale całe szczęście, że nikt wtedy nie wychodził z klatki. Dziś, czyli 12 maja, tynk posypał się na auto. Gdy od strony ulicy również sypał się tynk na chodnik, to jedyne co zrobili, to założyli siatki na okna. Jest to na ulicy ks. Kutrowskiego 5. Na podwórku codziennie bawią się dzieci - jeszcze trochę i dojdzie do tragedii!







Napisz komentarz
Komentarze