Samochód (prawdopodobnie ford) jadący z kierunku Janikowa po dachowaniu wylądował w rowie. Na razie nie wiadomo, co stało się z kierowcą, bo przy aucie go nie było, gdy na miejscu zjawili się świadkowie i Policja. Nigdzie w pobliżu też go nie było.
Teraz działają tam strażacy, bo są wycieki, trzeba też odłączyć akumulator - światła cały czas się świeciły. Rejestracja pojazdu zaczyna się od litery T, auto nie jest zarejestrowane w powiecie oławskim.
Trwają czynności z jednej strony prowadzące do ustalenia, co się stało z kierowcą, kto nim był i co właściwie się stało. Z drugiej strony trwa usuwanie wraku z pobocza.
Bardzo prawdopodobne, że auto po prostu przy dużej prędkości wypadło z trasy - na tym samym zakręcie rok temu, tylko jadąc w przeciwnym kierunku, zginął mieszkaniec naszego powiatu, o czym przypominają znicze i krzyż na drzewie.









Napisz komentarz
Komentarze