LIST OD CZYTELNIKA: - Też lubię wypić piwo w oławskim parku miejskim, ale nie mam problemu z wyrzuceniem butelki do kosza. Codziennie przechodzę parkiem miejskim dwa razy i codziennie jest ten sam syf. Zakopujemy się w śmieciach, kwestią czasu jest to, kiedy będziemy brodzić w puszkach i butelkach po kolana. Są puszki, są butelki, są nawet worki z gruzem... Taka codzienność. Wywalają działkowcy, wywalają Ukraińcy, wywalają melanzowicze. Wywala każdy pod siebie, bo tak wygodzie.... Ale to nie tak powinno być. Służby - tak - czasem sprzątają... Służby mundurowe - tak - czasem wpadną w to miejsce, ale i tak nic tymi swoimi wizytami nie egzekwują. No chyba że mandat dla Nas, Polaków, bo jak napotykają się na "brać ukraińską", to kończy się na pouczeniu. Zastanowicie się, czy park miejski to miejsce rekreacji, czy kolejny wysyp śmieci? Wolicie odpoczywać, pić piwko w syfie? Czy w cichym spokojnym miejscu? A na komentarze typu "chłop nie ma zajęcia", "połecznik" odpowiem - nie sam tu lubię wypić piwo, cisza, spokój i stara nie gada nad uchem, ale nie mam problemu z wyniesieniem butelki do śmietnika. W sumie kwestia opróżniania śmietników też pozostawia wiele do życzenia.
OD REDAKCJI:
Nie pochwalamy picia alkoholu w miejscach publicznych, ale doceniamy, że przynajmniej Pan po sobie sprząta, w odróżnieniu od innych :)













Napisz komentarz
Komentarze